- Lordzie Drugi, wszystko w porządku?
Tobirama zamrugał kilka razy oczyma i skinął sztywno głową. Właściwie niewiele rzeczy było w porządku, ale wolał o tym nie wspominać nawet słowa.
- Przyszedłem po badania Dealupus – mruknął cicho. – I jej wypis ze szpitala? Wszystkie dokumenty.
Hiabi Hyuga skinęła głową i podeszła do recepcji, po czym wybrała stamtąd jeden z kluczy. Długi, biały płaszczyk lekarski nieco ukrywał z jej wdzięków, ale Senju wciąż mógł z czystym sercem przyznać, że kobieta jest bardzo atrakcyjna.
I... to właściwie byłoby wszystko. Mógł to przyznać, ale to zdanie, nawet wypowiedziane na głos, niewiele zmieniło – nawet w tym momencie chciał nadal iść za Kat i sprowadzić ją z powrotem do domu.
- Proszę za mną, Lordzie Drugi.
Tobirama posłusznie ruszył za Hiabi. Kobieta skierowała się na tyły kliniki, otworzyła drzwi z napisem „Archiwum" i razem z Senju wkroczyła do środka. W pomieszczeniu było sporo pustych szaf i regałów, ale Drugi wiedział, że nie minie wiele czasu, gdy zapełnią się one aktami pacjentów.
- Proszę poczekać, Lordzie Drugi. – Hiabi uśmiechnęła się ujmująco do Tobiramy.
Senju skinął głową. Gdy Hiabi zniknęła między regałami, odetchnął głęboko. Chciał już, żeby Dealupus wróciła. Czuł, że im dłużej jej nie ma, tym dalej jest od niego. Fakt, że ten czas spędzała z Uchihą, wcale a wcale w niczym nie pomagał. Wręcz przeciwnie – sprawiał, że Senju czuł się jeszcze bardziej bezsilny i wściekły.
- Lordzie Drugi? Lordzie Drugi...
Tobirama uniósł spojrzenie. Tuż przed nim stała uśmiechnięta Hiabi. W jej ręku tkwiły akta – teczka była dość cienka, ale zapewne zawierała wszystkie dane z pobytu Dealupus w klinice. Tobirama odebrał teczkę z rąk Hyugi i przejrzał ją pobieżnie. Nie było tu nic, o czym już by nie wiedział.
- Dziękuję. – Senju skinął głową.
- Czyli to o niej mówi cała wioska? – Hiabi uśmiechnęła się lekko.
- Hm? – zdziwił się Tobirama.
- Ta dziewczyna – Hiabi wskazała na kartotekę. – Mówi o niej cała wioska. Że zawróciła w głowie Drugiemu Cieniowi.
Tobirama odchrząknął tylko, z niezadowoleniem przyjmując fakt, że czuł na swoich policzkach nienaturalne mu dotychczas gorąco. Hiabi uśmiechnęła się tylko ponownie, ale tym razem jej uśmiech był dziwnie smutny. Senju pomyślał, że dokładnie tak wyglądałby uśmiech kogoś, kto nie potrafi płakać, a jedynie tą mimiką pozornego szczęścia potrafiłby wyrażać cokolwiek.
- Jest tylko moją uczennicą – mruknął, sam nie wiedząc, czemu po pierwsze się tłumaczy, a po drugie tak okrutnie nagina prawdę. – I wcale nie zawróciła mi w głowie.
- Jest teraz na treningu z Madarą, prawda?
Tobirama skinął tylko sztywno głową. Cała ta rozmowa zaczynała go dziwnie drażnić, a na pewno przestała mu się podobać. Pomyślał, że powrót do biura będzie teraz jak najbardziej na miejscu.
- Dziękuję za kartotekę – mruknął. – Miłego dnia, Hiabi.
Hyuga skinęła tylko krótko głową i ze swoim smutnym uśmiechem stała w archiwum tak długo, aż Senju z niego nie wyszedł. Potem odetchnęła i opadła na jedno z krzeseł. Nikt nie mógł tego wiedzieć, ale jej serce pękało na pół, a dusza rozdzierała się na dwoje.
CZYTASZ
Na początku był chaos...
FanficGdy Wioska Ukryta w Liściach dopiero powstawała, Hashirama Senju podpisał pakt z dalekim krajem. W wyniku porozumienia do osady przybywa Katharsis Dealupus, nosicielka tajemniczego demona, Wokamina. Czy jej historia połączy się z losem Madary Uchihy...