tenth

869 99 90
                                    


14/02/20

– Uśmiech!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– Uśmiech!

Yeonjun podniósł głowę i uśmiechnął się szeroko, pokazując całe swoje uzębienie. Młodszy zachichotał cicho i nacisnął na odpowiedni guzik, oczekując, aż zdjęcie wysunie się z aparatu. Musiał przyznać, że ten świąteczny prezent okazał się bardzo użyteczny, bo mógł nim uwieczniać każde czarujące miejsce czy piękne osoby.

W tym wypadku jego piękną osobą był Choi Yeonjun.

Siedzieli w jego kuchni, bo poprzedniego wieczora starszy znowu przyszedł na noc. Nie zrobili wiele pożytecznych rzeczy, oprócz ugotowania dla siebie kolacji. Oglądali wszystko, co wpadło im pod rękę, od dwóch odcinków nowej dramy, po animowaną bajkę dla dzieci. Właściwie, najważniejsze było to, że po prostu spędzają razem czas.

Nadal siedzieli w piżamach przy kuchennym stole, popijając kakao i jedząc kanapki z dżemem. Soobin wyciągnął każdy, jaki posiadał w spiżarni, tak aby Yeonjun mógł wybrać swój ulubiony. Chciał, żeby czuł się w tym miejscu dobrze, może nawet tak jak u siebie w domu.

Nabrał na palec odrobinę tego truskawkowego i pochylił się do przodu, żeby umazać nim nos i kawałek jego lewego policzka. Starszy zaśmiał się cicho, a on wykorzystał to, aby zrobić kolejne zdjęcie.

– Hej, nie rób takich zdjęć! – krzyknął, zasłaniając twarz.

– Przecież są śliczne – zacmokał.

– Wcale nie – zmarszczył nos – Pobrudziłeś mnie dżemem.

– To do celów artystycznych – uśmiechnął się – Spójrz ile już ich mam.

Sięgnął po kilka zdjęć leżących obok, a na każdym z nich był Yeonjun. Na jednym się uśmiechał, na kolejnym spoglądał w nieokreślonym kierunku, trzymając w dłoni duży kubek.

Chłopak wywrócił oczami, chociaż na usta cisnął mu się uśmiech. Czas spędzany z Soobinem był dla niego naprawdę cenny. Za każdym razem czuł się jak główna postać romantycznego filmu dla nastolatków, w którym każdy kończy szczęśliwy z wybrankiem u boku. Szybko odgonił te myśli, bo nie byli nawet w związku, choć ich relacja przechylała się w tym kierunku. Byli już na kilku randkach, tu i ówdzie skradali sobie buziaki w czoło czy policzek, ale nic poza tym.

Yeonjun najbardziej lubił, gdy mijali się na szkolnym korytarzu. Wtedy młodszy łapał go za dłoń, ciągnął w najbardziej odległe miejsce, mocno przytulał i dawał buziaka w czoło. Coś takiego poprawiało mu humor na cały dzień i sprawiało, że czuł, jakby latał. Nie mógł uwierzyć, że to wszystko było spowodowane przez chłopaka, którego poznał przypadkiem.

– Dzisiaj Walentynki – rzucił Soobin.

– Racja – przytaknął – Dostałeś kiedyś Walentynkę? Zazwyczaj było coś takiego w podstawówce.

half heart tattoo| yeonbinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz