II

104 11 1
                                    

Była godzina 5:30 tata zwlukł mnie z łóżka, ponieważ musieliśmy się ubrać i zjeść śniadanie, mieliśmy wyjechać o 9:30. Założyłem klapki i poszedłem do łazienki umyć włosy, i zęby. Poczułem lekki chłód na plecach, drzwi się otworzyły.
-Hej.
Odwróciłem się i zobaczyłem Oliwię podszedłem do niej i przytuliłem,dziewczyna objoła mnie i pocałowała w policzek .
-Hej, dzięki że przyszłaś-powiedziałem z uśmiechem na twarzy.
-Przyszłam bo cię kocham i chcem z tobą jeszcze pospędzać trochę czasu zanim wyjedziesz-powiedziała-o której wyjeżdżasz?
-O 9:30-odpowiedziałem.
Po chwili Oliwia wzieła mnie za ręke i poszliśmy do jadalni, na śniadanie były naleśniki z nutellą. Tata z talerzem naleśników podszedł do stołu i położył talerz na stole, po czym przysiadł na krzesło i powiedział.
-Jesteście razem? - zapytał tata po ojcowsku.
-Tato?! - zaniepokoiłem się.
-No co? Pytam się bo Oliwia codzienni przychodzi, cały czas się ściskacie, całujecie trzymacie się za ręce.
-T.. - niedokończyłem bo coś przerwało mi wypowiedź.
-Tak jesteśmy razem, i się tego nie wstydzimy bo kocham Micheala a on mnie-powiedziała Oliwia.
-Bardzo się cieszę.
szybko dokończyłem ostatniego naleśnika i ubrałem buty zawiązałem i zawołałem swoją dziewczynę. Oliwia poszedła do holu i ubrała buta już się schylała by zawiązać sznurówki ale przyciągnełem ją do siebię i zawiązałem jej buta.
-Dziękuje-powiedziała.
-Proszę-odpowiedziałem.
Pociągnełem za klamkę i wyszliśmy razem z domu. Skręciłem w lewo i otworzyłem drzwi od garażu wziełem moje 2 hulajnogi elektryczne jedną dałem Oliwi, a na drugą wszedłem. Brama otworzyła się i wyjechaliśmy z mojego podwórka.
-Gdzie jedziemy-zapytała się mnie Oliwia.
-Gdzie chcesz? -miałem zamiar zabrać ją na lodowisko.
-Jedź poprostu za mną-odpowiedziałem.
-Okej.
Jechaliśmy już dobre 15 minut, trochę pogadaliśmy, i się pośmialiśmy nagle w trakcie drogi.
-Musimy się zatrzymać! - krzykneła Oliwia.
-Co się stało? - zapytałem jako troskliwy chłopak.
-Poprostu stań.
Oliwia zachamowała i zeszła z hulajnogi podeszła do mnie i pocałowała mnie w usta i objeła.
-Jesteś tylko mój!-odparła słodkim głosem.
-A ty tylko moja, kocham cię-dodałem.
Po chwili czułości wszedliśmy na hulajnogi i jechaliśmy dalej.

Wkońcu po 20 minutach byliśmy pod lodowiskiem, Oliwia na sam widok ucieszyła się i przytuliła mnie. Przypieliśmy hulajnogi do specjalnych bramek na hulajnogi, i weszliśmy do budynku.
Podeszłem pewnym krokiem do recepcji.
-Dzień dobry poprosimy wejście na godzinę-powiedziałem.
-Dzień dobry, dobrze jakie rozmiary łyżw?-zapytała.
-42 i 38.
-Dobrze to będzie 75 euro. Kartą czy gotówką.
-Kartą.
Wyjełem kartę płatniczą i przyłożyłem do terminalu, transakcja została przyjęta.
-Dobrze tu masz łyżwy i idziecie przez te bramki do szatni-wyjaśniła Pani z recepcji .
Ruszyliśmy do szatni ubrać łyżwy,usiadłem na ławce i ubrałem szybko buty, Oliwia nie radziła sobię z ich ubraniem a więc jej pomogłem, uklęknełem i zawiązałem jej sznurówki, przyłożyła ręke do mojego policzka i zaczeła mnie głaskać, wkońcu uniosła mnie do góry i pocałowała oparta o mnie w czasie pocałunku złapała mnie za rękę, po chwili otworzyliśmy drzwi i wszedliśmy na lód, złapałem Oliwię za ręke i ruszyłem zaczeliśmy jechać, nagle dziewczyna póściła mnie i zaczeła jechać sama, patrzałem się dumnie. Po krótkiej chwili wywróciła się szybko podjechałem do niej i podałem jej ręke.
-Nic ci nie jest.
-Nie, ale boli-powiedziała.
Wziełem ją na ręce i zaniosłem do szatni, postanowiłem, że jeżeli boli ją noga to będzie jechać ze mną na hulajnodze, zdjeliśmy łyżwy, i wyszliśmy z budynku, Oliwia oparta wręcz o mnie ledwo chodziła, wszedłem razem z Oliwią na hulajnogę i ją odpaliłem i wyjechałem z parkingu i ruszyłem drogą do domu Oliwki jechaliśmy 35 minut, dotarliśmy zszedłem z hulajnogi i delikatnie biorąc Oliwię za ręke poszedłem z nią do jej domu.
-Mam kluczyki w kieszenii-powiedziała.
Wyjełem kluczyki i otworzyłem drzwi od domu wziołem Oliwię na ręce i nogą zamknełem drzwi,szybko przeszedłem przez hol i wszedłem do salonu i położyłem Oliwkę na kanapie, po czym zdjołem jej buty i kurtkę, przyniosłem jej kocyk, i zaparzyłem ciepłej herbaty. Była godzina 9:00.
-Oliwia ja wychodzę-krzyknełem.
-Chwila a która jest godzina? - zapytała.
-9:00-odpowiedziałem.
-Chwila to ty już wyjeżdżasz? - zapytała.
-Tak-podszedłem do kanapy na, której leżała i złapałem ją za ręke, po chwili Oliwa pocałowała mnie w usta i powiedziała.
-Jesteś najlepszym chłopakiem na świecie,dzwoń codziennie.Kocham cię-powiedziała.
-Ja ciebię też-odpowiedziałem.
Po czym wstałem i wyszedłem z domu Oliwi zamknełem drzwi jej zapasowymi kluczami, i wyszedłem z jej podwórka, wszedłem na hulajnogę i pojechałem do domu.

𝙾𝚜𝚝𝚊𝚝𝚗𝚒𝚊 𝚠𝚊𝚕𝚔𝚊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz