♡•°•.• 7 •.•°•♡

528 39 9
                                        

Nie waż się go dotykać

O co Ci chodzi?

Dobrze wiesz o co mi chodzi
Nie waż się dotknąć Yeosanga
Nie myślałem że się tak zachowasz

Stary uspokój się
Nie chciałem go zaciągać do łóżka
Przecież widziałem jak na niego patrzysz
Jesteśmy kumplami nie zrobiłbym czegoś takiego tobie

Sorry ale po tobie spodziewam się wszystkiego
Po za tym o co Ci chodzi
Jak na niego patrzyłem?

Miałeś iskierki w oczach
Na pierwszy rzut oka widać że Ci się podoba

To tylko przyjaźń
Chce go ochronić bo jest moim PRZYJACIELEM

Taa
Ty se wierz w te brednie

To nie są brednie
Musze już iść

- No dobrze. Widzimy się na kolejnych zajęciach- profesor wyszedł z klasy.

Yeosang pakował swoje notatki do plecaka gdy ktoś podszedł do noego I przerwał mu tą czynność.

- Jak Ci idzie praca semestralna? Słyszałem że straciłeś. . . Modela.

Podniósł głowę I zobaczył wredny uśmieszek na twarzy jego wroga.

- Nie wiem skąd to wiesz, ale nie jest to twój interes.

- Nie zgadniesz skąd to wiem. Mój chłopak mi powiedział. . . Juyeon.

- C-co?

- Jesteśmy razem. To ja go poprosiłem o to. Ciekawe czy zdążysz w terminie, ofermo- dodał, I wyszedł.

Seonghwa szedł w stronę części uczelni gdzie wykładano sztukę.
Razem z Yeosangiem mieli iść do jego domu aby popracować nad obrazem.

Gdy był już nie daleko sali gdzie zajęcia miał Yeo, zatrzymał się aby wyjąć telefon. Dostał powiadomienie.
Była to jego matka z zapytaniem czy wraca na obiad.
Szybko odpisał I poszedł dalej.

Widział jak inni studenci wychodzą z sali więc ruszył tam po przyjaciela.

- . . . Juyeon.- Zatrzymał się gdy usłyszał rozmowę, zapewnie Kanga I kogoś innego.

Zacisnął pięści gdy usłyszał co I z jakim chamstwem mówił ten drugi.

Odsunął się od drzwi I patrzył na wychodzącego chłopaka.

Wyglądał bardzo znajomo. Może to jest ten Byeongkwan o którym kiedyś mówił Yeosang- pomyślał.
Nie mógł tego tak zostawić.
Jeśli tak było cały czas. Jeśli Yeosang był tak traktowany cały czas.
Nie mógł. Po prostu nie mógł. Być może nie powinien ale chciał dla Yeosanga jak najlepiej.

Wysłał do Kanga wiadomość żeby na niego nie czekał I że się trochę spóźni, po czym poszedł za chłopakiem.

Nie czekaj na mnie. Trochę się spóźnie

Otrzymał wiadomość od Seo.

Super- pomyślał. Miał nadzieję że razem dzisiaj pójdą.

Wziął swój plecak I wyszedł z sali

- Hej ty!- krzyknął próbując go zatrzymać.

- Znamy się?

- Jeszcze nie, ale poznamy.

- Czego ode mnie chcesz?- zmierzył wzrokiem jego sylwetkę.

- Zostaw w spokoju Yeosanga. Przestań go zaczepiać.

- Bo co? Niczego mi nie zabronisz- popchnął Seo I próbował odejść.

- Jeszcze nie skończyłem- odwrócił agresywnie Kima przez co ten upadł.

- Pojebało Cię?!- podniósł się I wymierzył cios w Parka.

Oboje zaczęli się bić.

Po chwili jakaś dziewczyna podbiegła do nich I odepchnęła ich od siebie.

- Nie waż się chociażby do niego zbliżać- wytarł krew z ust I poszedł.

Zostawił Byeongkwana całego zirytowanego I złego.

Park pobiegł szybko do swojego domu żeby przebrać się I opatrzyć ranę na ustach.

Gdy wychodził już z domu było po siedemnastej więc czym prędzej szedł w stronę domu Yeosanga.

- Yeo, przepraszam, coś mi wypadło.

- Spokojnie, dobrze że już jesteś. A właśnie. Zamówiłem jedzenie. Pomyślałem że możesz być głodny. Niedługo powinno być.

Park usiadł na podeście i zaczął zdejmować bluzę I koszulkę.

- Poczekaj!- zatrzymał go Yeo I podszedł blisko niego. Objął jego twarz w dłonie- Co masz na twarzy?




Ide pisać dalej
Miłego dnia

( Nie zwracajcie uwagi na błędy kiedyś je poprawie )

You can paint me naked | SeongsangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz