(Uwaga tu będą obrzydliwe rzeczy i gore)
Dust.pov
Poniedziałek. Zazwyczaj ich nienawidze , ale dzisiaj mam powody do uśmiechu. Po 1- za 5 dni jedziemy na 4 dniowy camping , a po 2- dzisiaj z Gabby zamierzamy zabić Frankensteina aka Dakote. Jade teraz autobusem , bo mieszkam na zadupiu , a szkoła od niego jest z 5 kilometrów , więc bez autobusu nie ma bata. Dobra co do planu-
-ogłuszamy Dakote
-zaciągamy ją w jakieś opuszczone miejsce
-wiążemy ją i zaklejamy
-torturujemy aż do jej ponownej i ostatecznej śmierci
To jest plan , który uzgodniłem z Gabby. A propo niej , właśnie weszła do autobusu i siadła koło mnie.
Gabby: Hej Dusti!
Krzyknęła promiennie. Aż pare osób na nas się popatrzyło.
Dust: serio jedziesz tylko trzy przystanki do szkoły?
Gabby: no taki. A ty?
Dust: z 7
Gabby: ale ty na zadupiu mieszkasz
Dust: no kurwa nie gadaj.
Warknąłem zażenowany.
Gabby: jeju sorki.
Rzekła po czym wyciągnęła...garnek z bigosem... wole się nie pytać. Po 10 minutach dojechaliśmy pod szkołe i od razu skierowaliśmy się do 2 korytarza , gdzie mamy mieć pożal się boże Matme. A dobrze ,że dziś 5 lekcji , bo dwie odwołane. JUż na korytarzu byli Horror , Sciense , CLassic i Polly.
Dust: hejka
Sciense: cześć
Gabby: gdzie Olya? Pisałam z nią przecież
Horror: poszła zapalić z Manfredem.
Dust: to ja do nich dołącze.
Po czym odstawiłem plecak i wyszłem na boisko , aby szukać naszych palaczy. Znalazłem ich na ławce tyłem do mnie obróconych. Olya wtulała się w ramie Malfry , który jak było widać czuł się niewygodnie , więc postanowiłem bezszelestnie pójść za nich , złapać Scoundrela za ramie i pchnąć Olye. Jak pomyślałem tak zrobiłem.
Olya: GAH!
Siadłem na jej miejsce.
Dust: zajęte
Dziewczyna była bezradna , więc wróciła do szkoły.
Scoundrel: dzięki wielkie , no dupe mi ratujesz
Dust: masz szluga?
Wyciągnął mi i podał. Wyciągnąłem zapalniczke , zapaliłem papierocha , po czym wziąłem bucha.
Scoundrel: w mojej poprzedniej szkole nie miałem takich miejsc na palenie... w ogóle mnie to zastanawia , mamy przecież po 15 lat to jak to możliwe ,że już jesteśmy w nałogu
Dust: nawet o tym nie myślałem
Rzeknąłem , po czym wziąłem kolejnego bucha.
Dust: a weź mi powiedz co się działo w twojej szkole?
Scoundrel: to może ty mi powiesz czemu się pozbywacie rywali T.I i moich?
Wypuściłem dym , po czym spojrzałem się na niego. Gasił już papierosa i cierpliwie czekał na odpowiedź.
Dust: mam pomysł-sekret za sekret. Ty mi powiesz o poprzedniej szkole , ja ci powiem o przyczynach shipu.
Scoundrel: zgoda
CZYTASZ
tragiczne , ale słodkie {Scoundrel x reader}
LosoweCoś takiego istnieje w Polsce? Nie? Ok...skoro tak/nie to zachęcam doprzeczytania :)