thirteenth

831 99 97
                                    


23/07/21

W noc przed wyjazdem Yeonjun nie mógł spać i sam nie wiedział, dlaczego jego nogi powiodły go na strych

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W noc przed wyjazdem Yeonjun nie mógł spać i sam nie wiedział, dlaczego jego nogi powiodły go na strych. Otworzył znajomą skrzynię i wyciągnął z niej album, prędko wracając z nim do pokoju. Ostatnimi dniami bardzo często myślał o przeszłości, o każdym dniu, jaki spędził z nim. Przeglądał zdjęcia z mieszanymi uczuciami, które stale się zmieniały.

Na jego usta wstępował mały uśmiech, gdy patrzył na ujęcia z niezapomnianej wycieczki. Wspólne karaoke, Jay i Jungwon śpiący na ławce na rynku, Chaeryeong karmiąca gołębie czy on głaskający pieska, którego akurat mijali. Miał tu uchwycone wszystkie dobre wspomnienia, które sprawiły, że wiązał ze swoim liceum jakieś dobre myśli. Teraz jako student uświadomił sobie, że miał wtedy trochę więcej wolności, ale nie narzekał.

Każde kolejne zdjęcie pogłębiało jego przygnębienie. Soobin przyglądający się z fascynacją tańczącym na ulicy nastolatkom, ich połączone palce, które tworzyły niezapomniane serce czy zdjęcie, na którym mocno obejmują się, dociskając policzkami, zrobione przez Parka.

Tęsknił za nim.

Nawet nie wiedział, kiedy odpłynął, a obudził go krzyk Minju o tym, że młodsi już na niego czekają. W pośpiechu wrzucił album do szafki, założył na siebie przygotowane wcześniej ubrania, a włosy poprawił tylko palcami, spoglądając ostatni raz w lustro. Z walizką zbiegł na dół i chwycił banana z koszyka na owoce, krzycząc do brata, że go kocha.

– Ktoś się chyba nie wyrobił – parsknął Taehyun, widząc jego zaspaną twarz.

– Nie mogłem spać i Minju przed chwilą mnie obudził – westchnął ciężko, jedząc swoje pseudo śniadanie – Ale jestem, no nie?

– Wsiadajcie już!

Spojrzał na Beomgyu, który prawie skakał z podekscytowania na siedzeniu, trzymając ciasno kierownicę. Mimo że miał prawo jazdy już kilka miesięcy, jechał z nim tylko raz i obiecał sobie, że więcej tego nie zrobi – z troski o swoje zdrowie i życie. Jednak teraz nie miał innego wyjścia.

– Gdzie ten twój kuzyn? – rzucił, rozkładając się na tylnych siedzeniach.

– Spotkamy się z nim na miejscu – odparł – To co, ruszamy?

– Tylko nas nie zabij!

Miejsce okazało się tak samo pięknie, jak na zdjęciach, które pokazywał mu wcześniej Kang. Domki były ustawione w niewielkiej odległości od siebie, a każdy z nich miał za sobą niewielki taras.

Yeonjun skanował wzrokiem widok, jaki się przed nim rozciągał i musiał przyznać, że był zadowolony. Byli w niewielkim lasku, który zapewniał trochę ciszy, a w tle mógł zobaczyć plażę, do której mieli mniej niż kilometr. Uśmiechnął się do siebie, a z zamyśleń wyrwał go głośny krzyk:

half heart tattoo| yeonbinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz