♡•°•.• 10 •.•°•♡

444 31 34
                                    

- Coś się stało?- zapytał gdy wszedł do kuchni.

- O już jesteś.

- Yaa, Seonghwa, pamiętasz mnie jeszcze?

Zobaczył dziewczynę opierającą się o framugę drzwi.

- Soyeon!- przytulił ją ucieszony.- Co tutaj robisz? Nie spodziewałem się że przyjedziesz.

- A co? Nie mogę odwiedzić rodziny?

- Pewnie że możesz. Mamo czemu nie mówiłaś że Soyeon przyjedzie?- zwrócił się do rodzicielki.

- Chciała Ci zrobić niespodziankę.

- No właśnie głupolu. Nie musisz wszystkiego wiedzieć- wystawiła mu złośliwie język I poczochrała po włosach.

- Serio tak poprostu przyjechałaś?- powiedział podczas gdy leżeli mając na twarzach maseczki.

- Nieee- przedłużyła- Serio w to uwierzyłeś? Przyjechałam do chłopaka. Poznaliśmy się przez Internet.

- To wasze pierwsze spotkanie?

- Nie. Poerwsze spotkanie było jakieś. . . Pół roku temu.

- Aaa. . . To czemu nie powiedziałaś wcześniej?

- Wiesz jaki jest twój ojciec I ciocia. Jakbym im powiedziała to zaczęliby się wypytywać, a co? A gdzie? A kiedy? A wujek to jeszcze by mnie nie puścił. Oni martwią się o mnie bardziej niż o ciebie.

- Nie prawda.

- Prawda- zaczęła się śmiać.

- Kiedy wracasz do NY?

- Za tydzień.

- Okej.

Seonghwa ucieszony był przyjazdem swojej kuzynki.
Oboje byli od małego ze sobą zrzyci. Zawsze trzymali się razem.

Gdy pięć lat temu jej rodzina przeprowadziła się do ameryki był smutny I lekko osamotniony.

Ale raz na rok udawało jej się przyjeżdżać.

Oboje później zeszli na kolacje.

- Seo, może zabierzesz jutro Seyeon na jakąś kolacje? Dawno się nie widzieliście.- zaczął jego ojciec.

- Jasne. Dobry pomysł.- odpowiedział chociaż myślał inaczej. Chciał iść jutro do Yeosanga.
Ale skoro dawno nie widział się z kuzynką to nie mógł odmówić.

- Fajny pomysł- wtrąciła dziewczyna podczas próby przekrojenia mięsa.

Reszte dnia spędzili na rozmawianiu I wspominaniu dzieciństwa.

Yeosang za to spędził wieczór na miłym  wgapianiu się w okno.

Następnego dnia wszedł do swojego studia. Wziął przykryty pod białym materiałem obraz i położył na sztaludze.

Obraz był prawie namalowany.

Był to portret.
Przedstawiający kogoś w kim się zakochał. Kogoś kto go uratował.
Pomyślał że da mu go w prezencie kiedy odważy się wyznać mu uczucia.

Tylko kiedy ten dzień nadejdzie.

-

Weź zabierz mnie na miasto- błagała go dziewczyna

- Nie.

- No weeeeź no. Bo powiem cioci że jesteś gejem.

- Co?- wystawiłwzrok zza telefonu.

- A co jesteś?

- Przestań- wrócił do przeglądania mediów- Możesz sama iść.

- Ej ale ja tak sobie żartowałam z tym że jesteś gejem, a ty taki zszokowany byłeś.- zaczęła się tym fascynować.- A co jesteś?

- Dobra ubieraj się pójdziemy na to miasto- zakończył ich idącą w złą stronę rozmowę.

- Ej ale odpowiedz!

Seonghwa zabrał swoją kuzynkę do miejsc z ich dzieciństwa gdzie mogli sobie jeszcze powspominać I pośmiać się. Zjedli razem lody I pochodzili po galeriach.

Wieczorem wrócili do domu I przebrali się.

Park wpadł na pomysł aby zabrać ją do ulubionej restauracji jego I Yeosanga.

Kang późnym wieczorem wyszedł ze studia. Postanowił na dzisiaj skończyć.

Smutny był gdyż nie dostał dzisiaj żadnej wiadomości od Parka.

Nie wiedział co drugi teraz robił, więc nie chcąc go zamęczać, wyszedł z domu na spacer.

Tak jak pomyślał tak zrobił.
Zabrał dziewczynę do restauracji.
Widać było że bardzo jej się podobała a jedzenie również smakowało.

Kang szedł ulicami miasta.
Nie lubił chodzić w miejsca które nie zna bo bał się że może się zgubić, więc poszedł w znanym mu kierunku.





Pewnie dzisiaj to będzie jednyny rozdział jaki wstawię bo piszę shota którego pewnie dzisiaj wstawię ale nie jestem w stu procentach pewna
Więc na razie wstawiam ten jednen
Miłego dnia <333

You can paint me naked | SeongsangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz