♡•°•.• 5 •.•°•♡

514 35 64
                                    

Seonghwa zabrał ich do restauracji. Za to że nic nie zjadł przez cały dzień kazał mu zjeść całego zamówionego dla niego chrupiącego kurczaka I makaron. Później zamówił mu jeszcze deser.

- Dziękuje za dzisiaj- powiedział przed drzwiami swojego domu.

- Nie ma za co. Ja chyba naprawde będe musiał Cię pilnować.- zachichotał I złożył na czole chłopaka motyli pocałunek.- Do jutra- uśmiechnął się czarująco I odszedł w swoją stronę.

Yeosang wszedł do domu I pobiegł do toalety.
Zobaczył w lustrze że jego policzki są czerwone.
Tylko Seonghwa potrafił go tak zawstydzić.

Przyjaźń między nimi rosła. Co raz mocniej przywiązywali się do siebie. Codzienne pisanie do siebie albo spotykanie się stało się ich codziennością.

Miesiąc przed oddaniem prac, obraz Yeosanga był już w 3/4 gotowy. Została jeszcze twarz I detale.

( Taki troche time skip)

- Mówię Ci czekolada miętowa naprawdę nie jest zła- kontynuował ich rozmowę gdy weszli do kawiarni.

- Wolałabym zjeść kapcie niż jeszcze raz jej posmakować- powiedział z lekkim dramatyzmem Seonghwa.
Yeosang zaśmiał się z jego wypowiedzi.

- Kiedyś Cię w końcu przekonam.

Kiedy zamówili już to co chcieli usiedli przy stoliku.

- Wiesz co, chciałbym zaprosić cię na imprezę. Mój znajomy organizuje ją w ten piątek.

- No nie wiem. Ja nigdy nie byłem na żadnej.

- Zawsze musi być ten pierwszy raz.

- Jak Ci się nie spodoba zawsze możemy wyjść.

- No dobrze.

Yeosang usłyszał znajomy głos który wszedł do kawiarni. Odruchowo odwrócił się aby zobaczyć do kogo należy.

Kim Byeongkwan.
Tak miał na imię. Chłopak który był na tym samym roku co Yeosang.
Nie lubił Kanga. Być może przez jego talent przez który nikt nie mógł mu dorównać.

Nie był jednak sam. Trzymał go za ręke. Juyeona.

Dlaczego byli razem?

Odwrócił się szybko. Spojrzał przerażony na zmartwionego Seonghwe.
Nie spotkał go od miesiąca. I nie chciał spotkać. Nie miał nawet ochoty wchodzić w jakiekolwiek spory z Kimem.

- Hwa, możemy stąd iść?

- Dopiero co przyszliśmy. Czemu chcesz już iść.

- Po prostu.

- No dobrze.

Yeosang szybko wstał I wziął swój plecak. Kiedy Park stanął obok wziął go za ręke I szybko wyszedł.

- Yeosang, zatrzymaj się- krzyknął lekko kiedy ten nadal ciągnął za sobą nie rozumiejącego jego zachowanie, Seonghwe.
Chłopqak zatrzymał się.

- Powiesz co się stało?

- No bo... tam był Juyeon.

- Kto?- zapytał. Nie kojarzył tego imienia.

- Mój były model. To przez niego poprosiłem cię żebyś...

- No dobrze, ale nie musieliśmy chyba od razu wychodzić?

- Ja nie chciałem żeby mnie zauważył.

- Ojejku Yeo- podszedł bliżej I przytulił smutnego chłopca.

- Przepraszam.

- Nie masz za co.- wzmocnił uścisk.

- Wybrałeś w końcu film?- usiadł na kanapie obok Parka.

- Tak. "Love Simon"

- O czym?

- Nie wiem.

- Jak to nie wiesz?

- No nie wiem. Ostatnio jak rozmawiałem z kuzynką to polecała.

- Acha. Czyli oglądamy w ciemno. Okey.

Ułożył się wygodniej I wziął do ręki miskę z popcornem.

Pierwsze piętnaście minut oglądania było miłe.
Oboje myśleli że film zapowiada się ciekawie. Dopóki nie odkryli o czym jest film.

- Twoja kuzynka nie mówiła że to bl?- zachichotał Yeo.

- Nie.- powiedział speszony.- Jeśli chcesz możemy obejrzeć coś innego.

- Nie. Podoba mi się- zatrzymał go Yeosang.

Scena pocałunku.
Troche niezręczna atmosfera zrobiła się między nimi. Zwłaszcza że siedzieli prawie wtuleni w siebie. Nie codziennie widywali całujących się mężczyzn a sami nigdy czegoś podobnego nie przeżyli.

- Już koniec.- Yeosang wstał jak poparzony, a zanim Seonghwa.- Dziękuje że przyszedłeś- uśmiechnął się niezręcznie. Wziął do rąk pustą miskę I uciekł do kuchni.




Wydaje mi się że szybciej skończymy tego ff niż zaczęliśmy hehe

Szczerze mówiąc podoba mi się że te rozdziały mają mniej więcej 500 słów
Jakoś wygodniej I szybciej mi się je pisze

You can paint me naked | SeongsangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz