Prosze państwa, jebać sen, piszę rozdział
pov:Y/N
Obudziłam się w łóżku Camilo, spojrzałam wokół siebie, chłopak spał na zimnej podłodze
[*] Camilo
Wstałam i poszłam do łazienki by się przebrać ze wczorajszych ubrań, ponieważ zasnęłam podczas rozmowy z chlopakiem, naprawdę miło mi się z nim wczoraj spędzało czas, trochę się pośmialiśmy, po przemądrzalismy się ale nawet jeśli dobrze się z nim dogaduje nie znaczy, że przestanę go dręczyc, może mniej niż wcześniej ale to dalej jest świetna zabawa, gdy się przebrałam poszłam do Camilo by go obudzić, na początku kucnęłam obok niego i budzialm go słowami, później przeszło do czynów, klepałam go po policzku, lekko nim potrząsałam, a nawet na koniec z niecierpliwości go kopałam
-No nie wstanie, zdechł - szepnęlam już wkurzona
Wyszłam z jego pokoju i poszłam do kuchni, po drodze spotkałam Mirabel
-O Mirabel witaj- przywitałam się
-Y/N dzień dobry, przepraszam Cię bardzo, że Cię zostawiłam bez noclegu wczoraj ale byłam naprawdę zajęta
-Nic się nie stało, spałam u Camilo- uśmiechnęłam się nerwowo
-U Camilo? Wczoraj widziałam na kolacji, że niezbyt był on chętny do oprowadzania Cię, a co do samego przenocowania Cię
-Stare czasy, poukładało się już trochę między nami- odrzekłam
-Rozumiem- powiedziała przekręcając oczami - jak coś to z pewnością macie błogosławieństwo cioci Pepy, a Twojej mamy pewnie też da się załatwic- powiedziała zadowolona uśmiechając się do mnie
-Czy na tym świecie nie można znaleźć już sobie znajomych? - zapytałam z podirytowaniem
-Oczywiście, że można ale wątpię, że skończy się tylko na znajomości, możliwe, że się mylę ale no- powiedziała - chodź zaraz będzie śniadanie. Właśnie gdzie Camilo, nie mów mi, że on śpi, za 5 minut śniadanie, nie obudziłaś go?
-Próbowałam ale się poddałam-odrzekłam
-No to Camilo nie zje śniadania- powiedziała dość głośno patrząc się na drzwi od kuchni
Nagle w progu drzwiach stanął zaspany chłopak
-Jestem- tylko tyle powiedział i poszedł nakładać sobie jedzenie
Spojrzałam zdezorientowana na Mirabel
-Jeśli będziesz go próbowała jeszcze kiedys obudzisz, wspomnij o jedzeniu, na pewno się obudzi- mrugnela do mnie, a po tym też poszła nakładać sobie śniadanie
- - - - - -
Po śniadaniu poszłam się spytać Camilo czy ma jakieś plany na dzisiejszy dzień, odpowiedział, że jak co dzień jest pewnie kilka osób w miasteczku, którzy potrzebują pomocy, więc się tym zajmie, zaproponował bym poszła z nim, lecz odmówiłam, postanowiłam, że spędzę czas z kimś innym, postanowiłam, że odwiedzę Dolores, zbliżałam się do jej pokoju, już miałam pukać, gdy nagle drzwi się otworzyły
CZYTASZ
maybe next time // camilo x reader
AzioneOgolnie kiedy czytałem inne ksiazki z Camilo to zauważyłem, ze jest bardzo malo scen z jego punktu widzenia, wiec postaram sie by ta ksiazka miala wiecej "pov: Camilo" niż w innych książkach Opowiesc opowiada o Twojej relacji z Camilo Madrigal z Enc...