Pov. George
Kiedy spojrzałem na zegarek zauważyłem, że jest dopiero 4 rano, nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić, wpadłem na pomysł aby zadzwonić do kogoś ze swojej rodziny lub znajomych w Wielkiej Brytanii, nikt jednak nie odbierał. Chciałem jak najszybciej pojechać do Karl'a i Nick'a, ale było jeszcze zbyt wcześnie więc zrobiłem sobie coś do jedzenia i kawę aby pobudzić swój organizm. Jak zawsze później poszedłem do siebie i zaczołem oglądać jakiś serial na Netflix'ie, chciałem już powoli wracać do pracy, ale nie czułem się jeszcze w pełni gotowy mentalnie aby to zrobić.
*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
Skip Time
*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*Musiałem zasnąć podczas oglądania serialu bo nie pamiątam co działo się później, zastanawiał mnie tylko fakt dlaczego jeśli wypiłem kawę to zasnołem, ale uświadomiłem sobie, że kofeina zaczyna działać po 30 minutach więc faktycznie mogłem zasnąć. Kończyłem po sobie zmywać naczynia gdzy zadzwonił do mnie SapNap, który nie był w najlepszych chumorze.
- Hej, George. Możesz mi powiedzieć gdzie ty do jasnego grzyba jesteś?! - SapNap
- U siebie w mieszkaniu. Coś się stało? - George
- Nie dzwonił bym chyba gdyby coś się nie stało, a stało się to, że mamy max. 2 dni, żeby skończyć przeprowadzkę więc gdybyś mógł w przeciągu jakiejś godziny znaleźć się u nas to byłoby fajnie. - SapNap
- Jak to dwa dni? - George
- Nowy lokatorzy nas o tym poinformowali kilka minut temu o tym jak to za 2 dni mają wprowadzić się do tego domu. Więc George, gdybyś mógł się ruszyć i faktycznie tutaj przyjechać. - SapNap
- Jasne, daj mi jakieś max. 30 minut i będę u was. - George
Zaraz co zrobiłem po rozłączeniu się z SapNap'em to poszedłem umyć zęby i się w coś przebrać, wybiegłem z domu "jak opętany", ale wiedziałem, że za kierownicę samochodu muszę być bardziej ostrożny i uważny. Na miejscu było jeszcze kilka innych osób, które pomagały Nick'owi pakować state meble do samochodu ciężarowego, a Karl nadal pakował różne rzeczy, których nie było najmniej.
Ja i Karl pakowaliśmy wszystko przez jeszcze jakieś 2 lub 3 godziny, a następnie zaczęliśmy pakować kartony do samochodu Karl'a i mojego. Nie wiem dlaczego zgodziłem się aby zabrać ich rzeczy i przewieść do innego mieszkania, ale po prostu to zrobiłem.
- Nie martw się, będę jechać przed tobą, a dodatkowo możesz włączyć sobie nawigacje lub GPS. - Karl
- Wystarczy, że po prostu będziesz jechać przede mną. - George
- Mam nadzieję, że do jutro zdążymy ze wszystkim. - Karl
- Ja też, chciałbym już mimo wszystko wrócić do Londyny i spotkać się z Wilbur'em. - George
- Powiedzmy, że w miarę cię rozumiem. Też chciałbym się spotkać z rodziną, ale narazie ja i Nick musimy skończyć przeprowadzkę, a później.. moi rodzice nie wiedzą o tym jak bliskim przyjacielem jestem z Nick'iem. - George
- Czyli twoi rodzice nie wiedzą, że jesteś z Nick'iem? - George
- Chyba źle nas zrozumiałeś, nie jestem z Nick'iem. Jesteśmy tylko i wyłącznie przyjaciółmi, najlepszymi przyjaciółmi. - Karl
- Jasne, przepraszam cię za to. Nie powinienem tak mówić. - George
- Nie na problemu, miałeś prawo o tym nie wiedzieć. - Karl
CZYTASZ
~Night~ - Dnf
Fanfiction"Wyobraź sobie, że jesteś na polu mleczy..." Co jeśli to już jest koniec i nie zobaczę już mojego przyjaciele z innej krainy?