#9 Powiem×to×wprost

1.4K 66 558
                                    

pov: Dolores

Wstałam dziś przed 12, do imprezy mieliśmy jeszcze sporo czasu. Lecz mimo to, naszykowałam się i zaczęłam już całe przygotowania.
W nocy zrobiłam zaproszenia, które szłam właśnie dam mojemu tacie.
Zapukałam i weszłam do pokoju rodziców

-Tato wstawaj, pora byś porozdawał zaproszenia - podeszłam do śpiącego rodzica

-Już rozdaje, tylko jeszcze 5 min - Felix odwrócił się do ściany

Wyszłam z pokoju i wróciłam za kilka minut

-5 minut minęło, wstawaj - ponownie stanęłam obok łóżka

-Niech Ci będzie - tato podniósł się

Zostawiłam go samego i poszłam dalej budzić inne osoby, a dokładniej teraz przyszła pora na obudzenie mojego kochanego braciszka

-CAMILO ŚPIOCHU WSTAWAJ! - Otworzyłam gwałtownie drzwi, przez co brat spadł z łóżka, zmieniając się przy tym w kilka losowych osób- Ty weź może zainwestuj w materac co? Bo zbyt bardzo się poobijasz, jeśli codziennie będziesz z łóżka spadać

-Każde moje spadniecie z łóżka, jest spowodowane czymś co zrobiła jakaś osoba. Więc to nie lozko trzeba zmienić, a ludzi przebywających ze mną - chłopak wstał obolały z podłogi

-Może dało by się jeszcze spokojnie zamienić Y/N na Nine, a chciał byś? - oparłam się o ścianę

-O nie! Niny nigdy więcej, mam nadzieję, że nie spotkam już jej w mym życiu i po śmierci - chłopak oparł swoje ręce na biodrach- A w ogóle po co tu przyszłaś? Nie jest wcale tak wcześnie

-Jest 12, a ty masz prezent do odebrania i spakowania go, plus później będziesz pilnować by przez kilka godzin szykowania przyjęcia, Y/N była jak najdalej od domu - powiedziałam na jednym wdechu

-Czyli o której mam z nią wyjść? - zapytał

-Najlepiej odrazu po tym jak spakujesz prezent, im więcej czasu nam dasz, tym impreza będzie bardziej dopracowana - powiedziałam pokazując Camilo drzwi od pokoju

-Okej już wychodzę, daj mi coś zjeść najpierw - machnął ręka

Następnie poszłam do Pepy i Juliety, które miały zająć się potrawami

-Cześć, jak wam idzie z jedzeniem? - weszłam do kuchni

-Sprawnie, pierwsze ciasto już się piecze - odparła Julieta

-To znakomicie- odpowiedziałam i skierowałam się w stronę następnych osób, a dokładniej Agustina i mamy Y/N. Naszym zadaniem było posprzątać całą Casite, więc powinniśmy się brać już do pracy.

Bylam dziś bardzo energiczna, aż tak, że wzbudziłam ciekawość mojego brata, który podszedł do mnie się spytać co jest powodem tego zachowania. Pociągnąłem mnie za sukienkę

-Czemu jesteś taka wesoła, a ja o niczym nie wiem? - powiedział udając obrażonego

-Jutro jest ważny dzień - kucnęłam przy nim

-Jaki? - dalej grał złego

-Mogę Ci powiedzieć, ale pod jednym warunkiem. Nie wypaplasz tego Y/N zgoda? - podałam mu rękę

maybe next time // camilo x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz