Uwaga! W pewnym momencie będzie krwawa scena masowego mordu!
Gdy Karol i Hubert wyszli z zamku Łowców Potworów, Colton usiadł przy stole w sali Debat.
- Coś się stało? Mati? - dopytywał ciągle Ksander "X-der" czyli przedstawiciel klejnotu Cura, chłopak był całkowitą hybrydą człowieka z wilkiem, wyglądał jak każdy inny wilk z wyjątkiem złotych oczu.. i podartego lewego ucha. Był ubrany w czarną bluzę z kapturem.
- Nasz świat jest w niebezpieczeństwie.. - mruknął Nietoperz
- Co masz na myśli? - zapytała Felicja
- Potwór stworzony przez naszego znajomego, Oskara - odpowiedział poprawiając włosy.
- Tego starego dziada z synem Franzem? - zapytał Oliwier "Ikar", przestawiciel klejnotu Uamuzi, dlaczego ma ksywkę Ikar? To dlatego że ma korzenia Greckie. Chłopak miał lekko opaloną skórę i brązowe kręcone włosy, miał duże, ciemno zielone oczy. Był ubrany w białą szatę i złote "baleriny" odsłaniające palce, a na ramionach miał "sztuczne" złote skrzydła (na których potrafił latać). Głowę młodzieńca zdobył zielony wianek.
- Wyrażaj się - odparł znudzony 44-latek
- Ehh.. niech ci będzie - burknął 31 latek i skrzyżował ręce i położył lewą nogę na prawej. Chłopak pomimo słodkiego wyglądu był chamski i złośliwy.
- Wracając, niewiadomo co znów odjebał Oskar ale wiemy, że wywołał jakiegoś stwora który byłby zdolny do zniszczenia naszego świata - powiedział z powagą Mateusz.
- A co jeśli.. połączył miksturę regeneracji z miksturą osłabienia!? - dopytała Karolina "Kario", przedstawicielka Klejnotu Siirus. Dziewczyna była elfką o rudych, długich falujących włosach i niebieskich oczach. Była ubrana w żółtą bluzę z długimi rękawami i czarną spódnicę. Nosiła czarne zakolanówki i białe buciki.
- On byłby do tego zdolny.. - stwierdził wilk.
- Racja, lecz jesteśmy bezradni bez naszych Kesseków.. pamiętacie co zrobił Wiktor? - dopowiedział Mateusz. Wiktor był byłym członkiem Łowców Potworów i przestawiał klejnot Entrika lecz zdradził swoją drużynę. I wtedy Kesseki zostały rozrzucone po całym Minecraft'cie.
- Przecież nie wiemy, gdzie nasze Kesseki są?! Jak mamy pokonać bestie bez nich? - zapytał przerażony Ikar
- W tym się zgodzę, lecz wkrótce nasta nasz kres i musimy znaleźć nowych zastępców.. - uznał
- Może ten brunet i blondyn, co byli by się nadawali? - zapytała Nefertitix schylając prawe ucho i machając nerwowo ogonkiem.
- Hmm - zamyślił się nietoperz i podrapał się po brodzie - Może by się nadawali.. chociaż to są młode osoby - dodał
- Ale my też zaczynaliśmy młodo! - zaprotestowała Kario wstając nerwowo od stołu
- Zgadzam się z Kario! - przyłączył się Ikar
- Macie rację.. obserwowałem ich i naprawdę mogliby się nadać na naszych następców.. gdyby mieli drużynę - uznał 44-latek
- Czyli oni nie mają drużyny.. no świetnie - uznał Ikar przewracając oczyma
- Ale mogę ich poprosić, żeby znaleźli sposób na pokonanie bestii i przy okazji zebrali drużynę - oznajmił
- Rób co chcesz.. - uznał Oliwier, reszta członków pokiwała jedynie głową.***
O 17 Colton udał się do domku chłopaków, po drodze dopytywał mieszkańców Cobbleton gdzie mieszkają. W końcu zapukał do drzwi, otworzył Dealereq i był zaskoczony widokiem Przywódcy Łowców Potworów.
- Umm, dzień dobry.. my się dzisiaj widzieliśmy - przywitał się
- Dzień dobry młodzieńcu - przywitał się nietoperz - Mogę na słówko z tobą i blondynem? - zapytał
- Owszem zapraszamy! - powiedział i wpuścił Mateusza do domu. Wtedy Doknes bawił się że swoją świnką domową- Ramkiem.
- Ooh! Colton?! Tutaj u nas? - zapytał zdziwiony głaszcząć świnkę.
- Witam .. ty Dealer tak? - spytał niepewnie siadając do stołu.
- Ja nazywam się Hubert, lecz mój nick to "Doknes" ten obok to Dealer - odpowiedział i usiadł do stołu.
- Zgadza się - potwierdził Karol także siadając
- Mam do was ważną misję.. - zaczął - Musicie znaleźć sposób na pokonanie tego stworzenia, zdobywając przy okazji drużynę składająca się z 11 członków licząc was i odnaleźć wszystkie Kesseki - powiedział ja jednym wdechu.
- My?! Pokonać potwora?! - spytał oburzony brunet
- Tak, my za jakiś odchodzimy na emeryturę i poszukujemy naszych następców i.. - i wtedy przerwał wielki huk. Okazało się, że coś przedziurawiło dach domu Karola i Huberta. Cała trójka spojrzała się w górę i zastali wielkiego fioletowego pająka jaskiniowego. Pajęczak syczał na nich, z dworu było słychać krzyki mieszkańców
- O wilku mowa.. - mruknął Hubert
- Szybko! Uciekajcie! Ja zwołam ekipę! - krzyknął Colton i wybiegł z budynku a za nim Doknes biorąc pod pachę Rambka i Karol. Gdy wybiegli pajęczak zaczął się zbliżać do innych mieszkańców i ich miażdżył swoimi ostrymi kończynami.
- Co teraz Dealer?! - spytał zakłopotany
- Nie wiem! Musimy uciec! - krzyknął, ciągle było słychać krzyki mieszkańców i syczenie pająka.Przyjaciele i Rambek schowali się za staranowanym drzewem, żeby pajęczak ich nie znalazł. Wszędzie walały się zwłoki mieszkańców, wnętrzności i krew.
- Musimy być cicho.. - szeptnął przykładając palec wskazujący do swoich ust Karol
- Potrzebujecie pomocy? - spytał nagle nieznany głos.
CZYTASZ
Minecraft - Bez Kontroli [TOM I]
Acción!! BĘDZIE KOREKTA ROZDZIAŁÓW OD PROLOGU DO ROZDZIAŁU 15 !! [K] - Korekta przeprowadzona. (te oznaczenia znikną kiedy wszystkie rozdziały do rozdziału 15 przejdą korektę) [Tom pierwszy heksalogii Minecraft'owej] "Przez jeden błąd świat Minecrafta jes...