⚠️
- Davies gdzie uciekasz? - zapytał znajomy głos. Głos który niedawno poznałam ale wrył się w moją pamięć niewyobrażalnie szybko.
Odwróciłam się i zobaczyłam nikogo innego jak Mattheo. Stał plecami do barierki i opierał się o nią rękami. Światło latarni padało idealnie na jego twarz przez co był widoczny ten jego uśmieszek.
- Riddle nie spodziewałam się, że cię tu spotkam. - zaczęłam powoli do niego podchodzić.
- Nawzajem. - jego przenikliwy wzrok badał całe moje ciało kiedy koło niego stanęłam. - Więc co tutaj robisz?
- A ty?
- Pierwszy zapytałem. - przewróciłam oczami.
- Nie mogłam spać. - cały czas patrzył na mnie pustym i obojętnym wzrokiem który nic mi nie mówił.
- No widzisz miałem dokładnie tak samo.
- Proszę. - powiedział trzymając wyciągniętą w moim kierunku paczkę papierosów.- Dzięki, nie palę. - odmówiłam.
- A no tak wybacz mogłem się tego spodziewać. - powiedział ze śmiechem i kpiną odpalając jednego. - Dziewczynka z dobrego domu. - dodał jeszcze nie hamując śmiechu.
- Ha ha ha bardzo śmieszne Riddle. Spierdalaj. - uśmiechnęłam się złośliwie. Jego oczy pociemniały i wyglądał jakby się zdenerwował.
- Nie pogrywaj ze mną Davies. Nie wiesz do czego jestem zdolny. Lepiej dla ciebie żebyś mi nie pyskowała albo nauczę cię szacunku. - powiedział podniesionym głosem wypuszczając chmurę dymu ze swoich ust.
- To co do mnie mówisz mam głęboko w dupie więc... - nie zdążyłam dokończyć ponieważ wielmożny pan musiał mi przerwać.
- Zaraz możesz mieć coś innego głęboko w dupie. - mrugnął do mnie na co się zarumieniłam.
Jaki ten człowiek jest pojebany. W kilka sekund jego nastrój może się zmienić. W jednej chwili jest wkurwiony i mi grozi a chwilę potem sobie żartuje i rzuca dwuznacznymi tekstami. Gorzej niż u baby podczas okresu.
- Nie mów mi, że jesteś dziewicą. - wypalił nagle wpatrując się we mnie z niedowierzaniem. - Widzę wzrok tych wszystkich chłopaków to jasne, że każdy chciałby mieć cię w łóżku i pewnie któremuś się udało. Obstawiam, że Malfoy. - zaczął się śmiać.
- To nie twoja pierdolona sprawa czy jestem dziewicą a z Malfoyem nic mnie nie łączy więc z łaski swojej odpierdol się ode mnie.
- Uważaj na słowa kurwa. - wysyczał i podszedł do mnie bliżej oplatajac jedną swoją rękę wokół mojej szyi tym samym odcinając mi dopływ powietrza. - Nie będziesz się tak do mnie zwracać. Jesteś zwykłą suką.
- Nie baw się w Malfoya. - powiedziałam z uśmiechem chociaż tak naprawdę byłam przerażona.
- Nie jestem taki jak Malfoy. Jestem od niego sto razy lepszy. - prawie wykrzyczał a jego uścisk trochę się nasilił. - Radzę ci żebyś się do mnie nie zbliżała.
- Masz bardzo wysokie ego. - powiedziałam, a potem nie widząc żadnej innej opcji kopnęłam go mocno prosto w krocze. Chłopak puścił mnie i chwycił się za bolące miejsce a ja upadłam na kolana łapiąc powietrze.
- Jesteś pierdolnięty. - powiedziałam na tyle głośno żeby to usłyszał.
Kiedy doszłam do siebie wstałam i skierowałam się w stronę schodów.
- Jeszcze zobaczymy kochanie. - krzyknął za mną najwyraźniej już świetnie się czując.
- Pierdol się Riddle. - krzyknęłam obracając się do niego i pokazując mu dwa środkowe palce.
CZYTASZ
Everything I Need || M.R 18+
Fanfiction⚠️UWAGA⚠️ - Nie zezwalam na plagiat. Książka jest w 100% napisana przeze mnie. ___________________________________ FRAGMENT: - Tylko nie pij za dużo. - usłyszałam szept Mattheo blisko mojego ucha. - A to dlaczego?- odpowiedziałam równie cicho. - Chc...