12

27 3 3
                                    

Pov. George

     Wilbur wbrew mojej woli uparł się, że znów muszę wziąć sobie kilka tygodni wolnego od pracy. Nie chciałem się już z nim kłucić więc po prostu zadzwoniłem do swojego szefa, który niechętnie się zgodził.

Cały czas wolny spędzałem w Kepler aby w tej chwili móc pomóc jak kolwiek Dream'owi.

*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*

     Po raz chyba 5 z kolei "budziłem" się na tym wzgórzu. Budziłem się mówiąc w cudzysłowie, ponieważ teraz jakgdybym po prostu się teleportował. Małe świecące na fioletowo robaczki (coś na wzur świetlika) zawsze towarzyszyły mi kiedy pojawiałem się w Kepler. Dream wytłumaczył mi to, że Kepler pojmuje mnie jako endermana więc pewnie z czasem będę mógł zrozumieć ten język.

- Hej George. Coś się stało? - Dream

- Hej, dlaczego miało by się coś stać? - George

- Jesteś w Kepler znacznie częściej niż normalne. - Dream

- Mówiłem ci już, że miałem bezsenność, wylądowałem w szpitalu, a mój przyjaciel powiedział, że mam sobie wziąć wolne w pracy. Dlatego teraz mam więcej czasu. - George

- Ale w momencie kiedy jesteś w Kepler to co się dzieje z tobą s tamtym świecie? - Dream

- W tamtym świecie śpię i ogólnie to lubię spać. Kiedy chodzę do pracy to śpię po jakieś 4h na dobę, ale kiedy mam jakieś dni wolne to śpię nawet po 12h. - George

- Chciałbym żebyś tyle spał.. wiesz tak kiedy chodzisz do pracy to dla mnie fajnie by było gdybyś też spał tak długo. Albo gdybyś spał zawsze. - Dream

- Kiedyś zasnę na zawsze. - George

- Naprawdę? To chyba dobrze prawda? - Dream

- Tak, ale nie jestem pewien czy wtedy się spotkamy... - George

- To już akurat.. no szkoda gdybyśmy się nie spotkali. - Dream

- Ta.. mówiłeś coś kiedyś o jakiś księgach. - George

- Ta mówiłem, ale mam jeszcze jedno pytanie George. Czy miłość jak liczenie gwaizd na niebie? Stratą czasu? - Dream

- Nie mam pojęcia jak odpowiedzieć na to pytanie.. zależy to chyba od osoby. - George

- Czyli są osoby, które nie wiedzą jak kochać? - Dream

- Są osoby, które nie wiedzą jak kochać lub nie potrafią. Każdy kocha na swój sposób.. jednak przeważnie realacje miłosne są tworzone przez kobietę i mężczyznę to zdarzają się przypadki gdzie dwie osoby tej samej płci są w związku. - George

- A co z moim pierwszym pytaniem? - Dream

- No więc.. dajmy przykład milionera, który żyje w willi i gdzieś się pogubił i najważniejsze są dla niego tylko pieniądze. Taka osoba, może uznać, że miłość jest stratą czasu. Mogą być też przypadki gdzie ktoś się w kimś zakochał jednak dwie osoby nie kochały się nawzajem więc jedna z tych osób też może uznać to za stratę czasu. Zapewne są też przypadki gdzie obie osoby się kochały, ale rozstały się i dla tej, która przeżywa to, miłość również jest startą czasu. - George

- A znasz jakieś przypadki gdzie miłość nie jest stratą czasu? - Dream

- Mogą to być stare małżeństwa, osoby, które są w związku małżeńskim jakieś 40 lat. Osoby, które są razem, mają wspólny dom i dajmy trójkę dzieci.. o i jeszcze mogą to być osoby, które znają się od przedszkola, a teraz są razem. - George

- Więcej przypadków jest za tym, że miłość to strata czasu..- Dream

- Nie wymienię tutaj wszystkich przypadków bo nie jestem w stanie.. mówi się, że szczęśliwi czasu nie liczą więc jeśli będziesz szczęśliwy w związku to nie uznasz go za stratę czasu. - George

- Mówiłeś coś o tym, że ludzie się ranią prawda? - Dream

- Tak. Najprostszym przykładem będzie to, że jeśli np. Natasza i Szymon się kochają, ale Szymon pozjnaje Ole i zrywa z Nataszą przez co ona się załamie i może popełnić samobójstwo. - George

- Miłość musi boleć.. i to bardzo. - Dream

- Nie Dream. Miłość nie boli. - George

- Ale sam mówiłeś przed chwiląz że.. - Dream

- Miłość nie rani.. robią to osoby, które nie potrafią kochać. - George

- Strasznie jest to wszystko pomieszane.. nie chciałbym kogoś kochać alby być z nim w związku... - Dream

- Nie musisz kochać osoby. Możesz  kochać przedmiot. - George

- No tak, ale przedmiot nie jest czymś co żyje. Może i czuje, ale.. no rozumiesz mnie chyba. - Dream

- Jeśli jest to zwierzę to pewne jest to, że ma ono uczucia i również czuję ból. - George

- A ty George? Co sądzisz na temat miłości? - Dream

- Miłość? Nie wypowiem się tutaj z własnych doznań, ponieważ nigdy się nie zakochałem.. chyba. Uważam jednak, że miłość jest czymś pięknym i każdy na nią zasługuje. - George

- Boję się.. ziemi? Dobrze pamiątam? No w każdym razie bałbym się tam żyć jednak chcę ujrzeć tamten świat. - Dream

- Ta.. jest okrutny, ale potrafi być przyjemny... To co? Idziemy grzebać w tamtych książkach? - George

- Jasne! Tylko jest to trochę daleko więc pojedziemy na koniach oraz może to być właśnie ten język endermanów. Może jednak coś zrozumiesz. - Dream

     Ja i Dream faktycznie pojechaliśmy na koniach do strych zamków, nie było tam najładniej jednak najbardziej dokuczał mi brak światła. Faktycznie też większość książek była pisana w języku endermanów więc oboje świetnie się bawiliśmy kiedy próbowałem coś przeczytać lub napisać jakąś notatkę na jakiś temat. Zaczęliśmy jednak w końcu rozmawiać w tym języku, nie wychodziło mi go najlepiej, Dream
okazał się być wyrozumiały pod tym względem. Uwielbiałem w nim cierpliwość.

*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*

~Night~ - DnfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz