𝐎𝐧𝐞-𝐬𝐡𝐨𝐭𝐲 (zamówienia)

𝔻𝕣𝕖𝕒𝕞𝕟𝕠𝕓𝕝𝕒𝕕𝕖 (𝐟𝐥𝐮𝐟𝐟?)

(nie zamówione)
𝘗𝘰𝘷. 𝘋𝘳𝘦𝘢𝘮
Właśnie wybiła 17, a od 9 rano robię świątecznego streama. Trochę długo. Byłem już dość zmęczony, ale co poradzę, kiedy wspominam widzom o tym, że chyba zaraz skończę, ci proszą, abym tego nie robił. Nie chcę ich zawieść w ten szczególny dzień, a zresztą i tak nie mam nic innego do roboty. Matka i ojciec w delegacji, a siostra jest na noc u koleżanki, tak więc nie zostało mi nic innego jak robić tego streama dopóki nie wiem, nie padnę przed kamerą. Wtedy usłyszałem dźwięk powiadomienia z discorda.
- Czekajcie widzowie idziemy zobaczyć kto napisał - po tym wstałem od biurka i poszedłem po telefon. Gdy zobaczyłem kto i co napisał, trochę się zdziwiłem.
Technoblade - Hej Clay, ty mieszkasz na Florydzie tak? Ulica kwiatowa 6? //dałam randomowy adres WIEM, ŻE NA FLORYDZIE NIE MA TAKIEJ ULICY//
Naprawdę dziwna była ta wiadomość. Po co mu to wiedzieć? Czyżby coś planował? Nie będę ukrywał, że w sumie moim marzeniem było go w końcu spotkać, ale że w święta? W sumie to by był najlepszy prezent jaki mógłbym dostać.
Dream - No tak, a co?
Technoblade - A nic szczególnego, tak pytam. Jesteś w domu?
Dream - Jestem, streama robię od 9, ciężko żebym gdzieś wyszedł
Technoblade - No i idealnie
Dream - Huh?
Technoblade - Nic nic, muszę kończyć, pa
Dream - E, pa?
Okej to już serio było dziwne. Co jeśli Dave tylko się ze mną droczy i nie wiem, serio pyta bez powodu żeby zrobić mi jakąś nadzieję? Proszę oby tak nie było. Albo jeśli znowu zamówi mi jakieś 100 hamburgerów do domu? Chociaż nie wiem czy 24 grudnia w ogóle ktoś tam pracuje. Tylko ja jak debil robię streama od rana. Nawet światła dziennego nie widziałem, ale to nic nowego w sumie.
"Kto pisał?" - pytał chat.
- Dave - odpowiedziałem krótko.
"Co pisał?" - no tak, przecież widzowie teraz nie dadzą mi spokoju, dopóki nie dowiedzą się, co chciał Techno.
- Nic specjalnego, po prostu miał pytanie - jak zapytają jakie pytanie to sie zesram chyba.
"Jakie?" - no i chuj.
- Chat nie musicie wszystkiego wiedzieć okej? Każdy z nas ma życie prywatne tak? Tak, więc uszanujcie to - po tej wypowiedzi przyszedł donate.
"Po prostu sie przyznaj, że romansujecie ;)" - no i po tym na chacie poszła cała fala wiadomości Dreamnoblade. Japierdole. Tyle razy mówiłem im, że nic nas nie łączy, prócz przyjaźni, ale no cóż, zawsze znajdą się jakieś napalone yaoistki.
𝘗𝘰𝘷. 𝘛𝘳𝘻𝘦𝘤𝘪𝘢 𝘰𝘴𝘰𝘣𝘢
Nagle w domu Claya rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Powiedział on widzom, że idzie sprawdzić kto to, wstał od biurka i podszedł do drzwi. W sumie nikogo nie zapraszał, więc dziwnie, ale tak. Gdy je otworzył był w ciężkim szoku. Przed nim stał Dave z kwiatami w ręce.
- Dave..? Ty...
- Tak przyjechałem, myślałem, że po tym jak do ciebie pisałem łatwo było się domyślić ha?
- No niby tak, ale wiesz no po tobie to sie można spodziewać dwudziestu pięciu rzeczy tylko nie tej którą masz na myśli... Do kogo te kwiaty?
- A do kogo przyjechałem? Taki prezent na święta - odpowiedział po czym się uśmiechnął. Po tych słowach młodszy przytulił go. Starszy lekko się zarumienił na ten gest, ale oddał przytulasa.
- O co chodzi?
- Nie potrzebuję tych kwiatów... Wszystko czego chcę na święta to ty...

No więc tak, ogółem jeśli chcecie super fajnie zakończenie to tutaj jest koniec, ale jako, że ja to ja, to tutaj jeszcze dalsza część

Po tych słowach Dream sobie o czym przypomniał, przecież dalej miał streama. Szybko pobiegł do komputera i sprawdził czy się wyciszył. Oczywiście, że nie, wszystko było słychać.
- CHOLERA CHAT TO NIE TAK! - zaczął krzyczeć, a Techno prawie sie wyjebał ze śmiechu.

Tak
Tutaj jest koniec
Z tego miejsca chciałabym też podziękować wszystkim za to, że w ogóle czytacie moje wypociny chociaż nie wiem czy to ktokolwiek przeczyta, ale cóż. Naprawdę może te odsłony które mam to nie dużo dla innych, ale dla mnie jest to dość spora liczba jako, że dopiero zaczynam. Dziękuję wam wszystkim za miłe słowa pod opowiadaniami i mam nadzieję, że zostaniecie tu na dłużej! Pamiętajcie jesteście niesamowici!
Wesołych świąt <33