Po dwóch godzinach Héctor wraz z Ayą wrócili do domu. Nastolatka wbiegła zadowolona do salonu i zawołała
- Mam plan! Ale muszę spotkać Pana Śmierci.. I wiem, kto może wiedzieć gdzie on jest.. - oznajmiła uśmiechając się przebiegle
{++}
- No Czasie, proszę cię..! - Aya zawołała przeciągle gdy jakiś starszy mężczyzna opuścił gabinet Piaskowego Ludka
- Nie! Nawet nie powinno cię tu być! - mężczyzna wskazał na drewniane drzwi
- A jednak mogę, patrz dotykam twoje biurko.. I te karteczki.. Nic mi się nie dzieje - nastolatka stanęła naprzeciwko mężczyzny
- Ale przez twoją obecność dusze nie mogą tu wejść! - Czas zacisnął dłonie, jednak po chwili je rozluźnił i delikatnie ułożył na biurku - Kto był taki uprzejmy, i powiedziało jej o tej luce w Regulaminie Śmierci? - zwrócił się do krewnych nastolatki, tamci jednogłośnie wskazali na Héctora - Super..
- To wiesz gdzie znajduje się Śmierć? - Aya spytała podekscytowana
- No oczywiście że wiem gdzie jest mój ojciec.. - Czas prychnął i sięgnął po teczkę z napisem "AYA" - Ale masz tyle dobrych uczynków.. Jakbyś się postarała bo byś mogła być tu kimś ważnym.. Napewno chcesz wracać? - dodał lekko niezrozumiale przez to że podpierał twarz na ręce
- Tak, mam sprawę.. Nawet dwie.. - odpowiedziała już mniej radośnie
- Słuchaj, powiem tylko to że musisz znaleźć go sama.. Nie ma go w Krainie Umarłych ani Żywych.. A tu pojawia się co sto lat.. Więc zostało ci jeszcze jakieś czterdzieścidziewięć..
- To gdzie on jest? No niemożliwe że nigdzie.. - Aya usiadła zrezygnowana na białym łóżku
- Mogę prosić was o wyjście? - Czas zwrócił się do krewnych dziewczyny, gdy wyszli mężczyzna usiadł obok siedemnastolatki - To nie tak że go nie ma.. Znaleźć go można wszędzie, pod warunkiem że bardzo chcesz.. Ale jest pewna wymiana.. Twoje życie za życie ukochanego
- Co? Nie! - nastolatka oburzona wstała na równe nogi - Nie zgadzam się! - krzyknęła
- No przepraszam bardzo - Pasek wstał i zaczął poirytowany - To nie ja wymyślam zasady! Z pretensjami to do Śmierci.. - wskazał na drzwi i ponownie zasiadł za biurkiem
- Héctor mówił że będę musiała coś zrobić inaczej umrę i zostanę zapomniana
- Prawda, nie uda ci się umierasz ukochany żyje. Udaje ci się ty żyjesz on nie. Czego jeszcze nie rozumiesz? Mam ci to narysować? - rzekł biorąc ołówek i pustą kartkę
- Nie dziękuje. Gdzie mogę go znaleźć? - Rivera zniecierpliwiona oparła się rękami o biurko
- Wszędzie, musisz tylko pokazać że naprawdę ci zależy - odpowiedź mężczyzny lekko zdezorientowała ją
- Nie rozumiem, jak mam to pokazać?
- Musisz przyznać przed sobą jak wielkie jest to uczucie i co jesteś w stanie poświęcić dla niego, albo przejdź się na wzgórze - Czas odpowiedział jej wypychając ją poza swój gabinet - I proszę cię, nie przeszkadzaj mi w pracy.. Powodzenia, jak ktoś z rodziny umrze to napisz do mnie jakiś list, dobrze? - zanim Aya odpowiedziała Czas zamknął jej drzwi przed nosem
- I co ci powiedział? - spytała pośpiesznie Imelda przepychając się przez innych
- Muszę iść na wzgórze.. Tam pogadać ze Śmiercią - Aya odpowiedziała i zaczęła się rozglądać po Krainie
- Nie puszcze cię tam! To niebezpieczne! - Héctor stanął przy żonie
- I tak pójdę. Dobrze o tym wiecie
- Racja.. Bądź ostrożna.. - Prababcia Coco podeszła do wnuczki i przytuliła ją mocno - Moja mała dziewczynka, pamiętam jak nuciłam ci kołysanki, a dziś? Duma dla rodziny mieć taką osobę - kobieta potarła ramiona dziewczyny
{++}
Dziewczyna dość szybko udała się na wzgórze, licząc że im szybciej tym lepiej. Gdy tam dotarła weszła do wnętrza jaskini gdzie oświetlenie tworzyły niebieskie ogniska
- Czego szukasz Zaginiona Duszo? - nastolatka podskoczyła na gruby i ochrypły ton głosu
- Chce wrócić.. By uratować bliskich - Aya odpowiedziała starając się nie pokazywać strachu. Z cienia wyszedł wysoki mężczyzna ubrany na czarno, miał na sobie jeszcze czarny płaszcz z głębokim kapturem który zasłaniał kościstą twarz
- Bliskich, tak? To ma wysoką cenę, jesteś gotowa na takie poświęcenie? - spytał odsłaniając twarz i poprawił czarne włosy
- Tak wiem.. - dziewczyna chciała coś jeszcze dodać ale mężczyzna ją wyprzedził
- Kogo i przed kim chcesz uratować?
- Moją przyjaciółkę i jej rodzinę, nie wiem dokładniej bo mnie zabili.. Proszę.. Możemy nawet zrobić tak że ja ich uratuje i znowu mnie zabierasz. Nie zależy mi na życiu, tylko na ich bezpieczeństwie - Aya odpowiedziała licząc że to zadziała i nie będzie plątała w to Camilo
- To jesteś lekko do tyłu z informacjami. Po twoim wyjściu od Piaska, pojawił się tam mniemany Sato. Zgadnij jak zginął, a raczej przez kogo.. -mężczyzna usiadł na kamiennym fotelu
- Mirabel?
- Bingo! Ta mała jest świetna! Roztopiła mu mózg! Fajnie, prawda? W każdym bądź razie, nie musisz już tam wracać - Śmierć odparła odpalając cygaro - Ohh, ja już rozumiem. Czekaj, czekaj, czekaj.. Ty chcesz wrócić dla chłopaka? - mężczyzna spojrzał na nią z iskierkami w pustych oczach - Zgadłem? - spytał wypuszczając dym
- Nie tylko.. Moja rodzina, ona jest załamana! Ja nie mogę teraz umrzeć! Sato nie żyje, ale Ollin i Soya, oni jeszcze zagrażają - Rivera podeszła bliżej mężczyzny
- Skarbie, coś za coś.. - Kostucha odparła wrzucając cygaro do ognia
- Wiem, jestem gotowa na wszystko.. - dziewczyna zwiesiła głowę
- Kamień. Zielony, taki jak w tej legendzie.. Przyniesiesz chłopak i ty żyjecie, nie uda ci się on umiera a ty zyskujesz bonusik w postaci nieśmiertelności i oglądasz każdą śmierć bliskich, pasuje? - mężczyzna podniósł brodę nastolatki
- Tak, jak mam czas? - spytała czując dziwne ukłucie w sercu. A raczej w miejscu gdzie jest serce
- Wrócisz o do Żywych gdy księżyc będzie w połowie drogi do zniknięcia. Czas masz do momentu pierwszych promieni słonecznych, czekam przy pomniku Dwojga Kochanków
- Zgoda. - po słowach dziewczyny zapadła całkowita ciemność. Obudziła się przy wjeździe do Santa Cecilia - Jestem.. - zaczęła drżącym głosem patrząc na swoją skórę - .. w dupie.. - dodała zdając sobie sprawę z tego jak mało czasu jej zostało
CZYTASZ
ℰ𝓈 𝓃𝓊ℯ𝓈𝓉𝓇ℴ 𝓂ℴ𝓂ℯ𝓃𝓉ℴ..// Familia Madrigal
RandomPięćdziesiąt lat temu, czwórka przyjaciół musiała uciec z rodzinnego miasta, co spowodowało ich rozdzielenie. Rodzina Madrigal ucieka w głąb Hiszpanii, natomiast rodzina Rivera do Meksyku. Po latach długiego szukania obie głowy rodzin - Elena i Alma...