- Yeosang?
- Seonghwa? co ty tu robisz?
- Szukałem Cię.- podszedł I usiadł obok chłopca na kanapie.
Yeosang podniósł się I oparł głowę na ramieniu Parka.
- Chcesz łyka?- zapytał podając mu butelkę.
- Nie, nie chce. A ty nie powinnieneś pić. Twoja tolerancja na alkohol jest naprawde słaba.
- Ale to wino jest taaaakie pyyyszne.
Chłopak przysówał butelkę pod usta wyższego jednak ten ani drgnął.
Pijany już Kang zaczął wylewać "niby przypadkiem" napój na koszulę drugiego. Nie zwraxał uwagi na to że niszczy mu kolejną koszulę.
- Yeosang!- krzyknął I złapał butelkę odstawiając ją na stolik obok.
Musiał zdjąć z siebie mokrą koszule.
Zaczął ją szybko razpinać I tak jego brzuch I klatka piersiowa była już mokra od wina.
- Przepraszam...
Seonghwa chciał wstać jednak ten nie pozwolił mu na to, siadając na jego kolana.
Przybliżył swoją twarz do szyji Hwy I zaczął zlizywać z niej wino.
- Y-yeosang, co ty robisz?- zapytał.
- Nic- mruknął.
Zaczął zlizywać coraz niżej, z klatki piersiowej aż po brzuch.
- Przestań- powiedział czując jego język.
Yeosang jedynie brnął dalej.
Po chwili widząc mokre od alkoholu krocze starszego zszedł z niego I zaczął również lizać jego spodnie.
Zszokowany Seonghwa odsunął go od siebie, a ten znów usiadł na jego kolanach.
- Seonghwa- szeptał- chce Cię tak bardzo. Zróbmy to. Proszęę
- Yeosang uspokuj się, jesteś pijany.
- Seonghwa jestem taki napalony na Ciebie. Czemu mnie odrzucasz??- szeptał dalej czując że w jego oczach zbierają się łzy.
- Nie jesteś teraz sobą. Powineneś iść już spać.
- Proooszę. Proszę pozwól mi. Oddam Ci się na zawsze. Będe tylko twój, tylko proszę pozwól mi. Ja tak bardzo chce...- zaczął całować jego szyję.
- Nie, Yeosang, lepiej żebyś poszedł teraz spać.- odsunął swoją szyję.
- Seonghwwaaa, błagaam.- pozwolił jego łzom lecieć- Czemu mnie nie kochasz? Nie podoba Ci się moje ciało? Moge się zmienić. Dla Ciebie zrobie wszystko...
- Jesteś idealny I niczego Ci nie brakuje, ale to nie jest czas na rozmowy.- próbował wstać jednak młodszy mu na to nie pozwalał.
- Czemu to nie mogę być ja?- jego głosie było słychać wszystkie uczucia które skrywał. Jednak jego policzki były nadal mokre.- Co ta dziewczyna ma co ja nie mam?
- O jaką dziewczynę Ci chodzi? Jeśli wczoraj mnie widziałeś to wiedz że to była moja kuzynka. Yeosang to nie jest czas na rozmowy. Porozmawiamy jak będziesz trzeźwy.
- Pokochaj mnie proszę... Kochaj mnie, bo ja już siebie nie potrafie. Pokochaj mnie a będe żyć tylko dla Ciebie, jeśli dla siebie już nie potrafie- mówił dalej nie słuchając słów Parka.
- Yesang...- z oczy Hwy zaczęły również wypływać słone krople.
- Obiecuje Ci... Proszę, pozwól mi być twoją własnością. Mogę zostać nawet tylko zabawką ale pozwól mi być przy tobie I nie opuszczaj mnie... Mogę cierpieć, możesz zadać mi ból, ale zniosę go tylko jeśli będziesz nadal przy mnie..
- Sangie, posłuchaj mnie, to nie jest czas na takie rozmowy. Też Cię kocham ale to nie jest kurwa na to czas!
- Czemu taki jesteś?- powiedział Hwa.
Zatrzymał swoje ręce I położył głowę na piersi Seo. Zaczął głośno łkać.
- Z-zabij mnie. Zabij m-mnie
- Przestań mówić takie głupoty.
- Je-eśli n-nie mam j-już d-dla kogo żyć to z-zabij mnie.
- Przecież mówię że Cię kocham!!- krzyknął wkurzony.
- Nie k-krzycz na mnie...- płakał dalej.
Hwa znowu chciał wstać, ale blondwłosy nadal mu nie pozwalał na to.
- Yeosang. Słyszysz mnie? Kocham Cię do cholery! Nie pozwole Ci cierpieć! Nie skrzywdzę Cię. Zawsze będe Cię kochać, więc uspokuj się. Nigdy bym Cię nie zdradził z żadną dziewczyną. Więc zanim źle zrozumiesz zapytaj mnie.
- Przepraszam... przepraszam za wszystko...
- Sangie, nie masz za co przepraszać.
Ykhym ykhym YKHYM ja nie wiem co ja napisałam
Ale wiem że wam się podoba sgsgsgsg
CZYTASZ
You can paint me naked | Seongsang
ФанфикшнYeosang to student sztuki na trzecim roku. Ma bardzo wielki talent, który podziwiają zarówno inni studenci jak I profesorowie. Chłopak jednak pewien problem. Traci swojego modela miesiąc przed oddaniem prac semestralnych. Seonghwa to student prawa n...
