Rozdział 7 - Pierwsza noc i "Stowarzyszenie 303"

73 11 14
                                    


Hubert jest typem osoby, która nie lubi zmian czy to zmiana mieszkania, wyglądu czyjeś osoby i takie tam. Z tego również powodu nie ufał Sheo i Mwce. Owy nieznajomy miał chatkę obok przerośniętego muchomora, chatka wyglądała skromnie jak na "pustelnika" przystało. Ściemniło się i drużyna? Jeśli tak to można nazwać postanowiła spędzić noc pod dachem chłopaka w stroju supermana.

Lecz nie wiedzieli, że ktoś ich obserwował.

                                  ***

Rudowłosy chłopak biegł przed siebie, kim był ten chłopak? To był Franz. Tak, ten sam którego ojciec stworzył potężnego potwora i zginął, okazało się że udawał swoje zemdlenie żeby zebrać potajemne informacje o fuzjach mikstur i stworzyć jeszcze potężniejszego potwora. Wracając, chłopak zatrzymał się przy pagórku, gdzie rosła wysoka trawa i drzewo. Chłopak wyjął kamienną motykę i zaorał trawę przed pniem drzewa, potem się schylił żeby czegoś dosięgnąć, a tym czymś była dźwignia która była pod korzeniami drzewa. Gdy chłopak złapał za wajchę i ją pociągnął, wstał zauważywszy tajne wejście do sekretnej bazy, Franz poszedł do wejścia i wszedł do niego za pomocą drabiny. Gdy był w podziemiach, zamknął dźwignią wejście.
- Szefie jestem! - powiedział lekko zdyszany kierując się do głównego pokoju. Baza w środku była bogato urządzona, ściany były wykonane z bloku srebrna a podłoga z brzozowych desek. W głównym pokoju był ciemnobrązowy stół z mapą Minecraft'a i z kilkoma krzesłami.
- Miło ciebie znów widzieć, agencie Franz - przywitał go gruby, męski głos. Chłopak spojrzał się na krzesło obrotowe które wyglądało jak tron, na nim odwróciła się czarna postać z czerwonymi jak krew oczami bez źrenic i tęczówek, same białka, był ubrany w białą szatę z podartymi rękawami i kapturem zarzuconym na głowe. To był on- Entity 303.
- Ametystowa Wdowa jest potężniejsza niż ja z ojcem podejrzewaliśmy - rzekł Franz podchodząc do jednego z miejsc przy stole.
- Ona.. - chłopak nie mógł wydusić z siebie słowa po tej tragedii, której doświadczył.
- Ona co? - zapytał groźnie Entity
- Ona.. Zabiła mego ojca! - krzyknął rozpaczony chłopak siadając przy jednym z miejsc przy stole. Na to czerwonooki zaniemówił.
- ..Tego nie przewidziałem - odparł w szoku.
- To.. To TWOJA WINA!! - wykrzyczał Franz mając w oczach łzy - GDYBYŚ NIE KAZAŁ MU ZROBIĆ TEJ BESTII DALEJ BY ŻYŁ!! - dodał drżącym głosem a z jego oczu zaczęły płynąć łzy. Chłopak zakrył twarz rękoma i zaczął łkać.
- Nie przejmuj się tym starym dziadem! - starała się pocieszyć go czarna postać która pojawiła się po prawej stronie chłopaka, nie miała ona twarzy.. to był Null.
- Przecież masz nas! Jesteśmy dla ciebie jak druga i lepsza rodzina! - dodała inna postać która także się nagle pojawiła. To była dziewczyna o bladej skórze i mocno czerwonych oczach z których leciały krwawe łzy, Jej włosy były długie i białe z różowymi koncówkami, była ubrana w szarą koszulkę z długimi rękawami nasiąkniętymi krwią. Po prawej stronie klatki piersiowej była urwana część koszulki i było widać jej żebra, także nosiła szaroniebieskie szorty a na nogach spływała krew, to była Lin potocznie nazywana "Postacią z Dżunglowej Świątyni", nie przepada za swoim imieniem.

Chłopak po minucie się uspokoił.
- Nikt nie miał podejrzeń do twoich działań? - zapytał Entity jakby nic się nie stało, zawsze był znieczulony na ludzkie emocje ale tak naprawdę był przejęty śmiercią Oskara.
- Na szczęście nie - odparł - Ale mam wrażenie że zostali powiadomieni Łowcy Potworów bo gdy udawałem nieprzytomnego to jakiś chłopak mówił, że trzeba powiadomić Łowców - dodał drapiąc się z tyłu głowy.
- Niedobrze.. bardzo nie dobrze! Powiedział czerwonooki spoglądając na mapę Minecrafta
- Słyszałem, że Colton chce odzyskać Kesseki i wybrać nowych członków gdy on i reszta Łowców przejdzie na emeryturę! - dodał Franz
- Tym zajmie się nasza najnowsza agentka- Agent 032016 - oznajmił Entity - Stowarzyszenie 303 zasługuje na taką sprytną agentkę jak ona - dodał.

A czym było to owe "Stowarzyszenie 303?"

Stowarzyszenie 303 jest to przeciwieństwo Łowców Potworów, którzy chcą zawładnąć nad Minecraft'em. Członkami tego stowarzyszenia były Minecraftowe Legendy typu Null, Lick itd, a przywódcą ich był słynny Entity 303.

- Kim ona do chuja jest?! - zapytał krzycząc Franz.
- Najnowszą agentką, która wygląda niepozornie ale jest zła jak byk - odparł Entity zarzucajac nogę na nogę - Możesz mi opowiedzieć o tej nowej drużynie, panie Franzie Jaskółski? - dodał
- Jest w niej jakiś brunet z downem, blondyn z świnią, jakiś wąsaty troll i grubas, przynajmniej z czego widziałem - odpowiedział.
- Jutro ich zaatakujemy, a ona przyda się później gdy będą mieli pełną drużynę - oznajmił Entity i zaczął się maniakalnie śmiać.

Minecraft - Bez Kontroli [TOM I] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz