~Rozdział 13~

227 21 23
                                    

Dream <33
Trochę zabolało to jak Nick mnie potraktował, niby było to dla zabawy, ale no trochę boli. Właśnie odprowadzałem Ann do domu, ale coś przykuło moją uwagę. A mianowicie, samochód, nie był on jej.

-Kogo to samochód? - spytałem.
-Ah no wiesz, mój ojciec przyjechał.. - odpowiedziała zestresowana.
-Twój tata kupił inny samochód? Nie wydaje mi s.. - zacząłem.
-Czy to ważne? Muszę już iść, paa - odeszła zamykając mi drzwi przed nosem.

Byłem pewny, że nie był to samochód jej ojca. Po pierwsze, nie miałby tyle pieniędzy aby kupić aż tak drogi samochód, a po drugie dzisiaj mówiła, że się pokłócili. No chyba, że przyjechał się z nią pogodzić czy coś, ale znam jej tatę i jest to mało prawdopodobne.

Dzisiaj kupiłem jej ten złoty naszyjnik, nawet się z niego nie ucieszyła, trochę nie miło. Szczerze to nie mam już zamiaru jej niczego kupywać. Postanowiłem, że wrócę do domu i wszystko przemyślę.

George <33
Aktualnie słuchałem muzyki, lecz coś głośnego z dołu przeszkodziło mi w tym. Ktoś coś zbił, mogę się założyć, że to Sapnap. Zszedłem na dół i ujrzałem tam Dream'a który sprząta szkło z podłogi. Nie spodziewałem się tego, ale okej.

-Cześć - powiedziałem i poszedłem do salonu.
-Hej.. - odpowiedział.
Zrobiło mi się smutno, bo nadal nie potrafiłem się odkochać. Strasznie przytłacza mnie to, że Clay ma dziewczynę.. Oh, cały czas o tym wspominam. Nevermind, poprostu go kocham.

Stwierdziłem, że zejście na dół nie miało żadnego sensu więc postanowiłem, że się przejdę. Wziąłem ze sobą telefon i ubrałem buty, po chwili wyszedłem na zewnątrz. Lekki wiatr, zachód słońca.. jest ślicznie.

Gdy się tutaj wprowadziłem, znalazłem pewne miejsce w które postanowiłem teraz pójść. Dawno mnie tam nie było.. bardzo dawno. Zazwyczaj jak tam chodziłem, nie było nikogo, ale tym razem zauważyłem dwie osoby.

Wait.. to Ann?! Obok niej stał jakiś chłopak.. Nie zdziwiłoby mnie nic gdyby się nie pocałowali. Szybko wyciągnąłem telefon z kieszeni i zrobiłem im zdjęcie. Przecież Clay będzie załamany..

Cichym krokiem wybiegłem z tego miejsca. Nie wiem jak można być takim podłym jak Annie, nigdy bym nikogo nie zdradził, to głupie. Nie spieszyłem się zbytnio, byłem zmęczony, sam nie wiem czym.

Stając przy drzwiach, zawahałem się trochę. Co jeśli Dream pomyśli, że to jakiś photoshop? Damn.. George ogarnij się, przełamałeś się mówiąc, że go kochasz, to przełamiesz się mówiąc też to!

Motywując się w myślach wszedłem do środka. Od razu po ściągnięciu butów, pokierowałem się do salonu.

-Dream? - mruknąłem przysiadając się do niego.
-Hm?
-J-jest mi bardzo przykro, ale popatrz.. - powiedziałem pokazując mu zdjęcie które zrobiłem.
-C-co!? Nie wierzę.. - powiedział z łzami w oczach.

Przytuliłem go. On nic już nie mówiąc, tylko cicho szlochając, też mnie przytulił. Kocham jego ciepło, kocham w nim wszystko..

-Dzwonię do niej - powiedział gdy już się trochę uspokoił.
Ja nic nie mówiłem, dalej siedziałem z nim w uścisku i chyba mu to nie przeszkadzało.

-Hej kotku, co się stało? - usłyszałem z telefonu Dream'a.
-Ile to ukrywasz? - powiedział blondyn.
-Ale co? - spytała.
-No kurwa, przestaniesz kłamać?!
-Nie wiem o co ci chodzi?
-George widział jak całujesz się z jakimś facetem, mam dowód więc nie potrzebuje twojego wytłumaczenia. - powiedział ściskając moją rękę.

-Oh.. super i tak miałam z tobą zerwać, koniec z nami! nara śmieciu - mówiąc to rozłączyła się.
-Co ja teraz zrobię? Ona mnie nawet nie kochała.. - powiedział łamiącym się głosem.
-Słuchaj, jestem przy Tobie. Ona nie zasługuje w żadnym stopniu na twoją uwagę, nie była Ciebie warta. Nie przejmuj się nią, będzie dobrze.

-Dziękuję Gogy.. - mruknął znów wtulając się we mnie.
Awhh.. tak bardzo chcę go pocałować, wygląda ślicznie.
Patrząc na niego, czułem, że się rumienię i to bardzo. Lecz nie zdążyłem nawet zareagować, Clay zaczął się ze mnie śmiać.

Dołączyłem się do niego, choć w tej chwili wcale nie było mi do śmiechu. Chłopak ma naprawdę zaraźliwy śmiech. Po chwili poprostu zasnął leżąc na mojej klatce piersiowej, to takie urocze.

Nie za bardzo mogłem się ruszać więc też zasnąłem. Budząc się,  poczułem czyiś wzrok na sobie, Nick?! Oh..
-Nick, co ty odpierdalasz?! - krzyknąłem cicho aby nie obudzić Dream'a.
-Ee.. NIE MOGŁEM SIĘ POWSTRZYMAĆ, ZROBIŁEM WAM ZDJĘCIE - powiedział piszczącym głosem.

-No debilu, obudzisz Clay'a..! - A co do tego zdjęcia, wyślij mi - te drugie zdanie wypowiedziałem ciszej aby jakimś cudem blondyn tego nie usłyszał.

Lecz chyba nie było to konieczne, bo zielonooki wlepiał we mnie swoje piękne oczy uśmiechając się.

-Jakie zdjęcie? - spytał Dream, patrząc na Sapnap'a.
-Aa takie fajne, chcesz też? - spytał Nick z uśmiechem zwracając się do zielonookiego.
-Boje się, ale chcę - odpowiedział mu.

-SAPNAP!! - krzyknąłem na niego.
Lecz ten zjeb się nie posłuchał i wysłał je. Zajebiście..
-Idzie na tapetę - powiedział Dream śmiejąc się.

-C-co? - odparłem zdziwiony.
-Nic nic - odpowiedział.
Jeszcze chwilę porozmawialiśmy i zaczęliśmy robić coś do jedzenia.

Postanowiliśmy, że zrobimy jakieś kanapki. Nick zaprosił Karl'a i zabraliśmy się do pracy. Jako iż kanapki to ciężka praca, długo je robiliśmy aby były idealne.

Oczywiście przy tym było mnóstwo wygłupów, nawet Clay złapał mnie za rękę w pewnym momencie. Byłem cały czerwony, ale na szczęście nikt tego nie zauważył.

Po dosyć długiej chwili, kanapki były już gotowe do zjedzenia. Usiadliśmy więc wszyscy przy stole i zaczęliśmy jeść.
-Powiem wam, że to najlepsze kanapki jakie w życiu jadłem! - stwierdził Karl śmiejąc się.

-Zgadzam się z tym w stu procentach - odezwałem się.
-Ja również - dodał Nick.
-Ja też - powiedział śmiejąc się Dream.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Ej ten rozdział jest trochę sus, ale nie ważne XDD Mi się podoba, nie wiem jak wam. MIŁEGO DNIA/NOCY WSZYSTKIM!! <33

Muszę To Przemyśleć.. // dreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz