Zeszłam nieśmiało na dół. Zobaczyłam wysokiego bruneta w czarnej skórzanej kurtce oraz blondyna o jasnych oczach. Blondyn wyglądał na młodszego ale równie dobrze zbudowanego. Za nimi stał Derek, wysoki szatyn zawsze pewny siebie. Na jego widok odruchowo się wyprostowałam i pewnym krokiem podeszłam do niego.
-Cześć- powiedziałam wyciągając rękę. Nie wiem co mnie do tego skłoniło. Może jego poważny wygląd? W końcu jest odemnie jakieś 4 lata starszy. Ten się jednak uśmiechnął i mnie przytulił.
- Co ty taka poważna? Dobra, wsiadaj i zaraz ci wszystko opowiem.
Zauważyłam że blondyn cały czas się na mnie patrzy. Byłam przyzwyczajona do tego że ludzie na mnie patrzą ale jego wzroku nie potrafiłam rozgryźć. Niby był pusty, a jednak coś go ciekawiło.
Weszliśmy do auta. Ja z Derekiem usiedliśmy z tyłu, a tamci z przodu.
- Posłuchaj mnie mała. Jest jakby interes. - zaczął chłopak siedzący koło mnie. - Wyjedziesz stąd do innego kraju. Tam na jakiś czas poślubisz Lucasa. - powiedział to wskazując na blondyna. Nie wiedziałam co powiedzieć. Gdy miałam w końcu coś z siebie wykrztusić on mi przerwał. - Jego dziadek biliarder obiecał mu że Gdy kogoś poślubi i nie będzie to jakaś tania dziwka z burdelu, przepisze na niego cały majątek. Ty byś dostała z tego parę milionów. Jego dziadkowi nie zostało dużo czasu więc tuż po jego śmierci będziecie mogli się rozwieść.
Zaskoczyła mnie ta propozycja zupełnie. Blondyn cały czas czekał aż coś w końcu powiem. Przez głowę przeszło mi mnóstwo myśli.
- Na czym będzie polegała moja rola w tym? - Zapytałam
- Będziemy się pokazywać razem na jakiś spotkaniach rodzinnych i tym podobnych. Po za tym niczego więcej od ciebie nie wymagam, chyba że chcesz. - Zażartował chłopak siedzący z przodu. Miał przyjemny głos. Nie był on ciężki i poważny ale też nie dziecięcy.
To były łatwe pieniądze, które by mi pozwoliły się ustatkować, a nawet żyć za nie do końca życia.
- A co ze szkołą? - spytałam.
- Rozmawiałem z twoją dyrektorką, miałabyś nauczanie zdalne. Poprostu wysyłali by Ci materiał do przerobienia i tyle. Zostały 2 tyg do końca to i tak pewnie będzie tego niewiele. - powiedział Derek.
Zaskoczyło mnie to jak szybko to ogarnął. A może to było dłużej planowane? Nie wiem i chyba na razie wole nie wiedzieć.
- Dobrze, zgadzam się. Ale nie chce sytuacji gdzie jestem do czegoś zmuszana czy coś. Oczywiście nie będę odstawiać czegoś że nie pójdę z tobą tam chodzi mi o inne sprawy. - powiedziałam na jednym wdechu, strasznie chaotycznie ale trudno.
- Pojedziemy do hotelu teraz i tam ustalimy szczegóły, takie jak gdzie się poznaliście i inne takie. Jutro za to pojedziemy na samolot. Na miejscu pójdziemy do galerii. Wybierzesz sobie coś na każdą okazję. - powiedział kierowca. Miał zimny głos, który spowodował u mnie ciarki. Pierwszy raz się odezwał.A więc jak? Czy ona dobrze zrobiła? Czy to będzie kolejna książka o złym bogatym człowieku? A może oni nie mają takich zamiarów na jakie się zgodziła Skyler.. gdzie ją wywiozą? Przecież nie powiedzieli jej tak istotnej rzeczy...
~inia
CZYTASZ
Historia Lubi Się Powtarzać
Short StorySkyler. Dziewczyna z ciężką przeszłością. Ona chce od niej uciec ale czy historia się nie powtórzy? Czy odnajdzie szczęście? Wszelkie podobieństwa są przypadkowe