Rozdział XVII

14 0 0
                                    

Po opuszczeniu strefy więziennej w królestwie ruszyliśmy razem z Lucyferem schodami w górę części królewskiej. Schody były strome i wąskie, dlatego poszłam pierwsza, a Lucyfer za mną. Czułam jego wzrok na moim ciele, a dokładniej na moich pośladkach.
— Co, piękne widoki prawda? —
Oczywiście mówiłam o widokach jakie widzimy wchodząc po schodach. Stanęłam na jeden kamyk, który spowodował, że poleciałam prosto w ramiona Lucyfera.
— Uważaj gapo, gdyby mnie tu nie było skręciłabyś sobie kark. Na szczęście jestem z Tobą i uratuje cię moja królowo —
Nie byłam nawet zaskoczona tego, co powiedział.  Bardziej spodziewałam się tych słów niż zignorowania idealnego momentu do skomentowania. Kiedy już pokonaliśmy te 200 stopni zaprowadziłam go do swojego pokoju.
To teraz czas na niespodziankę —

Weszliśmy do środka zamknęłam drzwi i podeszłam do niego rozpinając sukienkę. Opadła ze mnie jak skóra z węża. Poczułam silny dreszcz, gdy dotknął mojej rozpalonej skóry. Było między nami dość mało przestrzeni. Kiedy złapał za mój przegub wtopił się z pocałunkiem w moje usta. Każda sekunda przebywania z Lucyferem była jak marzenie każdej śmiertelniczki. Nie wierzyłam, że kiedyś kochał się w jednej pani detektyw. Teraz to ja zawładnęłam jego sercem.
Zaskakujesz mnie diablico... Coraz bardziej mnie się to podoba, możesz tak częściej się zachowywać —
Jego słowa wbijały się w moją głowę jak dobre czerwone wino. Złapał mnie w biodrach, postawił na komodzie, a ja oplotlam go nogami, tak że jego męskość napierała na mnie. Z każdym jego przetarciem moja wewnętrzna bogini szalała z rozkoszy i podniecenia. Zagryzłam wargi, by nie wydać jęku przyjemności. Chciałam mu dać jak najwięcej się da, jednak przy tym sama otrzymując podziękowanie.
— Jesteś Mozartem mego serca, grasz na każdym odcinku mojego ciała jak na każdym instrumencie —
Wysapalam mu to między wzbudzeniami rozkoszy
*
Tymczasem w celi Tristan zachodził w głowę co ma zdecydować: Zostać i pokochać jakaś demonice, czy wrócić na ziemię i zapomnieć o siostrze na zawsze. Kiedy się pożywiłem to zyskałem  mnóstwo siły mimo zwisającego kawału mięsa ciała. Chodziłem po celi jak w mantrze i myślałem co mam zrobić. W końcu zrozumiałem, że nie mogę Aurory zostawić samej, tym bardziej nie znam tego Lucyfera, a jak ją zabije. Podjąłem decyzję o zostaniu i chronieniu siostry przed ewentualnym zagrożeniem ze strony tego potwora jakim jest Król Piekła.

Jak potoczy się dalej miłosna eskapada króla i królowej piekła? Pójdą na całość, czy będą się drażnić?  Co powiedzą Aurora i  Lucyfer na decyzję Tristana? Czy w siostrze obudzą się uczucia do brata i ugości w części dla gości w pałacu? Jak Lucyfer postąpi z decyzją Aurory? Na te odpowiedzi zapraszamy do następnego rozdziału 💓

Five minutes in Kingdom of HellOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz