Rzdział 8

444 22 1
                                    

-Czemu on ci to zrobił?- zapytał Eddie oczyszczając moją twarz z krwi.
Nie odpowiedziałem nie miałem siły. Po policzki poleciała mi pojedyncza łza. Eddie zobaczył to i mocno mnie przytulił. Szczerze, nawet to nie powodowało że czułem się lepiej.
-Eddie ja już nie mogę...- wymamrotałem a po moim policzku lała się kolejna łza.
-Richie, kochanie co się dzieje?- zapytał i patrzył na mnie z politowaniem. Nie odpowiedziałem. Wtedy Eddie zbliżył się do mnie i delikatnie pocałował. Odwzajemniłem pocałunek mimo tego że małem obolałą twarz. Całowanie Eddiego było odskocznią od rzeczywistości. Chciałem żeby pocałunek trwał w nieskończoność, ale nagle zadzwonił telefon Edsa. Dzwoniła do niego moja mama.
-Nie odbieraj- nakazałem
-Ok- nie protestował i odrzucił połączenie
Poszliśmy do jego pokoju, od razu położyłem się na łóżko, nie miałem na nic siły. Eddie siedział i głaskał mnie po włosach.
-Richie martwię się o ciebie-powiedział brunet smutnym głosem. Może to dziwne, ale te słowa mnie ucieszyły. Czułem że ktoś się o mnie troszczy.
-Powiedziałem rodzicom o tym że wole chłopców-wydukałem
-Dlatego cie pobił?- zapytał zakłopotany
-ta..-wyszeptałem, a do oczy napłynęły mi łzy. Eddie przytulił mnie.
-Richie przykro mi naprawdę- też zaczął płakać- moja mama zareagowała normalnie-stwierdził po czym dalej mnie przytulił. Nie miałem ochoty wracać do domu. Złapałem delikatnie głowę Eddiego i przyciągnąłem do siebie. Całowałem go tak mocno jakby miało nie być jutra. Znaleźliśmy się w pozycji, w której był nade mną. Całował mnie czule i dotykał mojego ciała dłońmi, zwiedził każdy fragment. W pewnym momencie poczułem że już nie mam siły, na nic, nawet na całowanie. Odkleiłem się od niego i przeniosłem go rękami na łóżko obok siebie. Zamknąłem oczy i poczułem jak mniejszy wtula się we mnie.
-Dobranoc kochanie..- wyszeptał
-Dobranoc-opowiedziałem i pocałowałem go w czoło.
Leżeliśmy, Eddie zasnął, lecz ja nie mogłem zmrużyć oka mimo zmęczenia. Nienawidziłem tego co się dzieje, chciałem skończyć to wszystko jak najszybciej. Miałem wyrzuty sumienia że powiedziałem rodzicom, a z drugiej strony i tak by się dowiedzieli. Mam dość mam kurwa dość męczy mnie moja własna obecność. Czuje się jakbym niszczył wszystko na mojej drodze samym istniem. Chce to skończyć chce to....
Zasnąłem.

_____________________________
Boje się że zrobie z tego ff jakiś mój pamiętnik

LOVE EVERYTHING YOU DO...||ReddieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz