Rozdział 3

708 39 11
                                    

Impreza przebiegała bardzo miło, najpierw był tort a potem rozmawialiśmy o jakiś głupotach. Nagle Bill wyjął z plecaka 4 butelki wódki.
-Skąd to masz!?- krzyknęła podekscytowana Bev.
-M-mam z-z-znajomości- odparł Bill, był widocznie dumny z siebie.
Nie powiem że widok alkoholu mnie nie ucieszył, bo ucieszył mnie bardzo.
Bill zaczął polewać wszystkim po kolei, kiedy każdy miał kieliszek, Bill wszedł na krzesło i zawołał -Za Eddiego- po czym wypił zawartość kieliszka.

♡ ♡ ♡ ♡ ♡

Nawet nie wiem kiedy zniknęły 2 butelki. Byłem pijany, ale kontaktowałem i starałem się opiekować towarzystwem. Eddie najbardziej się upił i ciągle chciał więcej.
-Richie... chodź napij się jeszcze- proponował Bill ale chciałem zachować trzeźwy umysł żeby pilnować Eddiego. Po jakimś czasie udało mu się mnie przekonać i zniknęła kolejna butelka.

♡ ♡ ♡ ♡ ♡

Kiedy wszyscy zaczęli się zbierać ja próbowałem ogarniać mieszkanie po imprezie. Zostałem sam z Eddiem, który ciągle sięgał po alkohol.
-Już ci wystarczy Eds- zabrałem mu butelkę.
-Richie! Daj spokój, już mało zostało, nie chcę żeby się zmarnowało- chłopak ledwo trzymał się na nogach więc zaprowadziłem go do jego pokoju.
Położyłem go do łóżka i poszedłem w stronę wyjścia.
-Richie..- usłyszałem głos dobiegający z tyłu.
-Tak?- odpowiedziałem
-Zostań ze mną proszę- chłopak siedział na łóżku i patrzył na mnie z politowaniem.
Nie mogłem się nie zgodzić. Podszedłem do jego łóżka i usiadłem na nim.
-Zostanę, ale już lepiej idź spać- dodałem
Na co Eddie uśmiechnął się i wtulił się we mnie jak dziecko. Zdziwiło mnie to i gdybym nie był pijany to pewnie bym się odsunął, ale jak odwzajemniłem i przyciągnąłem chłopca do siebie.
-Richie, wiesz że jesteś n-naj-najprzystojniejszym chłopakiem jakiego znam?- zapytał brunet, nie wiedziałem co mu odpowiedzieć. Na policzkach automatycznie zrobiły mi się rumieńce, a serce zaczęło bić szybciej, lecz trzymałem jego słowa na dystans, w końcu był pijany.
-Tozier! Mówię poważnie!!- wydostał się z moich objęć i popatrzył mi prosto w oczy.
Był taki piękny, miałem ochotę zatopić się w jego ustach swoimi, ale świadomość tego że obaj jesteśmy pijani zapaliła mi czerwoną lampkę. Patrzyliśmy się na siebie przez chwile, gdy nagle Eddie usiadł okrakiem na moich kolanach.
Nie wiedziałem co się dzieje i siedziałem jak wryty z wytrzeszczonymi oczami. Eddie cicho zachichotał, delikatnie złapał moją twarz i przyciągając do siebie, namiętnie pocałował. Czułem się jak w niebie i mimo tego, że nie byłem pewien konsekwencji tego wszystkiego, poddałem się pieszczotą, złapałem w talii i zacząłem całować coraz mocniej. Chłopak rozkręcał się i delikatnie rozpinał guziki mojej koszuli. Kiedy rozpiął wszystkie zsunął ze mnie koszule i jednym ruchem ściągnął mi okulary. Jego usta zaczęły błądzić po mojej szyi a potem klatce piersiowej, nie wiem kiedy znaleźliśmy się w pozycji, gdzie leżałem a Eddie siedział na moim kroczu. Bałem się że zrobie coś czego będę żałować, więc dałem mu pole do popisu.
Eddie zdjął swoją koszulę i ponownie przyssał się do moich ust. Jeździł palcami po moim torsie i ramionach, badał każdy fragment, aż nagle zjechał niżej i zaczął dobierać się do mojego rozporka. Zacząłem panikować bo nie spodziewałem się takiego obrotu spraw.
-Richie- wydukał niższy, zaprzestając czułości.
-Tak?-zapytałem.
-Kocham cię, naprawdę- zszedł ze mnie i położył się obok- bałem się ci to powiedzieć, bo myślałem że wolisz dziewczyny- patrzył na mnie i brzmiał bardzo wiarygodnie, więc nie mogłem się powstrzymać i wypaliłem -Eds, jestem w tobie zakochany od 4 lat, też się bałem że...no wiesz... ehh Kocham cię- siedziało we mnie tyle emocji, że aż w pewnym momencie z oka poleciała mi łza którą Eddie wytarł i delikatnie pocałował mnie w usta.
Całowaliśmy się aż to utraty tchu a gdy Eddie się rozkręcił zaczął mnie obmacywać. W pewnym momencie dotknął mojego członka, który momentalnie zesztywniał. Byłem przerażony, ale Eddiemu się to wyraźnie spodobało...

_____________________________
Poszalałem, za jakiś czas będzie ciąg dalszy

LOVE EVERYTHING YOU DO...||ReddieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz