Spędziliśmy z Eddiem cudowną noc, było tak dobrze. Przetarłem oczy i sięgnąłem po telefon, było to utrudnione bo leżał na mnie Eds, wygląda tak słodko jak śpi. Była 8:39 w sumie to jeszcze wcześnie, pomyślałem po czy kątem oka dostrzegłem napis poniedziałek na ekranie. Kuźwa.
-Eddie!- zawołałem, by obudzić chłopaka. Nie reagował. Zacząłem go lekko szturchać.
-co ty robisz durniu...- wyjęczał Eddie zaspanym głosem, nawet nie otworzył oczy, przewrócił się tylko na drugą stronę.
-Jest poniedziałek- parsknąłem i ignorując grymasy młodszego, zacząłem szykować się do wyjścia. Byliśmy już prawie godzinę spóźnieni.
Po chwili do Eddiego chyba dotarło co powiedziałem i jak poparzony wyleciał spod kołdry, zaczął się ogarniać do wyjścia. Cały poranek się do siebie nie odzywaliśmy. Nie wiem dlaczego. Czułem się winny, myślałem że może zrobiłem coś źle, a teraz Eddie jest na mnie zły. Nie wiem.
Po ogarnięciu wyszliśmy z domu. Sięgnąłem po mój rower, wsiadłem i popatrzyłem na stojącego za mną Edsa, kiwnąłem mu głową żeby usiadł na bagażniku mojego rowera. Jechaliśmy ulicą, którą zawsze jeżdżę do szkoły, Eds był przytulony do mnie od tyłu, a ja pedałowałem ile sił w nogach żeby zdążyć chociaż na 3 lekcje.♡ ♡ ♡ ♡ ♡
Ale Dotarliśmy do szkoły, staliśmy już przed salą od biologii, były za ledwie 2 minuty po dzwonku na lekcje, więc po korytarzu przemykały pojedyncze osoby, błądzące w poszukiwaniu swoich sal.
Patrzyliśmy chwile na siebie, czekałem aż padnie decyzja który otworzy te nieszczęsne drzwi. Nagle Eds przewrócił oczami i z impetem otworzył drzwi.
-Dzień dobry, p-przepraszamy za spóźnienie- zająkałem się i szybko przemknęliśmy na tył klasy. Lekcja trwała, kompletnie nie słuchałem wykładu tej prukwy, miałem ciekawsze rzeczy do roboty, mianowicie: wpatrywanie się w mojego przepięknego chłopaka przez bite 42 minuty lekcji. Ten co chwila obracał głowę i zerkał na mnie z poirytowaniem. Patrzyłem na jego twarz, na jego oczy i minę jaką robi zawsze gdy się skupia. Patrzyłem też na jego zgrabne, gładkie i nie duże dłonie, w jednej z nich trzymał długopis. Jego notatki wyglądały nieskazitelnie, wszystko miał idealnie podkreślone, równo napisane, czytelne i co najsłodsze; zawsze po zapisaniu jednej strony, brunet zerka na notatki z dumą, jak na dzieło sztuki, kurwa czemu mnie to tak kręci. Dosłownie bóg zesłał mi na ziemie anioła w ciele chłopaka, do tego mam zaszczyt z nim chodzić. Wygrałem życie!
-halo! Tozier, dzwonek już był!- eddie machał mi dłonią przed oczami, kiedy ja rozmarzony, podpierając się ręką, gapiłem się w niego.
-Richie!- krzyknął i pstryknął mi przed oczami
-kurwa- ocknąłem się - sory, trochę odleciałem-dodałem poprawiając sobie włosy. Widziałem jak młodszy patrzy na mnie, w taki sposób jakby chciał mnie za chwile zerżnąć, a jednak powstrzymywał swoją potrzebę i udawał człowieka z klasą.
Wyszliśmy z sali na korytarz pełen ludzi, wzrokiem szukałem kogoś znajomego, z daleka dostrzegłem rudą czuprynę, mojej przyjaciółki. Eddie gdzieś poszedł więc postnowiłem przywitać się z Bev.
-Hej rudzielcu!- zawołałam i przytuliłem ją na powitanie
-cześć zjebie, czemu cie nie było na pierwszych lekcjach- zapytała i zjechała wzrokiem na moją szyję, pełną malinek-...a, już rozumiem- dodała i lekko zachichotała.
-spadaj!- parsknąłem, na co dziewczyna zaczęła śmiać się jeszcze bardziej.
Przewróciłem oczami z poirytowania- nie to że nie lubie Bev, lubię ją, nawet bardzo, po prostu uwielbiam się z nią droczyć.
-Cześć frajerzy- podszedł do nas Stanley, który jak zwykle wyglądał najlepiej z naszej trójki -mam na myśli to że nie wyglądał jak menel- jak zwykle był idealnie uczesany i miał wyprasowaną koszule.
-cześć stan- rzuciła Bev
-Jest sprawa, chcemy z billem urządzić imprezę , ale nie w domu tylko przy lasku, bo wiecie jest już ciepło i w ogóle- zaproponował stan.
-myślę że to super pomysł- odpowiedziałem na co rudowłosa pokiwała głową.
Zapowiadał się fajna impreza.______________________________
Zbliżamy się do końca!
Dziękuję za aktywność<3
![](https://img.wattpad.com/cover/298692012-288-k463981.jpg)
CZYTASZ
LOVE EVERYTHING YOU DO...||Reddie
Fiksi PenggemarRichie zmagający się z problemami psychicznymi i problemami w rodzinie, od dawna podkochuje się w przyjacielu, czy Eddie odwzajemnia jego uczucia? Jak chłopak poradzi sobie z nową sytuacją? Tw:18+ Tw: sh Tw:ed Tw:przemoc