#6 Oderwanie×od×rzeczywistości

1.1K 61 195
                                    

pov:Camilo

Y/N była w tej chwili na swojej randewu z Niną, niby powiedziałem jej, że to jej życie i, że to ona decyduje czy pójdzie z nią na te cholerne spotkanie, ale ja z wielką chęcią bym powiedział Ninie, że Y/N nigdzie nie idzie i żeby się odpierdolila od niej, od nas i w ogóle się nie pojawiała w życiu.

-Gdzie ona ją w ogóle spotkała?
Jak mieszkam tu 15 lat ani razu jej nie widziałem, do tego mam źle przeczucia, że ona wie co czuje do Y/N i, wszystko wygada, przecież ja zatłukę tego człowieka kiedyś- Biłem poduszki leżące na moim łóżku.

Nagle walnąłem w sniane, moja siła uderzenia była tak duża, że zrobiła się w niej mała dziura.

-Cholera! - krzykalem widząc to- dobra zakryje to jakoś, nikt nie zauważy- powiedziałem wybiegając z pokoju

Zszedłem na dół, by znaleźć coś co mogło by się nadać na powieszenie na ścianę. Nagle przede mną pojawił się, czarny okrąg z ciemnej przestrzeni wyszedł mały chłopczyk, na moje oko miał około 9 lat.

-Camilo? - mały człowiek odezwał się

-Skąd wiesz kim jestem? - zapytałem

-Zaraz się dowiesz- odparł chłopiec, po czy pociągnął mię za sobą

Wpadliśmy razem do tej czarnej przestrzeni. Po pewnym czasie pojawiliśmy się w jakimś miejscu, gdy zobaczyłem w pierwszej chwili miasto myślałem, że to Encanto lecz szybko wyrzuciłem ten pomysł z głowy, ponieważ było ono całe zrujnowane

-Gdzie jesteśmy i skąd mnie znasz? - znów spytałem nieznajomego

-To Encanto 14 lat w przyszlosc- chłopak spojrzał na mnie

-Jak to? Kim jesteś i czym jest ta czarna kula obok nas? - co chwila zadawałem pytania

-Mamy mało czasu, powiem Ci to co konieczne - 9 latek zaczął mówić- Jestem dzieckiem Dolores, Twojej siostry, dostałem dar podróżowania w czasie, użyłem go, by sprowadzić tu kogoś z przeszłości po to by pokazać co może się stać w, żołnierze nieznanego nam kraju zaatakują nasze miasto, po tym jak góra pękła na pół nie jesteśmy już tacy bezpieczni, musisz powiedzieć to osobom w Twoich czasach, by byli gotowi na to, by odeprzeć atak, wiem, że jest jeszcze wcześnie na to, ale będzie wtedy więcej szans na wygraną, w tej chwili jesteśmy bezsilni, proszę w uratujcie Encanto- chłopiec zaczął płakać, upadł na kolana

-Hej, hej uratujemy je, obiecuję- schyliłem się do chłopca

-Nasze dary też przestają działać, im większy haos jest tym bardziej zanikają, mój też pewnie zaraz zniknie więc musisz się spieszyć- chłopiec mówił zapłakanym głosem

-Rozumiem - wstałem i zacząłem kierować się w strone czarnej kuli, nagle zatrzymałem się gdy zobaczyłem coś czemu nie dowierzałem. Czy to była Y/N?! Po 14 latach dalej jest w Encanto.

Hej, czy to jest Y/N? - schyliłem się z powrotem do chłopca

-Przyjaciółka zmarłej Pani Niny? Tak to ona- chłopiec zaczął mówić gdy nagle czarna przestrzeń zaczęła znikać, szybko do niej wskoczyłem. Po kilku sekundach znów byłem w teraźniejszości, nie miałem zielonego pojęcia co się właśnie stało. Encanto jest zagrożone. Muszę o tym powiedzieć innym, tylko co sobie pomyślą, "Ej słuchajcie widziałem przyszłość, Encanto zostanie zaatakowane, musimy przyszykować się na wojnę", brzmi bardzo prawdopodobnie, naprawdę.
Szczerze to była druga rzecz, która chciałem się teraz zająć.

maybe next time // camilo x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz