Czasem wykonując drobne uczynki jesteśmy w stanie, zatrzymać kogoś tok myślenia na tym, że przegramy.
Do sekai tai kai byliśmy coraz bliżej, byłem wykorzystywany do nie wiadomo czego. Powtarzano mi, że to dla mojego dobra.
Leżałem w tej chwili w łóżku, w moim pokoju było pusto, wziąłem telefon do ręki i przejrzałem galerię. Zobaczyłem tam te stare cholerne zdjęcia z Moon, skasowałem wszystkie. Z tego co zauważyłem kobiety osłabiają osobę psychicznie, może i nie fizycznie ale na pewno psychicznie. Wstałem z łóżka, i przebrałem się w strój do wyjścia, ubrałem buty i wyszedłem ogrodem. Zamówiłem ubera, i postawiłem kurs na mój stary dom, którym sąsiadowałem z Moon. Jakoś po 20 minutach byliśmy pod domem, zapłaciłem kierowcy i wyszedłem z samochodu. Stałem chwilę przed moim domem, w którym paliło się światło. Postanowiłem wejść na teren domu. Ruszyłem w stronę drzwi, zapukałem i otworzył mi mój "Ojciec".
--Witaj Filipie--przywitałem się.
--Micheal, wróciłeś do domu--uradował się.
--Przykro mi ale to nie jest mój dom--odpowiedziałem z poważną twarzą.
Po czym Filip, zaprosił mnie do domu. Usiedliśmy przy stole, mężczyzna nalał sobie i mi wody, patrzeliśmy przez chwilę na Siebie jednak on wziął tylko łyk wody i to tyle co chciał zrobić. A jak wyglądał to jest ciekawe, zwykle ubierał się elegancko. Miał zmarszczki, jego kolor oczu to zielony. Posiadał włosy koloru czarnego, nie były długie. Jego włosy miały długość do jego policzka, gdyby uczesał się na bok. Jego skóra była opalona, miał kozią bródkę. Nie był też zbyt wysoki miał 1,78cm. Wracając, mężczyzna chciał utrzymać jakieś dobre więzi ze mną, więc pokazał mi mój pokój, który odbudował.
--A gdzie zdjęcie z Mamą?--spytałem, opierając się o ścianę.
--Ktoś zabrał--odparł.
--Jak to zabrał, czy ty w ogóle umiesz zamykać dom? --krzyknąłem.
--Nie krzycz na mnie, gdy wyjeżdżałem ty poszedłeś do tej swojej dziewczynki.
--Nie mów tak--powiedziałem zdenerwowany.
--Co obsrańcu, będziesz mi mówił co mam mówić--krzyknął, i uderzył mnie w nos. Poleciałem na barierkę, gdy znowu chciał mnie uderzyć zablokowałem go, jednak on uderzył mnie z łokcia. Gdy chciałem przetrzeć oko, on kopnął mnie przez co znowu walnąłem w barierkę. Gdy chciałem się podnieść, on cały czas mnie bił. W końcu wstałem i wziąłem kawałki drewna, które powypadały z barierki, i uderzyłem Filipa w twarz jedną z nich. Jednak on wziął mnie za kołnierz i trzymał nad barierką.
--Fuck co ty robisz?!--wykrzyczałem.
--Czas zacząć twoje cierpienia.
Puścił mnie. Spadając widziałem jego uśmiech, i to że wyjął telefon i widocznie do kogoś zadzwonił, jednak wtedy straciłem już widoczność.
(Zmiana pov'u opisywania zdarzeń, teraz zdarzenia opisuje narrator)
Micheal leżał, na łóżku wyglądał jakby miał wielki aparat na zęby. Został zabrany do szpitala przez karetkę, którą wezwał Filip. Okazało się, że bohater ma złamany kręgosłup przez co lekarz zalecił założenia mu stabilizatora, który utrzymywał go w jednej pozycji przez 24 godziny. Na miejsce przyjechała Shannon, matka Micheal'a, która siedziała na sali i czekała na jakąkolwiek diagnozę. Przyjechał również Chozen i Daniel, Pan Larruso nie poniósł konsekwencji, ponieważ nie odpowiadał za chłopaka, aczkolwiek był już pełnoletni. Na sale wszedł lekarz.

CZYTASZ
𝙾𝚜𝚝𝚊𝚝𝚗𝚒𝚊 𝚠𝚊𝚕𝚔𝚊
AcciónHistoria o młodym chłopaku, który dąży do tytułu mistrza doliny, jednak na drodze stoi mu śmierć bliskiej osoby, przez co popada w stan depresyjny i nie ma litości dla przeciwników.