~0~

203 17 11
                                    

[ DWANAŚCIE LAT PÓŹNIEJ ]

- Miłość musi być piękna.. Weź na przykład moich rodziców.. - siedemnastoletnia Lira przeniosła wzrok z pomnika Dwojga Kochanków na siedzącą obok postać Miguela, który czyścił swoją gitarę 

- Może i jest piękna, ale nie powinnaś się tak tym ekscytować. Jest piękna ale i niebezpieczna, tamtych zabiła, a twoi rodzice trochę przeszli żebyś tu teraz była.. - trzydziestoośmiolatek odłożył instrument obok i zamyślony spojrzał na pomnik - Ale, było mięło! Wracamy do domu! - zawołał i wstał z ziemi 

- Szkoda że Mirabel zerwała z tobą - nastolatka poszła w jego ślady i zaczęli kierować się w stronę domu 

- Poprawka, wspólnie tak postanowiliśmy. Nie myl pojęć. Jak widać nie każda pierwsza miłość jest tą jedyną. Twoi rodzice akurat mieli szczęście, i twoi dziadkowie, i ciotki.. - muzyk zawahał się - Nawet Antonio kogoś znalazł.. No trudno, tylko ja będę sam

- Jesteś jeszcze młody, wspomniałeś że rodzice musieli przez coś przejść.. Co masz na myśli? - nastolatka stanęła przed wujem krzyżując ręce na piersi 

- Ty nie bądź taka do przodu, muszę się spakować. Do Portorosso to kawał drogi, tobie tez radzę się przygotować.. - trzydziestoośmiolatek z ogromnym uśmiechem położył swoją dłoń na twarzy nastolatki i odsunął ją

- To tylko nie całe trzy dni drogi! - siedemnastolatka pobiegła do swoim ojcem chrzestnym 

Wiele rzeczy zazwyczaj się zmienia..

Kontynuacja lubianej książki..

- Ładnie wyglądam? - siedemnastolatka wyszła zza parawanu i pokazała się w nowym stroju przed Miguelem

- Czy ty przytyłaś? Ogranicz kuchnie Juliety.. - mężczyzna stwierdził i spojrzał na kolejny komplet ubrań 

- Tio! - czarnowłosa krzyknęła i odwróciła się od niego tyłem. Mężczyzna w tym samy czasie usiadł na ławeczce która się pod nim zarwała - I to ja przytyłam?

 Mężczyzna w tym samy czasie usiadł na ławeczce która się pod nim zarwała - I to ja przytyłam?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ród rodzina Madrigal poszerza się o kolejne pokolenie..

Czy będą mieć lepiej? 

- Mamo! - najmłodsze dziecko Dolores, Ben, wbiegło do kuchni całe brudne od błota 

- Mamy nie ma! - kobieta wręcz wybiegła unikając syna, ten jedynie wzruszył ramionami i poszedł na podwórko dalej się bawić

Jesteście gotowi?

Na ciąg dalszy, rodzinnych perypetii?

- Na co tak patrzysz? - muzyk ustał obok siostrzenicy która przyglądała się dwóm chłopakom

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Na co tak patrzysz? - muzyk ustał obok siostrzenicy która przyglądała się dwóm chłopakom

- Tu są dziwni ludzie.. - siedemnastolatka odpowiedziała widząc jak brunet w żółtej koszulce wpycha sobie całego loda do buzi 

- Taa.. Bo rodzinę to masz normalną.. - Miguel prychnął śmiechem i zaciągnął nastolatkę w stronę małego hotelu

{---}

- Mam nadzieję, że ta muszla będzie ci o mnie przypominała.. - Alberto cały czerwony podał dziewczynie białą muszlę po czym zniknął pośród fal

 - Alberto cały czerwony podał dziewczynie białą muszlę po czym zniknął pośród fal

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Jednak tradycja do mężczyzn w żółci, wciąż jest kontynuowana..



Hej! 

Wróciłam! Szkoda tylko że nie wiem na jak długo.. Szkoła mnie wykończy, parę miesięcy przed egzaminem zawodowym przypomina się nauczycielom że nie prowadzili z nami lekcji w tym kierunku, dlatego teraz nadrabiają.. Mam nadzieję że teraz się trochę ogarnę i postaram się poznajdować chwilę wolnego czasu na pisanie, bo zauważyłam że przybyło was kilku - nawet nie wiecie jak się cieszę.. 

Miłego dnia / wieczoru / nocy!


Rozdział miał przypominać bardziej zwiastun niż bonus, mam nadzieję że trochę wyszło..

ℰ𝓈 𝓃𝓊ℯ𝓈𝓉𝓇ℴ 𝓂ℴ𝓂ℯ𝓃𝓉ℴ..// Familia MadrigalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz