IV

57 8 3
                                    

Miałem lekcję na 9 rano. Wstałem o 7 i poszedłem umyć twarz do łazienki, po czym wytarłem w ręcznik. Zgasiłem ledy w łazience i zamknełem drzwi, wyszedłem z pokoju i zszedłem po schodach na dół, ruszyłem do kuchni, i otworzyłem lodówkę, na szczęście tata zrobił zakupy o 5 nad ranem co było z jego strony miłe. Na 8:51 miałe mieć aurobusem także wyjełem z lodówki mleko i wyciągnełem miskę z szafki i wyjełem płatki nesquiki nasypałem trochę i zalałem mlekiem. Włączyłem telewizor i postanowiłem zainstalować netflixa, ale narazie nie mogłem nic oglądać, ponieważ nie mieliśmy internetu, tata miał go dzisiaj zrobić. Dochodziła godzina 8 powoli zaczełem się ubierać, ubrałem jasno-niebieską bluzę i jasno-niebieskie dresy, był środek roku szkolnego dlatego nie musiałem ubierać koszuli. Poszedłem do łazienki umyć zęby i użyć dezodorantu. Umyłem także włosy i uczesałem. Byłem gotowy do wyjścia. Mogłem jeszcze posiedzieć w domu, wziełem telefon i włączyłem instagrama, nagrałem relację.
-Ymmm hejka, ja właśnie jestem w Kalifornii, i no tylko tyle chciałem powiedzieć - skończyłem monologować i wrzuciłem na mój profil. Nazywałem się Micheal.Keene .Zobaczyło to bardzo dużo osób i moich kolegów z Chicago. Poprzeglądałem troszeczkę instagrama i zobaczyłem że była już 8:40 wyszedłem z pokoju prawie wręcz zeskoczyłem z schodów wziełem moje kluczyki, ubrałem moje Jordany i kurtkę wziełem plecak za żuciłem go na plecy i pociągnełem za klamkę, zamknełem drzwi. I wyszedłem z podwórka. Miałem blisko przystanek więc odszedłem zaledwie 20 metrów od domu. Nagle stojąc ktoś dotknoł mnie po barku, odruchowo odwróciłem się w stronę tej osoby. Ku moim oczom ukazała się piękna brunetka,z pięknymi brązowymi oczami, była ubrana w czerwoną kurtkę i białe dżinsy.
-Hej, sorry że przeszkadzam, ale wiesz, która moźe jest godzina.
-Nie spoko, nie przeszkadzasz, jest godzina 8:47.
-Dzięki.
Odeszła i podszedła do swoich koleżanek jakby ciesząc się z tego, że wiedzą, która jest godzina.
-Błagam widzisz jaki to słodziak Moon?
-Widzę, ale co jak ma dziewczynę.
Zaczeły rozmawiać, nie wiedziały jednak, że wszystko słyszałem. Nie wiedząc o kogo chodziło, rozmyślałem o kogo mogło chodzić, nagle nadjechał autobus, wszedłem i zapłaciłem za bilet usiadłem z przodu, zaraz po mnie wszedły te dziewczyny, i ku mojemu zaskoczeniu brunetka, która do mnie zagadała usiadła obok mnie.
-Cześć, jestem Moon Keeple.
-Micheal Keene.
-Keene?
-Tak?
-U nas w szkole jest taki jeden Robby Keene.
-A to nie znam.
Nasza rozmowa urwała się gdy powiedziałem że mam dziewczynę. Moon odwróciła się do mnie plecami,pokazywała,że ma mnie w dupie.
Dziewczyna podobała mi się więc nie chcąc żeby mnie znienawidziła przytuliłem ją i powiedziałem, że przepraszam. W głowie pomyślałem, że jeżeli jakimś cudem Oliwia się dowie to albo udusi Moon albo ja będę się przewracał w grobie. Dziewczyna odwróciła się do mnie i powiedziała.
-Okej to było słodkie.
-Dzięki, jakoś się staram.
Uśmiechnęła się do mnie, ciepłym i miłym uśmiechem. Mieliśmy wysiadać wyszedłem gadając z Moon nagle jakiś typ w irokezie też wyszedł, stanoł w miejscu patrzał się na mnie i na Moon, jakby mu coś zrobiła. Spojrzałem na chłopaka i jedyne co przykuło moją uwagę to blizna pod nosem.
Patrzał się cały czas, odwróciłem się do Moon.
-Kto to jest?
-Ahh, on-powiedziała uparcie-to jest jastrząb.
-A tak na serio?
-Elay.
-Mój były-kontynuowała.
-Chwila, czy ty widzisz jak on wygląda. Jakby się z kosiarką lizał.
-Widzę, kiedyś był fajny-westchneła.
Wziołem Moon za ręke i szliśmy dalej do szkoły, wchodząc jakiś barczysty chłop wzioł, mój plecak "do kontroli" zaczełem się zastanawiać po co to. Gdy zapytałem się mojej przyjaciółki, powiedziała mi, że to przez bójkę i sprawdzają plecaki czy nie mamy jakiś broni. Po szkole rozbrzmiał dzwonek na lekcję, poszedłem za Moon, byłem z nią w klasie, pierwszą lekcją była fizyka gdy wszedliśmy do klasy, rozległ się głos.
-Pan Keene i Pani Keeple-czemu to spóźnienie.
-Przepraszamy, ale się zgubiliśmy.
-Siadać! - krzyknoł.
Usiedliśmy razem,rozmawialiśmy po cichu żeby profesor nie widział.
-Keene!Co to jest teoria pola.
-obszary w których występują zjawiska fizyczne oraz wypracowujący metody tego badania-powiedziałem jak z wikipedii.
-Wow-powiedziała cicho Moon.
I tak mineło całe 45 minut lekcji. Po tym był w-f, matematyka, angielski, niemiecki. Aż w końcu koniec, wyszedłem z sali jak popażony ubrałem kurtkę w szatni i wyszedłem z budynku.
-Micheal! - rozległ się krzyk.
-Tak.
-Słuchaj, może spotkamy się u mnie?O 17-dała propozycję Moon.
-Spoko-powiedziałem.

𝙾𝚜𝚝𝚊𝚝𝚗𝚒𝚊 𝚠𝚊𝚕𝚔𝚊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz