#3

4.9K 142 15
                                    

Starałam się go ominąć ale na moje nieszczęście mnie zatrzymał.

- Unikasz mnie? - zapytał.

- Jestem zmęczona. - westchnęłam. - Idę do dormitorium. Mógłbyś mnie przepuścić? - zapytałam najmilej jak potrafiłam.

- Wiesz też byłbym zmęczony po tym co ci zrobiłem. - nawiązał do sytuacji w klasie.

- Dobrze wiedzieć. - znowu próbowałam go wyminąć ale tym razem chwycił mnie za talię i przygwoździł do siebie. Byliśmy tak blisko, że czułam zapach jego perfum: tytoniu i mięty.

- Musisz oddać mi przysługę nie sądzisz? - wychrypiał do mojego ucha.

- Nic nie muszę.

- Wydaje mi się, że jednak tak. - zaciągnął mnie do jakiejś pustej klasy i użył zaklęcia wyciszającego ale na moje szczęście zapomniał zamknąć drzwi. - Uklęknij na kolana. - powiedział spokojnie.

- Nie zrobię tego. - powiedziałam pewnie.

- Na kolana. - powtórzył już ostrzej niż wcześniej. Posłuchałam się go powoli wykonując jego polecenie. - A teraz wiesz co robić.

- Oczywiście.

Pov Mattheo:

- Oczywiście. - odpowiedziała. Gdybym wiedział, że jest taka chętna kazałbym zrobić jej to już wcześniej. 

Patrzyłem jak jej ręce dotykają mojego paska od spodni po chwili go odpinając. Rzuciła go gdzieś za siebie po czym powróciła do tego co robiła wcześniej. Zaczęła powoli zsuwać moje spodnie. Kiedy już dotknęły kostek lekko musnęła ręką mojego penisa okrytego materiałem bokserek na co warknąłem. Podniosła na mnie wzrok wpatrując się w moje oczy.

- Na co czekasz? Do roboty. - zwróciłem się do niej niecierpliwiąc się.

- Chyba musisz sobie sam obciągnąć bo ja nie jestem niczyją dziwką ani laską na każde twoje zawołanie. - powiedziała wstając z podłogi i wychodząc z klasy której zapomniałem zamknąć.

Pov Maddison:

Po akcji z tym pajacem nie miałam już czasu żeby pójść odpocząć bo zaczynały się kolejne lekcje. Ale jestem z siebie dumna. Nigdy nie zapomnę wyrazu twarzy Mattheo. Widać było, że się tego nie spodziewał a mi chciało się poprostu śmiać.

                                ***
Po wszystkich lekcjach poszłam do dormitorium żeby przygotować się na imprezę.

Wzięłam dość długą kąpiel z bąbelkami ( użyłam do tego chyba moich wszystkich płynów ), ogoliłam się i umyłam zęby.

Zrobiłam jeszcze bardzo mocny - jak na mnie - makijaż który składał się z: podkładu , korektora, brązera, pudru, dużej ilości różu i rozświetlacza. Oczy pomalowałam zielonym cieniem a na to dałam jeszcze błyszczący złoty. Dodałam jeszcze eyelinera i pomalowałam rzęsy. Na usta nałożyłam tylko przeźroczysty błyszczyk. Makijaż miałam gotowy.

Dalej byłam w samym ręczniku kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Myślałam że to Pansy i Amelia przyszły sprawdzić czy jestem gotowa więc głośno krzyknęłam "proszę". Ale osoba która weszła nie była moimi przyjaciółkami.

- Co ty tu do cholery robisz? - krzyknęłam zdziwiona.

- Przyszłem cię odwiedzić. Chyba w nieodpowiednim momencie. - zlustrował moje ciało od góry do dołu. Jedyną rzeczą która mnie zasłaniała był biały puchowy ręcznik. Starałam się zakryć żeby jak najmniej było widoczne ale na nic to się zdało ponieważ  był za krótki. Dlatego trzymałam go kurczowo żeby przypadkiem mi nie spadł.

Everything I Need || M.R 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz