T.I pov
Siedziałam na Religii , kiedy nagle wszedł dyrektor i bez słowa zaczął nam rozdawać jakieś ulotki. Zamarłam , kiedy okazało się ,że jest to ogłoszenie o zaginionym uczniu- Dakocie. Spojrzałam się na Mary Jane która z pustymi oczami patrzyła na zdjęcie siostry. Ona nie żyje? Jak to? Nagle dostaliśmy drugą ulotke. Na niej była pokazana wiadomość ,że będzie dyskoteka za dwa tygodnie w piątek , którą będzie prowadzić Daisy.Jej muzyka jest nawet spoko. W ogólnie fajnie , bo Daisy to nasza przyjaciółka z klasy nim się stała celebrytką. Jest ona bardzo delikatna , a Emta miała komu rozrywać głowy i genitalia. Malfra spojrzał się na kartke z Dakotą i się uśmiechnął. Czy on... stoi za jej zniknięciem? Pamiętam jak w śnie też był yandere , więc może ten sen był proroczy? Po dzwonku każdy z nas wyszedł i poszedł w strone korytarza , przy którym mamy mieć lekcje. Idąc dołączył do mnie Cross.
Cross: hej T.I
T.I: o hejka Cross , co tam?
Cross: a nic tylko chce się spytać jak reagujesz na te wiadomości.
T.I; z Dakotą wstrząsnęło mnie to , ale też nie dziwi. Każdemu zachodziła w kość.
Krzyżak lekko się zaśmiał. Właśnie teraz sobie uświadomiłam ,że powiedziałam jeden z szkieletowych punów Classica , więc też zaczęłam się śmiać.
T.I: za dużo słuchania Emtix co się dzieje u niej w gangu.
Cross: aż miło posłuchać punu z ust dziewczyny. A co myślisz o dyskotece?
T.I: jakby... fajnie ,że będzie i spotkamy naszą starą znajomą po 2 latach. Może będzie ok.
Cross: zobaczymy
Podczas naszej rozmowy dostrzegłam ,że Emtix daje jakieś informacje Genowi , który następnie poszedł gdzieś z Little!Undyne. Po skończonej rozmowie poszłam do Emty.
Emtix: co tam [K.O] oka?
T.I: co pokazałaś Genowi?
Emtix: um nic takiego.
Po czym Undyne przybiegła targając za sobą półprzytomnego Gena.
Little!Undyne: wszystko ustawione. Zrobiliśmy na piągggggggg....
Wtedy spojrzała się na mnie. Geno wstał i otrząsł się.
Geno: dokładnie. Na piątej i szóstej lekcji gdzie mamy WF zamiast ćwiczyć uszykujemy i damy wam butelki z wodą.
Little!Undyne: tak , dokładnie!
Emtix: idealnie . Szkoda T.I ,że się dowiedziałaś. To miała być niespodzianka.
Aż głupio się poczułam. Tamta trójka wyszłą z korytarza i kierowała się w jakąś nieznaną strone.
Emtix.pov
Uf , było blisko. Gdyby nie kłamstwo Gienia to dowiedzialaby się o naszej shiperskiej zbrodni. Poszliśmhy do kawiarenki i zamówiliśmy sobie po ciastku.
Geno: było blisko
Little!Undyne: no , totalnie. A z tymi butlami , to musimy?
Emtix: lepiej aby spełnić kłamstwo , ponieważ T.I zacznie coś podejrzewać.
Geno: racja. poza tym niezłą rzecz te siostrzyczki robiły przed 8 klasą.
Emtix: a mam jeszcze cś o ich rodzicach.
Geno: dajesz
Reszta przerwy to było jedzenie ciasta i ujawnianie brudów. Następnie były lekcje. Polski nudny , Matma prócz nabijania się z głupoty Olyi przed tablicy to nawet lekko interesujący , a na Chemii zdychałam. w końcu był ten czas- WF.
Malfra.pov
Po zabjającej Chemii poszłem z chłopakami , aby się przebrać.Zauważyłam ,że Geno się nie przebrał i miał gdzieś wychodzić.
Dream: wszystko dobrze Geno? Czemu się nie przebierasz?
Geno: Mała niespodzianka.
Nie zaprzątajcie sobie tym głowy. Po czym wyszedł. Znam plan shiperów , więc nie zaufałem mu. Lekko uchwyciłem drzwi i zobaczyłem jak undyne zagaduje trenera , a koło nich jest Geno z telefonem ręku. Kiedy zaczęli się kierować w strone wyjścia z części WF owej , to szybko zamknąłem drzwi.
Jelly: wsyztsko kiki Scound?
Malfra: tak , jest...jest ok.
Skończyliśmy się przebierać i wraz z dziewcyznami weszliśmy na sale. Po rozgrzewce z 8D zaczęliśmy grać. Po krótkim czasie przyszła Undyne. Trzymała tace z wodą i każdemu kto nie grał dawała.
Alter!Torel: a gdzie Geno?
Little!Undyne: a zaraz przyjdzie. Musiał coś załatwić.
Po chwili Geno też wszedł z tacą wraz z włączeniem się głośników , z których było słychalny szortski i gruby głos.
???: Mary Jane Parison... a raczej Nicolly (czyt. Nikkolaj) McDolans. Ona i jej siostra z prawdziwego imienia Michelle nagrywały na kamerkach 18+ już od 5 klasy stąd jest ich przezwisko ,,cambitchys". A ich ojciec? To dopiero zabawa. Ich ojciec gwałci pokojówki i bije swoją żone.
Głośniki się wyłączyły. Mary Jane...a raczej Nicolly ucieka z sali z płaczem , pan od WF pobiegł za nią , a każdy na sali zaczął o tym gadać.
Geno: jeju co to było?
T.I: japierdziele...
Reszta dnia była dość...niezręczna. Wieczorem okazało się ,że popełniła samobójstwo.
C.D.N
CZYTASZ
tragiczne , ale słodkie {Scoundrel x reader}
RandomCoś takiego istnieje w Polsce? Nie? Ok...skoro tak/nie to zachęcam doprzeczytania :)