Nadszedł ten dzień. Agatka i Esme postanowiły wyjechać z cebulandii. I tak nie było przed nimi żadnej przyszłości więc ich działania nie miały żadnych konsekwencji. Spakowały się, Agatka zabrała ze sobą kolekcję książek Olgi Tokarczuk, jedną pare skarpet, masło i hodowlę mrówek w słoiku po ogórkach kiszonych. Esme spakowała chleb tostowy, toster, rurę pcv i cyrkiel.
Ostatnią rzeczą, którą musiały zrobić było spakowanie i zabranie Dżejka. Nawet takie idiotki jak one wiedziały, że Dżejk nie zgodzi się na podróż do Szwajcarii. W nocy włamały się do jego domu, spakowały go do walizki i uciekły oknem.
Teraz musiały załatwić transport. Postanowiły wpakować się do jakiegoś autokaru wiozącego ludzi do Szwajcarii.
Jechały razem z bagażem i starały się nie ujawniać. Obejrzały film o pszczołach 10 razy i przeszukały walizki innych pasażerów. Nic tam nie znalazły, bo najwidoczniej każdy kto jedzie do Szwajcarii jest strasznie nudny.
CZYTASZ
Przygody Agatki, która zjada kwiatki
PoetryPrzygody życiowej porażki Pls nie bierzcie tego na poważnie ja sama nie wiem o xzym ja piszę