Rozdział 11 - Nie mówimy o Wiktorze!

78 10 19
                                    


- D..dusisz - wymamrotał jeż przyduszony uściskiem golema. Ten go "uwolnił" z uścisku i się spojrzał na jeża.
- No to prowadź mnie do reszty! - poprosił golem z entuzjazmem w głosie, Tritsus złapał za nadgarstek chłopaka i zaczął go prowadzić do reszty.

                               ***

- Kto jest waszym ulubionym Łowcą? - zapytał Sheo czekając na Ernesta by ten wytłumaczył im kim jest Wiktor.
- Nie mam żadnego ulubieńca, ale Ikar jest totalnym koksem - powiedział Dealer.
- Dla mnie Nefertitix jest zajebista, jest miłą i sympatyczną kobietą - odezwał się Mwk.
- Wróciłem! - krzyknął Tritsus wracając z Żelaznym do reszty - Mamy nowego członka, poznajcie nie Świętego Mikołaja potocznie Żelaznego! - powiedział przestawiając chłopakom golema.
- Siema! - przywitał się przyjaźnie golem, reszta także się z nim przywitała i się przestawiła.
- No to wytłumaczysz kim był Wiktor? - znów zaczął temat, Ernest zmargotniał.
- Niech ci będzie.. Wiktor był członkiem Łowców Potworów jakich teraz znamy, był posiadaczem kesseku Entrika lecz pewnego dnia zdradził ich drużynę i za pomocą specjalnego zaklęcia rozrzucił wszystkie Kesseki po Minecrafcie - zaczął opowiadać jeż - i do dziś wszystkie Kesseki nie zostały odnalezione. Zadowolony?
- A jaki on był?
- Wysoki jak dąb, ponoć przyjaźnił się z pająkami, jego głosu ton jak wierzyć pogłoskom zaczernia ci świat, potrafi widzieć nasze sny! - powiedział groźniejszym tonem by nadać wypowiedź grozy i by ich nastraszyć. Dealer na samą myśl o pająkach się wzdrygł.
- Cholera, faktycznie przerażający - stwierdził Sheo.
- Od dzisiaj zamiast wypowiadania jego imienia, mówimy Sami Wiecie Kto, zrozumiano? - poprosił ich, wszyscy przytaknęli głową.
- Nie mamy czasu na rozmowy, musimy wyruszać - oznajmił Karol kierując się przed siebie - Chłopaki, Damian pośpieszcie się!
- Jeszcze raz nazwij mnie Damian to żywy z tego pieprzonego lasu nie wyjdziesz! - wyrwał się Hubert. Karol lubiał się droczyć z chłopakiem.
- DAMIAN! DAMIAN! - powiedział ponownie by sprowokować Doknesa Karol.
- NO CI ZARAZ - krzyknął na niego i zaczął go gonić, Karol się tylko śmiał podczas ucieczki przed nim. To był zarówno i uroczy i słodki widok.
- Nie uważacie, że tą dwójkę coś łączy? - Zapytał Maciej zatrzymując się przed miejscem, gdzie zaczął się pościg Huberta za Dealerem, brunet uśmiechnął się na widok tej dwójki.
- Związek radziecki? - odparł głupio Marcin.
- Nie! Coś więcej niż przyjaźń? - rzekł ponownie.
- Przywiązanie? - zapytał Żelazny także podchodząc do Maćka.
- Nie, zaczyna się na
- Dobra już wiem o co ci chodzi! - przerwał Mwk - Chodzi ci o miłość!
- Nie myślę, żeby ci chłopacy wyglądali na parę gejów - stwierdził ponuro Tritsus.
- Jak uważasz, dla mnie wyglądają gejowo - oznajmił Sheo.
- Dobra, nie mamy czasu, musimy wytępić tą bestię zanim ona wytępi nas! - pospieszył ich i poszedł szukać chłopaków.

                                     ***

- Mati, jak się czujesz? - zapytała kotka siedząc na łóżku, na którym także obok jej siedział Colton, miał prawą rękę w gibsie i dużo bandaży oraz zadrapań na ciele, odniósł poważne rany podczas walki z Ametystową Wdową, Felicja też została ranna przez pajęczaka.
- Teraz już lepiej, Felcia - zwrócił się do kotki - A zapowiadało się tak spokojnie..
- Nie zawracaj sobie tym głowy, Colti, ważne że wszyscy są cali. Bez naszych Kesseków jesteśmy tylko ludźmi, ich moc nam pomagała w walce, jesteś pewien czy ci chłopacy co wczoraj byli u ciebie sobie poradzą z taką wielką odpowiedzialnością jaka jest nie tylko zabicie tej bestii ale też znalezienie 11 kamieni szlachetnych? - zapytała go Nefertitix swobodnie poruszając ogonem.
- Jestem tego w stu procentach pewien, kochana - odparł - A wkrótce miał odbyć się nasz ślub.. - spuścił głowę, miesiąc wcześniej zaręczył się z Felicją a wkrótce miał być ich ślub. Nietoperz był zawiedzony i wściekły że coś musiało zepsuć im planu. Mężczyzna spuścił swe nietoperze uszy w dół.
- O to się nie przejmuj, będziemy musieli przełożyć nasz ślub na inny termin - powiedziała łagodnym głosem kładąc swoją łapkę na lewym skrzydłe mężczyzny i kładąc swój łepek na jego ramieniu, Nefertitix zaczęła mruczeć.
- Liderze! - rozległ się głos, a bardziej krzyk w pokoju, pół-nietoperz uniósł głowę by sprawdzić, kto wszedł do pokoju.

To był o wiele młodszy chłopak, miał krótkie, jasnofioletowe włosy z różowym obre, miał azjatyckie rysy twarzy, jego oczy były żółtawe i wielkie. Zamiast uszu miał o dziwo, miał motyle skrzydła, które były fioletowato-czarne. Na czole miał znamię przypominające kształtem łezkę, był ubrany w białą koszulę bez rękawa i z golfem, czarne, luźne spodnie, ciemnofioletową pelerynę której kaptur był zarzucony na głowę, oraz brązowe buty. Na rękach miał srebrzyste rękawice z białymi akcentami. To był Adam "Chō-Kun", posiadacz Kesseka Kyōkan, był pół Japończykiem stąd jego azjatycka uroda.
- Coś się stało? - zapytał Colton z lekkim zaciekawieniem.
- Moja magiczna kula powiedziała mi, że Dealer i Doknes znaleźli już 4 członków ich drużyny, w której jest syn naszego Hustlefoga - przekazał wyjmując swoją zaczarowaną kulę.
- Oh, zguba sprzed lat się znalazła - rzekła Felicja podnosząc głowę.
- Zgadza się - Odparł Chō - Wygląda podobnie niczym Bartek!
- W skład ich drużyny się jeszcze składa jakiś brodaty chłopak, superman ale po przejściach i żelazny golem - dopowiedział Adam.
- Mądrze wybiera członków, młody Karol - stwierdził.
- Oby się nie pomylił z nikim jak ty z Wiktorem
- Nie wypominaj mi tego imienia przy mnie.

Minecraft - Bez Kontroli [TOM I] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz