nieścisłości

59 9 0
                                    


Do biura Cienia dostali się w ciągu kilku minut. Madara porozmawiał krótko z jednym ze strażników, który wskazał dwójce odpowiedni korytarz. Sam ruszył razem z nimi, a jego miejsce od razu zajął inny ninja. Obrona wioski była o wiele bardziej ścisła i poważniejsza, niż ta, którą posiadał Liść. Madara uznał, że zdecydowanie warto o tym porozmawiać z Hashiramą po powrocie.

Pierwszy Cień Wiatru, Reto, był bardzo wysokim ninja. Siedział za biurkiem i przywitał gości lekkim, ale ciepłym uśmiechem. Ninja, który przyprowadził ich, skinął głową ku przywódcy i zaanonsował:

- Posłańcy z Liścia, Madara i Katharsis Uchiha.

Madara zerknął niespokojnie na Dealupus, ale dziewczyna nie odezwała się ani słowem. Jedynie jej chakra wirowała niespokojnie. Dziewczyna wbrew pozorom była wściekła.

Cień Wiatru zamachał na nich dłonią. Wydawał się być bardzo silnym i konkretnym człowiekiem. Madara skłonił się ku niemu, podobnie zrobiła też Kat.

- Dobrze, dobrze. – Reto wydawał się być naprawdę zadowolony. – Czy Hashirama wysłał coś do mnie?

Madara skinął głową i wyciągnął dwa zwoje. Oba były zapieczętowane i oba Kat rozpoznała – nad tymi zwojami przez długi czas siedział zarówno Hashirama, jak i Tobirama i w biurze i w domu. Sprawa była dla nich bardzo ważna i teraz Dealupus wiedziała dlaczego.

- Przejrzę odpowiedzi waszych przywódców – zapewnił Reto. – Spotkajmy się jutro wieczorem. Saori chętnie oprowadzi was po wiosce w tym czasie. Pokaże wam też kwaterę.

Madara podziękował. Saori, rudowłosy strażnik, który przyprowadził dwójkę do biura, uśmiechnął się tylko i wskazał im wyjście. Ninja przeprowadził ich najpierw przez budynek biura, a potem przez kilka ulic. W końcu znaleźli się w niewielkiej kwaterze. Saori skłonił się ku dwójce.

- Możecie odpocząć. Rynek jest niedaleko, jeśli chcecie coś zjeść. Jutro o dziesiątej pokażę wam wioskę.

Madara skinął głową chłopakowi. Kat uśmiechnęła się do niego uroczo. Dziwnie czuła, że ten rudowłosy ninja zyska sobie jej sympatię. Coś w nim samym i w jej umyśle utwierdzało ją w tym dziwnym przekonaniu.

'To Axis Mundi, Oś Świata, maleńka. – Wokamina przeciągnął się w swoim więzieniu i ułożył się na plecach, łeb płasko kładąc na kamiennej podłodze. – To przeczucie tego, co jest najważniejsze w danej chwili. W tej chwili najważniejsze dla ciebie jest to, że poznałaś tego mężczyznę. Czy chcesz go dodać do swojej kolekcji problemów z płcią przeciwną?'

Kat skrzywiła się jedynie. Nie, absolutnie nie chciała takich rzeczy.

- Słuchasz mnie w ogóle?

Dziewczyna zamrugała nieco oczyma i spojrzała na Madarę. Chłopak stał tuż przed nią. Saori wyszedł, pozostawiając dwójkę w kwaterze samych.

- Wszystko w porządku, Kateńka?

Jego spojrzenie znów było dziwnie zatroskane i ciepłe. Stał tuż przed nią, ale był od niej sporo wyższy, musiała zatem zadrzeć głowę do góry. Uchiha uśmiechnął się lekko i postukał ją dwoma palcami w czoło.

- Zakochałaś się? Jesteś jak półprzytomna od rana – zaśmiał się cicho. – Pytałem, czy jesteś głodna, Kateńka.

Dziewczyna mimowolnie zaczerwieniła się na dziwną uwagę Uchihy. Zaraz jednak skinęła głową. Madara westchnął tylko z uśmiechem.

- Możemy iść coś zjeść na rynku, jeśli chcesz – zauważył. – Ja stawiam. Chcesz?

Pokiwała głową, a Madara uśmiechnął się uroczo. Po chwili wyszedł z dziewczyną przed kwaterę. Rynek pełen był ludzi, tłumy płynęły w tę i z powrotem. Kat mimowolnie przysunęła się bliżej Uchihy, nie chcąc przypadkiem zgubić się w nieznanym jej miejscu. Madara zerknął na nią krótko i delikatnie złapał ją za rękę.

Na początku był chaos...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz