Wpatrywałem się w przyjaciół jedzących posiłek, który przygotowałem.
-Tozier co jak co, ale kucharz z ciebie nie zły!-krząknęła Bev i dalej zajadała się.
-Dziękuję- odpowiedziałem nie pewnie, kręciło mi się w głowie czułem się strasznie. Myślałem że za chwilę zemdleję. Oparłem się o blat kuchenny i próbowałem uspokoić symptomy omdlenia, nagle-
*pisk w uszach*
-Richie!!-krzyknął Eddie i podbiegł do leżącego mnie.
Leżałem na ziemi, chyba zemdlałem lub coś w tym stylu. Nie do końca wiedziałem co się dzieje. Przyjaciele podnieśli mnie i położyli na kanapie. Słyszałem że do mnie coś mówią, ale miłem zatkane uszy, kompletnie ich nie słyszałem, a wszystko widziałem jakby przez mgłe. Leżałem na kanapie i powoli odzyskiwałem zmysły. Słyszałem już wyraźnie i widziałem w miarę dobrze (mimo że bez okularów). Usiadłem, strasznie kręciło mi się w głowie.
-Richie, jak się czujesz- podbiegł do mnie Eddie, wyglądał na szczęśliwego ale jednocześnie przerażonego i zmartwionego całą sytuacją.
-Lepiej..-próbowałem wydusić z siebie jakieś słowa, bolała mnie głowa. Byłem głodny ale próbowałem to wypierać jak zwykle.
-Może coś zjedz, lepiej się poczujesz-zaproponowała Bev, przestraszył mnie fakt że będę musiał jeść i niekontrolowana łza popłynęła z mojego oka.
Kiedy siedziałem na kanapie popijając wode ze szklanki, widziałem jak Eds przygotowuje coś do jedzenia dla mnie. Ciągle czuję że łamię mu serce moim zachowaniem, on jest tak idealny, nie zasługuję na niego. A może i zasługuje. Nie wiem.
-proszę zjedz to skarbie- wyszeptał i delikatnie uśmiechnął się, na stoliku postawił talerz, na którym były 3 pięknie przygotowane kanapki. Wyglądały przepysznie, nie chciałem jeść, ale jeszcze bardziej nie chciałem zawodzić Eddiego.♡ ♡ ♡ ♡ ♡
Po jakimś czasie zjadłem wszystkie kanapki. Było ciężko, ale czułem się z tym dobrze, byłem dumny z siebie. Kątem oka widziałem jak Eds pakuje moje rzeczy więc szybko wstałem i zacząłem mu pomagać.
-Rich! Odpoczywaj!-krzyknął, miał taki słodki wyraz twarzy kiedy się denerwował. Oczywiście nie posłuchałem go i przygotowywałem swoje rzeczy do wyjścia, Eddie tylko przewrócił oczami.
-Lecimy Bevvie!- krzyknął Eds, złapał mnie za rękę, po czym poszliśmy w stronę drzwi.
-pa chłopaki! Napiszcie jak będziecie w domach- odpowiedziała Bev, na co ja lekko się do niej uśmiechnąłem, a ona odpowiedziała tym samym, chociaż na jej twarzy malował się smutek i zmartwienie.♡ ♡ ♡ ♡ ♡
Wyszliśmy z domu Beverly, na dworze było ciepło, a ja już 3 dni nie byłem w swoim domu. Dziwnie się z tym czułem, ale moi rodzice przestali już nawet dzwonić. Tylko moja mama coś pisała, ale szczerze, nie chciało mi się nawet czytać tych bzdur.
-Nad czym tak rozmyślasz?- zapytał niższy i mocniej ścisnął moją dłoń.
-o moich rodzicach- odparłem jakby to było oczywiste.
-a...-odparł, nie do końca wiedziałem co miał na myśli po czym dodał- myślisz że dadzą ci wrócić do domu?- popatrzył na mnie oczekującym odpowiedzi spojrzeniem.
- myślę że tak, nie prędko, ale na pewno moja mama chce żebym wrócił- parsknąłem, w oczach miałem łzy bo szczerze wcale tak nie uważałem, czułem się nie mile widziany we własnym domu.
-Będzie dobrze- odpowiedział Eds, po czym szybko pocałował mnie w policzek. Zarumieniłem się. Eddie działa na mnie jak narkotyk, zawsze poprawia humor i chyba się od niego uzależniłem. Chciałbym robić dla niego więcej, bo jak na razie to tylko on ciągle mi pomaga. Jest wspaniały.Szliśmy w stronę domu Edsa kiedy nagle zobaczyłem znajomy mi samochód. To był samochód mojej mamy, wjeżdżał na uliczkę którą właśnie szliśmy. Miałem nadzieje że to nie jej samochód lub nawet jeśli, to że mnie nie zobaczy. A jednak, samochód był jej i zobaczyła mnie ona i pasażer...
________________________________
Wiem że rozdział nudnawy ale będzie się działoPrzepraszam za tak długą przerwę, postaram się skończyć tą książkę do końca marca, więc myślę że mogę oficjalnie ogłosić wielki powrót!
Dziękuję za wszystkie komentarze i głosy<3
![](https://img.wattpad.com/cover/298692012-288-k463981.jpg)
CZYTASZ
LOVE EVERYTHING YOU DO...||Reddie
FanfictionRichie zmagający się z problemami psychicznymi i problemami w rodzinie, od dawna podkochuje się w przyjacielu, czy Eddie odwzajemnia jego uczucia? Jak chłopak poradzi sobie z nową sytuacją? Tw:18+ Tw: sh Tw:ed Tw:przemoc