Wszyscy szybko poganiani przez Rosalind zebrali się na dziedzińcu Alfei.
- Zapytam tylko raz.... Kto śmiał zaangażować jednego z bogów miłości i rzucić klątwę na Stellę? - Zapytała Rosalind ale nikt się nie przyznał, a cisza była grobowa.
- Jeśli nikt się nie przyzna zostaniecie ukarani wszyscy. - Rzekła Rosalind, ale nadal wszyscy milczeli.
- Więc skoro wam się tak nudzi że rzucacie klątwy na znajomych to od dzisiaj wszyscy będziecie latać z miotłą, czyścić toalety, sale lekcyjne i w ogóle całą szkołę i teren szkoły, a to powinno wybić wam wszystkim z głowy rzucanie zaklęć na sojuszników. - Nadała karę Rosalind uczniom, a w sali uczniowie zaczęli się oburzać.
- Przepraszam... ale przecież Alfea tak jakby sprząta się sama. Zaklęcie czyszczące aktywuje się o dziewiętnastej i w minutę wszystko jest poukładane i wysprzątane. - Wypowiedziała się Terra.
- Z tą chwilą zaklęcie traci moc. - Odpowiedziała moce i pstryknięciem palcy zdjęła czar czyszczący szkołę.
- Wracajcie do apartamentów. - Powiedziała Rosalind, a oburzeni uczniowie wracali do apartamentów.
- Co tu się dzieje? Co wy tu robicie jest już późno. - Zapytał profesor Harvey.
- Rosalind dała nam wszystkim karę za to że ktoś z pomocą Boga miłości rzucił klątwę na Stellę i wszyscy chłopcy się w niej zakochali, zrobił się chaos i takie mamy konsekwencje tego że nikt się nie przyznał. - Wyjaśniła ojcu Terra.
- Tak będziemy zasuwać z miotłą, szmatą i przeplychaczką do kibla po szkole. - Dodał zdenerwowany Sam i poszedł dalej.
- Sam!!..... uspokój się. - Rzekła smutnie Musa i pobiegła za chłopakiem.
- Nie martwcie się zaraz to załatwię. - Powiedział Harvey i poszedł do gabinetu Rosalind wchodząc bez pukania.
- Co robisz Rosalind, latasz wszystkich za wygłup jednostki? - Zapytał Harvey.
- A tak oczywiście... martwisz się o swoje dzieci.
Powiedz swoim dzieciom że są zwolnione z tego obowiązku i ich współlokatorzy którzy byli w pokoju w czasie gdy to się zaczęło. - Odparła Rosalind.- Ale zupełnie mi nie o to chodzi. Karasz wszystkich, a przecież można znaleźć winnego - Rzekł Harvey.
- Harvey nie zapominasz się? - Zapytała Rosalind lekko grożąc mężczyźnie a jej oczy zaświeciły się magicznym blaskiem.
- Nie strasz mnie bo też jestem potężnym czarodziejem, a twoja moc mimo wszystko jest wykrzywiona przez magiczne więzienie w którym tkwiłaś przez 16 lat i powiedzmy sobie szczerze... kto wygra jak Luna ci teraz nie pomoże?... pokaż im że jesteś mądrą dyrektorką i potrafisz rozwiązywać takie sytuacje. - Rzekł Harvey i wyszedł, a do Rosalind coś trafiło.
Harvey poszedł do Apartamentu Winx.- Dziewczyny jesteście zwolnione od prac, a w czasie gdy będziecie mieć wolne to pomyślimy nad jakimś planem. - Powiedział Harvey, mrugnął okiem i wyszedł.
- No to mamy twojego tatę po naszej stronie. - Powiedziała Stella.
- Dobrze że jest z nami. - Dodała Terra.
- Mam nadzieję że obmyśliły coś sensownego. - Dopowiedziała Bloom.
A w tym czasie wiedźmy były już w swoim apartamencie.- Ja nadal nie wierzę że Nicholas to czarnoksiężnik i po co tu się przypałętał zamiast iść do Akademii sztuk czarnej magii? - Zastanawiała się Darcy.
- W sumie to niezłe ciacho z niego, może pójdę go zapytać dlaczego się ukrywa. - Powiedziała Stormy poprawiając biust.
- No chyba nie! - Odparła Darcy.
- Właśnie! Na pewno nie bo to ja go pierwsza dostrzegłam więc mam do niego prawo jako pierwsza. - Dodała Icy.
- Proszę cię Icy kto jak kto ale ty masz serce z lodu więc nie potrzebujesz faceta, nie tak gorącego faceta. - Odparła Darcy.
- Nie rozczulaj się Darcy bo Nicky jest mój skarbie! - Wtrąciła Stormy.
- Proszę cię Stormy kto by chciał takie czupiradło. - odparła Darcy.
- O ty suko zawistna! - Wykrzyczała Stormy Rzucając w Darcy figurką z komody.
- Expermus! O ty kurwo głupia. - Osłoniła się magiczną tarczą i odpowiedziała Darcy.
- Już ja ci poka.... - Mówiła Stormy ale Icy jej przerwała.
- Ej ej już przestańcie siostry. Załatwimy to jak wiedźmy faceci walczą, a my jesteśmy kobietami. - Rzekła Icy przerywając koleżanką kłótnię.
- Co proponujesz? - Zapytała Darcy.
- Skoro nie chcecie się dostosować do starej dobrej zasady, która pierwsza zobaczyła to proponuję grę papier kamień nożyce, a która wygra ta pierwsza idzie do Nicholasa. - Zaproponowała Icy.
- Zgoda. - Powiedziała Stormy, a Darcy zgodziła się kiwnięciem głowy i uśmiechem na twarzy.
Dziewczyny zbliżyły się do siebie i ułożyły dłonie do gry.- Raz, dwa, trzy. - Odliczała Icy i trix pokazały co wybrały. Icy wybrała nożyce, a Darcy i Stormy papier.
- Ciach ciach Suczki. - Powiedziała Icy z uśmiechem.
- To nie uczciwe. - Rzekła Stormy.
- Teraz wy grajcie na wypadek gdyby mi się nie udało go wyrwać w co wątpię. - Powiedziała im Icy. Darcy i Stormy stanęły na przeciwko siebie i spojrzały sobie w oczy.
- Raz, dwa, trzy. Powiedziała Darcy i dziewczyny pokazały co wybrały. Obie wybrały kamienie.
- Raz, dwa, trzy. - Powiedziała Stormy i dziewczyny pokazały co wybrały. Darcy wybrała kamień, a za to Stormy wybrała norzyce.
- Wygrałam! Teraz zostaje ci siostro modlić się do naszego Mrocznego Pana aby Nicholas nie skusił się na którąś z nas. - Rzekła Darcy wyśmiewając Stormy.
- W sumie to mi się nawet nie podoba. - Odparła Stormy wkurzona i usiadła na łóżku.
- Lepiej już róbmy to zaklęcie lokalizującą bo zbliża się godzina czarownic. - Zaproponowała Icy
- Tak racja, trzeba się skupić na misji. - Śmiało powiedziała Stormy zmieniając temat.
Wiedźmy przygotowały wszystko do rytuału i zasiadły w narysowanym na podłodze pentagramie otoczonym świecami i zaczęły odprawiać rytuał.- Mroczne moce przyzywamy otocznie Alfeę swoimi siłami. - Wypowiedziała początek zaklęcia Stormy.
- Blisko czy daleko jest ogniu smoka ukarz się! - Kontynuowała zaklęcie Darcy.
- Blisko czy daleko jest ogniu smoka ukarz się! - Kontynuowała zaklęcie Icy, a osoba posiadająca moc ognia smoka ukazała się wszystkim trzem wiedźmą.
- Widzicie to co ja? - Zapytała Stormy.
- Tak! Mamy szczęście. - Cieszyła się Darcy.
- To Bloom. - wypowiedziała jej imię Icy z uśmiechem na twarzy.
CZYTASZ
Fate Winx +16
Viễn tưởngBloom dowiaduje się, że jest czarodziejką od dyrektor Fary Dowling i podejmuje naukę w magicznej szkole Alfea, która znajduje się w magicznym wymiarze, w tajemnicy przed rodzicami. W szkole poznaje przyjaciół, wrogów oraz przystojnego specjalistę Sk...