♡•°•.• 4 •°•.•♡

514 40 48
                                    

Po 21 gdy Yeosang został już sam w domu, położył się na łóżku w zamiarze pójścia spać.

Przeszkadzały mu jednak myśli. Za dużo ich było jak zawsze.

Jedna przejmowała go najbardziej.

Seonghwa. On jako jedyny z obcych dla niego osób martwił się o niego

To było dla niego nowe.

Jedyne osoby które obchodził to byli jego rodzice.
Nawet jego były przyjaciel taki nie był.

Wstał, ubrał się I wykonał poranną rutynę.

Wszedł do studia.

Wziął dosyć wielkie płótno owinięte w biały materiał I podszedł do sztalugi.
Zdjął z niej wczorajszy efekt jego pracy I położył na jego miejsce inny zaczęty obraz.

Po zdjęciu materiału ukazał się szkic twarzy. Pięknej. Męskiej. Twarzy którą widział przed nawet po zamknięciu oczu.

Powrócił do jej malowania.

Seonghwa po zrobieniu reszty projektów na zaliczenie, a było ich naprawde mało, zszedł do kuchni w której znajdowała się jego rodzicielka.

- Seonghwa, chodź tutaj na chwilkę.

-Już idę.

- Bo znowu zapomniałam zapytać. Gdzie wczoraj byłeś cały dzień? Nie mogłam się do ciebie dodzwonić miałeś wyłączony telefon.

- Wczoraj... Pomagałem przyjacielowi.

- W czym?- spojrzała na niego mieszając smażacy się obiad na patelni

- Ymm... On studiuje sztukę I...- niewiedział jak ma to powiedziać. Nie powiedziałby chyba że stop cały dzień nago przed chłopakiem którego nawet dobrze nie zna- Ja...- podrapał się po karku- jestem jego modelem.- odwrócił wzrok od matki.

- Modelem? W jakim sensie? On cię maluje czy coś?

- Tak.

- No cóż... Nie spodziewałam się.

- Ja też- pomyślał.

Yeosang wsłuchując się w piękną ciszę jaka go otaczała, nie patrzył ile godzin siedzi w swoim studiu.

Nic nawet nie zjadł od rana, a malował dalej nie zważając na swój głód.

Chciał jak najszybciej skończyć obraz który zaczął dwa dni temu. Ale ze względu na detale nad którymi spędzał większość czasu wiedział że pewnie skończy go dopiero za miesiąc.

Piętnasta...
Szestnasta...
Siedemnasta godzina...

Chłopak zatracony w malarstwie nawet tego nie zauważył.

Seonghwa gdy zobaczył w telefonie godzine siedemnastą pomyślał o chłopaku.
Zastanawiał się co teraz robi I czy nie przeszkodziłby mu jeśli by do niego przyszedł.
Miał wielką ochote się z nim spotkać. Nie wiedział co było tego przyczyną.

Ubrał się I wyszedł, uprzedając wcześniej swoją matke.

Szedł w stronę jego domu

Zapukał do drzwi. Nikt nie otwierał. Zapukał jeszcze raz. Nadal nic.

Złapał za klamkę aby sprawdzić czy drzwi są otwarte.
Odziwo były.
Wszedł do środka.
Przestraszył bo fakt że chłopiec nie zamknął drzwi.
Co jeśli ktoś by się włamał I coś mu zrobił?

Poszedł od razu w stronę studia w którym na 100% siedział Yeosang.
A przynajmniej tak mu się wydawało.

Otworzył podwójne drzwi I zatrzymał się. Tak jak myślał. Yeosang siedział przy sztaludze.
Najwyraźniej go nie usłyszał bo siedział w bezruchu.

- Yeosang.- odezwał się pierwszy.

Dopiero teraz odwrócił się wstał szybko zasłaniając obraz materiałem.

- Seonghwa? Co tu robisz?- podszedł do mężczyzny.

- Pomyślałem że może zjemy razem kolację jeśli Ci to nie przeszkadza. A drzwi były otwarte więc wszdłem.

- O, naprawdę?..

- Powinnieneś zamykać drzwi. Co jeśli ktoś by się włamał?- Pogłaskał Kanga na co ten się wzdrygnął.

- Dobrze, następnym razem nie zapomnę...- spuścił wzrok.

- Jadłeś już kolacje?

- Nie... Tak właściwie to nic jeszxze nie jadłem...

- Co?- opadły mu ręce.

- ...

- Ugh- westchnął łapiąc się za skronie.- Yeosang, czy ja mam Cię pilnować żebyś normalnie jadał?

- Ja po prostu nie jestem głodny...

- Yeosang... chodź- złapał go za nadgarstek- zabiorę Cię na porządny posiłek. Idź się przebierz, poczekam na ciebie.- zatrzymał się w korytarzu.




Dobra
Publikuje teraz rozdział
Być może jeszcze opublikuje coś dzisiaj ale najpierw musze wrócić do domu I napisać przynajmniej dwa rozdziały na zapas
Miłego dnia <333

You can paint me naked | SeongsangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz