Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Choć od ostatniej rozmowy Sana z Wooyoungiem minęło całkiem sporo czasu, w głowie młodszego nadal panował ogromny chaos — bałagan myśli z czego każda miała przypisany osobny problem.
By rozwiązać ten ferment, który zawładnął życiem Junga, brunet musiał cofnąć się o kilkanaście miesięcy wstecz w czasie — do pamiętnej imprezy Oh Sehuna, po której całe jego życie legło w gruzach. Jeszcze wtedy nie miał pojęcia, że to właśnie ten dzień będzie tym gdy utraci miłość swojego życia — że impulsywnie podjęta przez niego decyzja o pójściu na imprezę dawnego znajomego będzie miała takie a nie inne konsekwencje. A chciał się tylko zabawić. Spędzić czas w towarzystwie przyjaciół, których przecież zabrał ze sobą. Może miał nadzieję, że pozna kogoś nowego. Nie planował pić alkoholu właściwie już w chwili, w której Sehun poinformował go, że ta domówka będzie mocno zakrapiana. Co mu strzeliło do głowy, że postanowił więc nie odstępować puszki Budweisera nawet na krok — bo przeholował. Do tego stopnia, że stracił świadomość nie mając pojęcia jak właściwie znalazł się w swoim mieszkaniu już po imprezie.
Urwanie filmu w głowie Wooyounga nastąpiło w kompletnie nieznanym nikomu momencie — bo jakoś wszyscy zapomnieli o jego istnieniu po przekroczeniu progu domu Sehuna. A to był właśnie klucz do rozwiązania zagadki. Jung miał do siebie mnóstwo pytań gdy tylko przebudził się rano po całej tej imprezie — co robił po tym gdy urwał mu się film? Czy ktokolwiek wiedział co się z nim wtedy działo? Nikt nie potrafił mu jednoznacznie odpowiedzieć bo każdy bawił się we własnym towarzystwie — a przyjaciele nigdy w życiu nie przypuścili by, że ktoś taki jak Wooyoung, który nigdy nie nadużywał alkoholu, spije się do nieprzytomności na imprezie, w domu prawie, że obcego kolegi. Gdyby nie to, że Jung postanowił niechlubnie spuścić się z niewidzialnej smyczy, może do niczego by nie doszło — San nie otrzymałby od niego przykrych wiadomości, wszystko nadal byłoby w najlepszym porządku. Nie doszłoby do rozstania;
— Zdradziłeś mnie — te słowa nadal egzystowały w głowie Wooyounga niczym piętno wyryte w najbardziej bolesny sposób.
Choć nie mógł dlaczego San tak łatwo w to wszystko uwierzył — dlaczego niemalże od razu przyjął tylko tę jedną wersję wydarzeń? Jego wyjazd do Japonii może i był dla Wooyounga jedną z najbardziej druzgocących rzeczy jednak nigdy nie zdecydowałby się wdać z kimkolwiek w głębszą relację by zaspokoić chaos swoich uczuć — a już szczególnie, nie zbliżyłby się do Sehuna. Nie pocałowałby nikogo innego — nie pokochałby.
Rozmowy o rzekomej zdradzie z Choiem sprawiały, że Jung miał ochotę skoczyć z pobliskiego mostu prosto w rwącą rzekę szczególnie gdy myślał, że dowiedział się o nich jako ostatni. Nie miał pojęcia dlaczego żaden z jego przyjaciół mu o nich nie powiedział — nawet Yeosang, który przecież powinien. Sytuacji nie poprawiał również fakt, że Seonghwa mianując się głosem wiodącym, nakazał milczenie w tak ważnej sprawie. O co im wszystkim chodziło?