T.I.pov
Kiedy lekcje się skończyły to z całej siły pobiegłam do domu , zamknęłam za sobą drzwi i zaczęłam się pakować , bo o 16:50 przyjadą pod mój dom i jedziemy. Dobrze ,że przynajmniej mieliśmy odwołany Angielski , więc o 14:25 skończyliśmy. Zaczęłam pakować pozostałe rzeczy , których nie spakowałam- powerbank , słuchawki , pare rzeczy na nude , śpiwór , koc , poduszke , aż w końcu spakowałam pare latarek i pieniądze , po czym zamknęłam walizke. 16:20 , spakowana , więc ostatnie co to się spakować. Tak przynajmniej pomyślałam , dopóki nie usyszałam ,że ktoś do mnie napisał. Włączyłam telefon i okazało się ,że napisał do mnie Scoundrel.
Scoundy:,,heya T.I , spakowana?"
T.I: ,,tak , już tak i teraz czekam na auto. Kto będzie w ogóle prowadził , skoro nawet nie przekroczyliśmy 16?"
Scoundy:,,rozmawiałem z Geno i będzie prowadził klasyczny Grillby. Potem w niedziele przyjedzie po nas spowrotem.''
T.I:,,ciekawe. Hejj a wiesz co się dzieje , z Killerem? W ogóle nie odbiera ode mnie telefonu..."
Scoundy:,,wiesz , też nie wiem. Może ci Error pomoże?"
T.I:,,dzięki Scoundrel , zrobie to. Do zaraz"
Scoundy:,,pa"
wyłączyłam jego konwersacje i od rqazu poszłam do Errora.
T.I:,,Error , wiesz co się dzieje z Killerem?"
Cisza. Usiadłam sobie i zaczęłam czekać. 10 minut przed przyjazdem Classic!Grillby ego otrzymałam odpowiedź.
Glitch E-- Core!Frisk: ,,rozmawiałem z nim. Jego mafijny szef kazał mu pojechać na Syberie"
Zamarłam. Znam jego szefa- Nightmare a i wiem jaki to zwyrol i brutal. Coś jednak mi tu nie gra... Nightmare zabiera na Syberie tylko tych , którzy fatalnie się spisali w zadaniu , więc jak to się stało ,że się tam pojawił? Kiedy moja głowa zaczęła miec coraz więcej myśli , usłyszałam dźwięk klaksonu. Szybko wzięłam plecak podręczny i walizke , po czym pobiegłam w dół w strone auta prawie łamiąc sobie nogi. Kiedy dobiegłam to przed autem czekała Gabby opierając się o auto.
Gabby: o heyyya T.I!
T.I: hej , a Emta gdzie?
Gabby: ojciec ją zabrał do Norwegii , więc niestety nie pojawi się ani na balu , ani na biwaku.
T.I: szkoda , ale co poradze?
Gabby: no właśnie.
Obie poszłyśmy do tyłu otworzyć bagażnik i wrzucić walizke. Po skończonej czynności Gabby jak najszybciej wbiegła na przód wana i otworzyła okno.
Gabby: jest tylko jedno miejsce na środkowym miejscu. Miłej drogi.
Mówiąc to zamknęła okno. Z zaciekawienia poszłam na środkowych drzwi wana i otworzyłam je. Okazuje się ,że będę siedziała koło Malfry podczas drogi.
Malfra: o heya T.I , czyli jesteśmy skazani na siebie?
T.I: jak widać.
Chłopak się uśmiechnął , co ja odwzajemniłam. Weszłam do auta i kiedy tylko zamknęłam drzwi to zaczęliśmy jechać. Wyciągnęłam z plecaka poduszke i poszłam spać , skoro mamy jechać przez 5 godzin. Dosyć szybko usnęłam.
C.D.N
CZYTASZ
tragiczne , ale słodkie {Scoundrel x reader}
RandomCoś takiego istnieje w Polsce? Nie? Ok...skoro tak/nie to zachęcam doprzeczytania :)