Footballer II ⚽||hs

One

Pięć miesięcy później

-Jak ci idzie, Lily?-pyta Brian, kiedy siedzę w swojej pracowni. Podchodzi do mnie i podaje mi kubek kawy.

-Nie wiem, nadal nie mogę poradzić sobie z ostatnim obrazem-wzdycham i biorę łyka gorącego napoju. Odkąd przyjechałam do Ameryki moje życie wiążę się z siedzeniem w tym pokoju i malowaniem. Od tamtej pory nie byłam w Londynie, a mój związek z Harrym opiera się na smsach i dzwonieniu. Tak bardzo za nim tęsknię i już nie mogę się doczekać, kiedy go zobaczę. Oboje mamy teraz bardzo mało czasu i nie mamy okazji do spotkania. Harry dostał się do nowej drużyny na lepszym poziomie, przez co ma jeszcze więcej wyjazdów i treningów. Związek na odległość to najgorsza rzecz na świecie, ale pociesza mnie fakt, że już za parę tygodni będę mogła wrócić do domu na święta. Sama nie wiem jak to się dalej potoczy, jeśli otrzymam kontrakt oczywiście, że go przyjmę, bo sztuka to całe moje życie, ale to nie zmienia faktu, że tęsknię za brunetem i chcę go w swoim życiu.

-Jeszcze masz tydzień, dasz radę-pociesza mnie i przygląda reszcie obrazów.

-Sama nie wiem, staram się coś wymyślić, ale to na nic-wzdycham.

-Chciałbym ci jakoś pomóc, ale nie znam się na tym-wzrusza ramionami i siada na krześle, które przed chwilą zabrał z drugiego kąta pokoju.

-Wiem, sama muszę coś ogarnąć-mówię i poprawiam koka.

-Widzę, że jesteś zmęczona-zauważa, przyglądając mi się-Może wrócimy do mieszkania, obejrzymy film i zamówimy pizzę?-proponuje. Przyjechaliśmy do Nowego Jorku i zamieszkaliśmy razem. Na szczęście Harry nie bawił się w zazdrosnego faceta, wręcz przeciwnie ucieszył się, że będę miała przyjaciela obok siebie i kazał mu opiekować się mną. Dobrze, że tak się stało.

-Tak, to dobry pomysł-uśmiecham się, kiwając głową. Wystarczająco dużo zrobiłam na dzisiaj.

Małe wyjaśnenie dla Was :) Widzę, że jesteście zszokowani prologiem, ale przypominam, że od samego początku Harry'emu na niej zależy i naprawdę ją kocha, po prostu trochę się pogubi :)