Rozdział 3

50 3 0
                                    

*Rok później*

Przez ten rok wiele się zmieniło. Moje stosunki z Szymonem pozostały bez zmian, nawet mogę powiedzieć, że lekko się pogorszyły. Nadal go kochałam, ale nie pokazywałam tego. Śmiało mogę powiedzieć, że na pozór byliśmy wrogami. Od kilku miesięcy byłam także w związku. Myślałam, że w ten sposób już napewno o nim zapomnę, jednak tak się nie stało. Chociaż miałam chłopaka cały czas w głowie miałam tylko jego.

Dzisiejszy dzień był całkiem ciepły, a ja właśnie szłam do szkoły. Niestety moje cudowne poczucie humoru popsuł fakt, że miałam dzisiaj sprawdzian z matematyki. Kiedy byłam pod bramą szkoły zobaczyłam go. Jego piękne blond włosy były ułożone w równy przedziałek. Uśmiechnął się słodko do mnie, a ja to odwzajemniłam.

- Cześć słodka. - pocałował mnie lekko.

- Cześć Mati. Co ty tutaj robisz?

- Chciałem Cię po prostu zobaczyć, zresztą i tak dzisiaj zaczynam później.

- Boże, ale z Ciebie słodziak. - przytuliłam się do niego.

Nie kochałam go, ale potrzebowałam miłości, którą Mateusz był w stanie mi zapewnić.

- Dobra gołąbeczki przestańcie się już tak obściskiwać pod szkołą. - powiedziała Maja.

- Dobra to ja już idę do szkoły. Widzimy się później kociaku. - oznajmiłam i poszłam z Mają w stronę drzwi wejściowych.

- Zaraz się kurwa porzygam od tej słodkości. - moja przyjaciółka jedynie przewróciła oczami.

Pierwsze lekcje minęły mi naprawę szybko. Szłam szkolnym korytarzem w stronę sali matematycznej. Z całego serca nienawidziłam tego przedmiotu, a co najgorsze miałam mieć właśnie sprawdzian. Tak bardzo nie miałam ochoty tam iść. Gdy chciałam już wejść do klasy ktoś ręką zablokował mi przejście. Podejrzewałam kto to jest. Spojrzałam lekko w górę i zobaczyłam te piękne brązowe oczy wpatrujące się we mnie.

- Czy możesz się kurwa przesunąć? - zaczęłam się lekko denerwować.

- Może trochę grzeczniej Zawadzka. - powiedział spokojnym głosem.

- Dla Ciebie nigdy. - odparłam.

- Chce Cię tylko ostrzec. Radzę Ci trzymać się od Mateusza z daleka. Niewidzisz tego jaki on jest. Znisz... - nie zdążył dokończyć.

- Czy ja Cię prosiłam o jakieś rady? Nie przypominam sobie tego. I zresztą czemu wtrącasz się w moje życie! - krzyknęłam.

- Zniszczy Cię, a ty nawet nie będziesz wiedzieć w którym momencie. - dokończył.

- Spierdalaj gościu. Nie pytałam Cię o zdanie. - byłam już na skraju wytrzymałości.

Natłok emocji uderzył we mnie z ogromną siłą. Tak bardzo chciałam zrobić mu na złość. Jedyna rzecz jaka przyszła mi do głowy to po prostu zadzwonić do mojego chłopaka. Nie byłabym sobą gdybym tego nie zrobiła. Wyciągnęłam telefon z tylnej kieszeni spodni i wybrałam numer. Pierwsze trzy sygnały i nic. Odebrał po chwili.

- Hej Mati, mam teraz sprawdzian z matmy i bardzo nie chcę na niego iść. Przyjdziesz po mnie i zabierzesz mnie gdzieś? - spytałam.

Hidden Feelings Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz