#28

2.4K 78 20
                                    

Przez tydzień unikałam prawie każdego posiłku tłumacząc się tym, że nie jestem głodna. Jedynie czasami chodziłam na obiad gdzie brałam małe porcje tylko dlatego żeby nikt niczego nie podejrzewał. Przez ten czas zauważyłam zmianę w swoim wyglądzie. Byłam chudsza co można było dostrzec. Coś podpowiadało mi żebym już z tym skończyła ale jednak dalej wolałam w to brnąć.

Dzisiaj jak zwykle nie poszłam na śniadanie tym razem dlatego, że zaspałam. Do klasy weszłam idealnie z rozpoczaciem lekcji. Od razu skierowałam się do tylniego rzędu gdzie zawsze siedziałam z Mattheo.

- Znowu nie było cię na śniadaniu. - odezwał się chłopak obracając głowę w moim kierunku.

- Zaspałam.

- Zauważyłem, że już od dłuższego czasu omijasz posiłki i schudłaś.

- Nie wiem o co ci chodzi. - odwróciłam się w stronę nauczyciela.

- Za to ja wiem. - westchnął i zapytał już znacznie ciszej. - Czy ty się głodzisz?

- Co? Nie - powiedziałam nieco za głośno.

- Pani Davies z jakiej racji ma Pani czelność przerywać moją lekcje?

- Z całym szacunkiem Profesor Umbridge ale o co ta afera? I tak nikt nie słucha tego gadania. - Mattheo ścisnął moje udo dając mi znać, że z nią nie warto się kłócić i pewnie miał rację. Jednak byłam już wyprowadzona z równowagi przez jego wcześniejsze pytanie oraz jestem typem osoby która nie odpuszcza. Ta różowa landryna działa mi na nerwy bardziej niż inni nauczyciele.

- Wypraszam sobie. W tym momencie jesteś bezczelna. - jej twarz stała się Czerwona przez co wyglądała na jeszcze bardziej ohydną niż zazwyczaj. Bardzo łatwo było wyprowadzić ją z równowagi.

- Chciałaby coś jeszcze pani profesor dodać?

- Za karę po lekcjach udasz się do mojego gabinetu. Zrozumiano?

- Tak. - szeroki uśmiech pojawił się na mojej twarzy. W tym momencie moja sytuacja mogła ulec znacznemu pogorszeniu jednak nie za bardzo mnie to obchodziło.

- Co ty zrobiłaś?

- Załapałam się na karę. - odburknęłam

- Trzeba było się nie odzywać. Umbridge to suka założę się, że w jej pojebanej główce już zrodził się jakiś plan na idealną karę. - powiedział Mattheo z współczuciem.

- Jakoś mało mnie to obchodzi. - uśmiechnęłam się fałszywie.

- Widzę, że ktoś jest tutaj zdenerwowany. Co jest? Okres ci się zbliża?

- Dla twojej wiadomości zaczął mi się dzisiaj rano.

- O kurwa. - odchylił głowę do tyłu przymykając oczy. - Mam przejebane. - stwierdził.

- Oj żebyś wiedział.

- Potrzebujesz czegoś? - zapytał po chwili pocierając moje udo.

- Nie dziękuję.

- Zawsze jak masz okres przynoszę ci masę słodyczy i jedzenia. - powiedział zdziwiony.

- Wiesz ile to ma kalorii? - zapytałam.

- Skarbie ile razy mam ci powtarzać, że jesteś piękna. Nie zmieniłbym nic w twoim wyglądzie. Twoje ciało jest idealne takie jakie jest. Nawet nie obejrzałbym się za tymi wszystkimi pustymi laskami. Widziałaś je? Wyglądają jak wieszaki. - Jego słowa wywołały lekki uśmiech na mojej twarzy jednak po chwili zastąpiła go neutralna mina.

- Niektórzy sądzą inaczej. - nawiązałam do sytuacji z walentynek. Spojrzałam mu głęboko w oczy i zobaczyłam w nich smutek. Chłopak chyba zrozumiał co miałam na myśli.

Everything I Need || M.R 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz