~Rozdział 11~

209 24 39
                                    

A I JESZCZE COŚ OD AUTORKI!!
Wykorzystam pewien pomysł od osoby która skomentowała mi poprzedni rozdział, BARDZO DZIEKUJE ZA TEN POMYSL JEST ZAJEBISTY!! Niestety nie mogę Cię  oznaczyć, bo mnie nie obserwujesz, ale raczej gdy będziesz to czytać to się domyslisz, ze to od ciebie.
MILEGO CZYTANIA!!

Dream <33
Siedziałem z Annie oglądając film. Była jakaś 16, ale niezbyt mnie to obchodziło. Siedzieliśmy w ciszy lecz po chwili usłyszałem jej głos.
-Kochanie? - spytała łapiąc mnie za rękę.
-Co tam? - spytałem, bo nie wiedziałem o co chodzi.

-Kiedy kupisz mi kolejny naszyjnik? Najlepiej aby był z prawdziwego złota, bo mówiłeś, że pasują mi takie.. - powiedziała przytulając się do mnie.
- Wiesz.. są one trochę drogie więc nie wiem kiedy, a tak właściwie to we wszystkich wyglądasz ślicznie - powiedziałem.

-No wiem, ale masz mi kupić, bo inacz.. - nie dokończyła, bo przyszedł Sapnap.
-Siema, co tam? - spytał i dosiadł się do nas.
-Super, a u ciebie? - odpowiedziałem uśmiechając się.

-A powiem Ci, że niezbyt fajnie - odpowiedział oddając uśmiech.
-Czemu? - spytałem nie wiedząc o co chodzi.
-Domyśl się - powiedział biorąc jabłko.
-Aha? - mruknąłem.
-Halo? Ja też tu jestem?! - odezwała się Ann.
-Serio? Nie zauważyłem - powiedział Sapnap.

-Huh?! Clay.. on mnie obraża! - powiedziała tuląc się do mnie.
-Sapnap bądź milszy, czemu ty właściwie jej tak nie lubisz? - spytałem.
-Nie widzisz tego!? - spytał sapnap podnosząc głos.
-Niby czego!? Myślałem, że mój przyjaciel cieszyłby się z mojego szczęścia! - ja też podniosłem głos i wyszedłem z domu zabierając ze sobą Annie.

Sapnap <33
Dobra nie powinienem na niego podnosić głosu i rozmawiać o tym przy niej, ale miałem tego dość. Już mniej obchodzi mnie to, że na mnie nakrzyczał, bardziej obchodzi mnie to jak będzie on cierpiał przez tą całą ANNIE.

Już gdy trochę ochłonąłem, zadzowniłem do Karl'a. Spytałem czy będzie chciał urządzić ze mną piżama party. Może zaprosimy George'a i zrobimy z tego GEJ PARTY. Tak to najlepszy pomysł jaki mi do głowy przyszedł.

Z moim chłopakiem spędzałem dosyć dużo czasu, ale on chce abym się do niego wprowadził za tydzień. Oczywiście, że się zgodziłem, bo w końcu trzeba zostawić dream'a i George'a razem aby jakoś się do siebie zbliżyli, tylko.. to oczywiście jak ta szmata zerwie z Clay'em lub on z nią.

Te piżama party miało odbyć się jutro o 19:00. Mam nadzieję, że dream nam nie przeszkodzi. No chyba, że nie będzie już z tą laską, no to oczywiście, że musi do nas dołączyć. Aktualnie siedziałem se i leżałem, znaczy siedziałem leżąc. Nudziłem się więc poszedłem do George'a.

-Hej, chcesz w coś pograć? Albo gdzieś wyjść w sumie? - spytałem patrząc na siedzącego bruneta który przeglądał coś na telefonie.
-Jasne, można, ale wolę się przewietrzyć. Może później pogramy? - odpowiedział.
-Spoko, to zbieraj się a ja będę czekać na dole - powiedziałem i zszedłem na dół.

Byłem już uszykowany więc poprostu siedziałem gapiąc się w telefon. Gdy Gogy zszedł ubraliśmy buty i wyszliśmy. Nie wiedzieliśmy gdzie iść więc postanowiliśmy, że pochodzimy sobie po mieście.

Lubiliśmy spędzać ze sobą czas lecz obawiam się, że George bardziej ufa blondynowi. Może i to dobrze, ale z jednej strony źle. Ja oczywiście kocham towarzystwo mojego chłopaka i wiem jak to jest zakochać się w kimś. Nie dziwię się, że brunet teraz jest zestresowany tą sytuacją i znudzony, ale staram się go pocieszać.

-George? - spytałem gdy siedzieliśmy w kawiarni.
-Ta? - spytał.
-Chciałbyś przyjść do Karl'a na piżama party? - spytałem patrząc na niego.
-Taak, chce - odpowiedział i wziął łyka jakiejś kawy którą sobie zamówił.

-O to super, jutro o 19:00. Jak chcesz to mogę Cię zawieść, bo to trochę daleko - powiedziałem.
-Nie trzeba, jakoś dojdę przecież wiem gdzie Karl mieszka - odpowiedział i się zaśmiał.
Ja też się zaśmiałem i po chwili stwierdziliśmy, że czas już wracać do domu.

Gdy wróciliśmy zastaliśmy tam dream'a, który liczy pieniądze. Spytałem po co on je teraz liczy, bo właściwie nigdy nie widziałem jak to robi. Odpowiedział, że musi kupić coś ważnego a ja poszedłem się umyć.

Chwilę potem usłyszałem jak George o czymś rozmawia z Clay'em. Nie powiem, że nie, ale byłem ciekawy o czym gadają. Lecz postanowiłem, że zostawię ich w spokoju i nie będę do nich schodził. Byłem tak zmęczony, ale napisałem do mojego ukochanego aby się wyspał i życzyłem mu dobrej nocy. Od razu dostałem wiadomość, że też mi życzy dobrej nocy.

Położyłem się w łóżku i próbowałem zasnąć, aż w końcu zasnąłem.

George <33
Jak wróciłem potrzebowałem przytulić się do Dream'a. Podszedłem do niego i poprostu go przytuliłem, bolało mnie to, że ma dziewczynę, ale jednak jego szczęście jest najważniejsze co nie?

On oddał przytulasa i spytał jak się czuje. Odpowiedziałem, że dobrze, bo nie chciałem mu o tym mówić. Nie wiem czemu, ale odszedłem od niego. Dręczyło mnie to, że go kocham i nie mogłem z nim być. Miałem ochotę się wyprowadzić, AH NO TAK.

Szybko do niego wróciłem i odezwałem się.
-Dream? - zacząłem.
-Tak? - spytał.
-Bo wiesz, myślałem o przeprowadzce aby już nie sprawiać ci problemu - powiedziałem.
-Co ty? Nie musisz się przeprowadzać przecież nigdy nie powiedziałem, że sprawiasz problem - odpowiedział spokojnie.

-Eh.. poprostu boli mnie to - powiedziałem smutno.
-Co? - mruknął.
-To.. to, że ja.. - zacząłem się jąkać, przeciez mu tego nie powiem..
-Spokojnie, możesz mi powiedzieć o wszystkim - powiedział i usiadł na kanapie obok mnie.
-Bo ja.. Cię kocham dream.. tak bardzo Cię kocham.. - powiedziałem już płacząc.

-Wiesz.. ja.. - blondyn próbował coś powiedzieć.
-WIEM.. wiem, że masz dziewczynę! Dlatego codziennie udaje, że jest dobrze.. żebyś niczego nie podejrzewał! Żebyś poprostu był szczęśliwy.. i nie! To nie twoja wina, tylko moja.. rób co chcesz, wywal mnie z domu, ale nigdy nie przestanę cię kochać, nie dam rady.. - gdy to wypowiedziałem wyszedłem z domu w krótkim rękawku, było dosyć zimno, ale nie obchodziło mnie to.

Muszę To Przemyśleć.. // dreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz