#29

2.6K 90 30
                                    

Na początku przepraszam, że rozdział tak późno ale nie mogłam zabrać się za jego napisanie. Czułam, że brakowało mi weny i mam takie uczucie, że jest napisany trochę na siłę. Mam nadzieję, że nie jesteście źli bo wiem, że dużo z was na niego czekało a tutaj taka sytuacja.
____________________________________

Kolejnego ranka obudziłam się dość wcześnie jak na mnie. Było to spowodowane ogromnym bólem brzucha który tylko się nasilał. Obróciłam głowę w kierunku chłopaka który wciąż był do mnie przytulony. On też już nie spał.

- Dzień dobry.

- Dzień dobry. - uśmiechnęłam się lekko.

Usiadłam na łóżku przecierając swoje poplątane włosy.

- Mógłbyś podać mi tabletki?

- Gdzie są? - zapytał wstając z łóżka.

- W szufladzie od biurka powinny być jakieś. - od razu po otrzymaniu teraz tak potrzebnego leku zażyłam je popijając wodą. Spojrzałam na zegar który wskazywał 7:00. Postanowiłam zacząć się ogarniać. Wstałam z łóżka i poszłam wybrać swój codzienny strój. W łazience zrobiłam jeszcze lekki makijaż bo nie miałam siły na nic więcej.

- Co jest? - zapytał Mattheo kiedy zobaczył moją niezadowoloną minę.

- A jak myślisz? - zapytałam zirytowana. - Brzuch mnie boli.

- Aż tak źle? - pokiwałam głową. - Chodź tutaj. - podeszłam do niego wtulając się w jego klatkę piersiową. - Przykro mi, że tak okropnie się czujesz. Jak czegoś potrzebujesz to mów.

- Dziękuję. - pocałowałam go czule w usta.

- Idziemy.

- Ale jeszcze dużo czasu do lekcji. - zauważyłam.

- Idziemy na śniadanie. Musisz coś zjeść. - już otwierałam usta żeby zaprzeczyć ale był szybszy. - Nie masz nic do powiedzenia na ten temat. - pociągnął mnie za rękę I skierował się w stronę Wielkiej Sali. Usiedliśmy tam gdzie zawsze. Mattheo nałożył mi porcję jedzenia i z wyczekiwaniem na mnie patrzył. - No już Maddie. Nie wypuszczę cie stąd dopóki wszystko nie zniknie z twojego talerza.

Wreszcie zaczęłam jeść przez co czułam się trochę dziwnie. Pierwszy raz od jakiegoś czasu jem śniadanie. Byłam wdzięczna chłopakowi, że tak bardzo chce mi pomóc i się mną przejął. Zauważył to jako jedyny.

                                ***
Po śniadaniu poszliśmy na lekcje. Dzisiaj było ich dość sporo a mnie to wcale nie cieszyło. W połowie 3 lekcji nie mogłam już dłużej usiedzieć na miejscu.

- Tak Pani Davies.

- Mogę pójść do pielęgniarki?

- Co się stało? - zapytał Snape.

- Źle się czuję.

- Dobrze idź

Wyszłam szybko z klasy I skierowałam się do swojego dormitorium. Oczywiście, że nie poszłabym do skrzydła szpitalnego bo nie działo się nic poważnego. Tylko brzuch mnie bardzo bolał.

Zanim zdążyłam chwycić za klamkę drzwi przede mną się otworzyły. Odwróciłam się i zobaczyłam Mattheo który stał centralnie za mną.

- Co ty tu robisz?

- Jeszcze się pytasz? - po wejściu rzuciłam się na łóżko. Położyłam się na brzuchu mając nadzieję, że to jakoś pomoże. Mattheo zajął się swoimi sprawami co jakiś czas rzucając na mnie okiem.

Everything I Need || M.R 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz