~9~

363 33 34
                                    

!!PRZECZYTACJCIE NOTKĘ NA DOLE!!

!!LEA LA NOTA EN LA PARTE INFERIOR!!


Półtorej godziny później Mirabel i Aya stały w pokoju Bruna i uważnie przyglądały się jego wnętrzu

- Coś mało tych schodów.. - zaczęła przerażona Rivera 

- Daj spokój! - Mira machnęła ręką i entuzjastycznie weszła na pierwszy stopień - Chodź, musimy się pośpieszyć! - krzyknęła w jej stronę i dumnie podśpiewując ruszyła na górę 

- Wiesz co? Ich jest z jakiś miliard! - Aya również zaczęła za nią iść

- Witamy w rezydenci Madrigal.. - Madrigal zaczęła podśpiewywać i iść dumnie. Za długo to nie trwało, im dłużej szły tym bardziej ta droga się wydłużała - Tu mamy dożo schodów, w rezydencji Madrigal.. - piętnaście minut później dziewczyny były wykończone tymi schodami, a były nawet nie w połowie - Witam w rodzinie.. Madri.. Madrigal.. Niby mamy magię, ale jednak nie.. - westchnęła mniej zadowolona wspomagając się rękoma 

- Bruna, twój pokój jest bez sensu! - Aya krzyknęła gdy spojrzała na górę - Mira, chodźmy póki zejście jest łatwiejsze.. - dodała zmęczona siadając na nierównym schodku 

- Po co mu tyle schodów! I ten piach.. - oznajmiła z obrzydzeniem strzepując go z włosów - Idziemy dalej! Muszę dowiedzieć się prawdy! 

- Na twoim miejscu bym sobie to odpuściła, skoro o tym nie mówią to może mają ku temu powód.. - Rivera starała się odwieść ją od tego nieracjonalnego pomysłu - Ja mam chyba lek wysokości.. - dodała lekko wychylając się 

- To nie patrz w dół, tak jak ja. - Madrigal chwyciła przyjaciółkę pod pachy i na nowo wyruszyły ku górze - Jak po ciebie przyszłam to zrobiło się niezręcznie.. Co wy robiliście? - spytała zapominając że przekracza granicę w ciekawości 

- Em.. Kiteczki? - Aya starała się ukryć swoje zażenowanie i wyprzedziła przyjaciółkę

- Ładnie śpiewasz, co to za piosenka? - Mirabel nie kończyła tematu, cieszyła się ze szczęścia każdego 

- La Llorona.. - Aya zwolniła - Znam ją dzięki Prababci Coco.. Lubi kiedy jej śpiewam, twierdzi że mam głos jak jej matka, Imelda, tak też na mnie woła.. Ale ja tego nie lubię, ta kobieta wygnała z naszego domu muzykę bo została skrzywdzona przez muzyka, a Coco mnie do niej porównuje.. - Rivera spuściła głowę czując jak łzy się jej gromadzą w oczach 

- Znasz jeszcze jakieś? - Mira położyła dłoń na jej ramieniu i uśmiechnęła się pokrzepiająco 

Señoras y señores, buenas tardes, buenas nochesBuenas tardes, buenas noches, señoritas y señores // Kiedy śpiewam tutaj wam, to jest radość - alegría // Ta muzyka to mój język, cały świat es mi familia.. - głos młodszej nastolatki rozbrzmiał echem po pokoju Bruna - Oczywiście to nie koniec, znam więcej.. Mój Pra-pradziadek był muzykiem, najbardziej mnie wzrusza jedna.. Coco jak opowiadała o ich ostatnim pożegnaniu, zawsze płakała.. A ja razem z nią -  

- Szkoda że nie możesz innym pokazać swojego talentu.. Masz cudny głos, powinnaś się postawić. - Aya spojrzała prześmiewczo na przyjaciółkę 

- Kocham cię, ale w tej sprawie mi nie doradzaj.. Nie mogę jej przekonać co do ślubu a ty każesz mi jej powiedzieć "Mi familia, no estoy interesado en prohibir la música. ¡Quiero cantar, te guste o no!" - Meksykanka wzruszyła ramionami i jednocześnie załamała się widząc przepaś między miejscem docelowym a nimi

- Nie no, nie wierzę! - Mirabel krzyknęła widząc przeszkodę

Chwilę później Mirabel przerzuciła na skałę wyżej drewnianą poręcz ze sznurkiem i przeleciała na drugą stronę, odrzuciła linkę do przyjaciółki. Ta jedynie ustała na krawędzi 

ℰ𝓈 𝓃𝓊ℯ𝓈𝓉𝓇ℴ 𝓂ℴ𝓂ℯ𝓃𝓉ℴ..// Familia MadrigalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz