5

2K 108 26
                                    

Tony który od dawna był już w laboratorium podskoczył na krześle kiedy Peter krzyknął. Spojrzał w stronę nastolatka. Siedział na kanapie z głową w dłoniach. Tony wstał pośpiesznie z miejsca i podbiegł do chłopca.

- Ej młody wszystko w porządku? - Zapytał zmartwiony. Peter podniósł na niego przerażony wzrok.

- May, May... - Peter próbował coś powiedzieć, ale nie mógł złapać oddechu, Tony dobrze znał ten stan...

- Peter słyszysz mnie? oddychaj ze mną raz i dwa, wdech i wydech - Mówił spokojnie chodź sam był bardzo zaniepokojony. Po chwili Peterowi udało się trochę uspokoić i Tony ponowił pytanie - Co się dzieje?

- Miałem wrócić wczoraj wcześniej do domu - Wyjaśnił trzęsącym się głosem

- Napisałem do twojej cioci, że byłeś potrzeby i zostałeś na noc, ale jeżeli chcesz mogę pojechać z tobą i osobiście jej wszystko wyjaśnić. Jestem pewien, że zrozumie - Uspokoił go Tony.

Petera wogóle to nie uspokoiło, wiedział, że May i Bob nie odpuszczą mu tego, ale kiwną głową i patrząc w ziemię dodał - Przepraszam...- Było mu trochę wstyd, że tak spanikował na oczach Tonyego Starka

- Nie przejmuj się tym młody, ja ciągle tak mam - Machną ręką Tony. Peter trochę nie wiedział jak to rozumieć, ale w dziwny sposób poczuł się bezpieczny i zrozumiany co pocieszyło go trochę.

Poszli na górę, a Pepper zrobiła im śniadanie którego Peter prawie nie tknął, cały czas myślał o tym co będzie jak wróci do domu i aż wzdrygał się na samą myśl. Domyślał się, że przez najbliższy czas raczej nie dostanie jedzenia, ale na myśl o nim teraz chciało mu się wymiotować.

Kiedy Peter jadł, a raczej siedział nad jedzeniem Tony wziął Pepper na bok i opowiedział jej on tym co stało się rano.

- Nie wiem co robić - wyznał - Nie chcę go tam zostawiać, ale sprawdziłem niema żadnej innej rodziny, a przecież go nie przygarnę - Dodał, a Pepper spojrzała na niego znacząco

- Niema mowy! Jeżeli jest coś czego nie umiem robić to wychowywanie dzieci, a już szczególnie nastolatków - Pokręcił głową i poszedł do Petera

- Mówię tylko, że nie musisz go tam zostawiać, a mamy wolny pokój, a nawet 10, więc w razie czego mógłby tu na chwilę zostać.

- Zbieraj się młody, idziemy - Zarządził Tony, odwracając się od Pepper, a Peter szybko podniósł się z miejsca i poszedł za Tonym. "Im szybciej się znacznie, tym szybciej się skończy" powtarzał sobie w duchu.

Chociaż z centrum Nowego Yorku do qeens było pół godziny drogi Peterowi wydawało się, że przed jego dom dotarli w pięć minut. Siedział i patrzył na niego tępym spojrzeniem przygotowując się na to co nastąpi.

- Idziesz? - Z zamyślenia wyrwał go głos Tonyego. Nastolatek kiwną głową i wyszedł z samochodu. Szedł wolno próbując rozwlec tę chwilę w nieskończoność, ale w końcu stanęli przed drzwiami, a Tony nacisnął dzwonek i po chwili drzwi otworzyły się i ukazała się w nich May. Na widok Tonyego Starka uśmiechnęła się szeroko.

- Och Pete martwiłam się! - Wykrzyknęła z uśmiechem i przytuliła Petera który bardzo zauważalnie spiął się na całym ciele. Wiedział, że jak tylko miliarder odejdzie nie będzie już kochająca ciocią

- Co tam się dzieje - Zapytał Bob wyglądając za drzwi - Oo Peter! Dobrze, że jesteś dzieciaku z ciocią bardzo się o ciebie martwiliśmy - To mówiąc mocno zmierzwił chłopcu włosy, a następnie złapał za ramię i poprowadził do środka.

- Panie Stark jesteśmy bardzo wdzięczni, że zaopiekował się Pan dziś Peterem - Ciocia uśmiechnęła się miło. Tony chciał coś powiedzieć, ale pierwszy raz w życiu zabrakło mu słów, więc tylko kiwnął głową i zszedł na dół. Kiedy tak szedł cały czas myślał tylko o tym, że zostawia chłopca samego z tymi ludźmi. Od razu poznał, że nie zachowywali się naturalnie dobrze wiedział jak wyglądają sztucznie wyćwiczone uśmiechy, przecież sam był ich mistrzem. Czuł, że więcej chłopca nie zobaczy i był bezradny chodź tak na prawdę doskonale wiedział co zrobić, ale przerażało go to. Wyszedł już z klatki schodowej i właśnie sięgał do klamki, ale nie złapał jej. Zamiast tego odwrócił się na pięcie i pobiegł spowrotem do mieszkania gdzie zostawił chłopca.

Zmiany       Irondad&SpidersonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz