Kiedy nastał dzień próby Aurora de Martel miała dużo większe zmartwienie. Podchodząc do testu nie wiedziałam, że jestem tą jedyną, wybraną. Wchodząc do pokoju jak na komisji wojskowej wolałam nie wychylać się z tłumu. Nie wiedziałam również, że tego dnia King of Hell postanowił odwiedzić dzisiejszych testujących. Rozpuściłam swoje rude włosy, bo nie byłam przygotowana na spotkanie z nim. Siedziałam tak w poczekalni, kiedy nadeszła moja kolej Lucyfer sam postanowił mnie sprawdzić.
— Podejdź do mnie kobieto, niech się Tobie przyjrzę —
Jak powiedział, tak zrobiłam. Nie mogłam stawiać oporu, odczuwałam nacisk z jego strony.
— Witaj Lucyferze, jestem Aurora. Nie mogę w to uwierzyć, że chcesz mnie sprawdzić osobiście "Czy jestem w stanie się Tobie oprzeć?" —
Widziałam ten błysk w oku. Podeszłam do niego tak, że stanęłam przed nim. Zilustrował mnie od stóp do głów, przez co czułam lekkie skrępowanie. Widząc u niego uśmiech nie wiedziałam, jak interpretować jego intencje wobec mnie. Obserwowałam bacznie każdy jego ruch, gest.Dziękuję ślicznie, jeżeli przeczytasz ten fragment i zachęcam do czytania dalej i zostawiania gwiazdek oraz komentarzy 💓
![](https://img.wattpad.com/cover/292161218-288-k378591.jpg)
CZYTASZ
Five minutes in Kingdom of Hell
Художественная прозаKrótka opowieść o miłości, rodzinie, poświęceniu oraz przeciwstawianiu pożądaniu, jakie wywołuje druga osoba