♡•°•.• 13 •°•.•♡

513 29 26
                                    

Gdy mężczyzna wstał Yeo owinął nogi wokół jego bioder I zawiesił ramiona na jego szyji.

Wszedł do sypialni I położył Sanga na łóżku. Ten jednak nie pozwolił mu odejść I nadal trzymał ręce na jego szyji, przez co Hwa musiał zawisnąć nad nim.

- Yeosang idź spać, jutro wrócimy do naszej rozmowy.

- Nie chcę.

- Ehh...

- Skoro mnie kochasz to dla czego nadal mnie odrzucasz?

- Bo to nadal nie jest odpowiedni moment.- Dlaczego on nadal był taki zawzięty?

- Ale ja nadal jestem na Ciebie napalony.

- Ty... Jak to możliwe że dopiero rozmawialiśmy o tak poważnych rzeczach. Płakałeś. A teraz tak szybko zmieniłeś zachowanie?

- Bo nadal jestem pijany.

- Nie sądze.

- Bo już nie jestem pijany?

Chłopiec zwalił Seo na łóżko, tak, że teraz on na nim siedział.

- Nie odpuścisz?

Pokiwał głową na nie.

Seonghwa podniósł się I wbił w usta Yeosanga.
Powoli pogłębiał ten namiętny pocałunek, wkładając do jego buzi język I dominując nad nim

Teraz znów zawisł nad niższym. Zdjął z niego bluzę.
Zaczął wytaczać ścieżki pocałunków na jego ciele, przegryzając co jakiś czas jego skórę.

Yeosang drźał pod wpływem mokrych pocałunków.
Schodził coraz niżej aż w końcu zdjął jego spodnie I bokserki. Z siebie również pozbył się zbędnego w tej chwili odzienia.
Seo zaczął całować wewnętrzną stronę uda młodszego przez co ten zaczął jęczeć.

Na początku włożył w niego dwa palce I zaczął nimi poruszać.

Z chwilą kiedy czuł że jest odpowiednio rozciągnięty wyjął z niego palce.

- Jesteś gotowy?- zapytał, a gdy Yeo kiwnął głową włożył w niego jego długość.

Na początku powoli pchał w niego aby ten przyzwyczaił się do jego wielkości.
Próbował być dla niego delikatny.

- Seo. . . Proszę. . . Szybciej. . .

- Napewno?

- Tak. . . Ach. . . Błagam. . .

Pokuj wypełniony był jękami I odgłosami obijających się o siebie ciał.

- Seo... Ach... jestem tak blisko...Nghh...- doszedł na brzuch starszego.
Seonghwa pchał jeszcze w młodszym goniąc swój orgazm, aż uwolnił się w nim.
Zrobili to jeszcze kilka razy aż oboje opadli zmęczni.

- Skarbie, dobrze się spisałeś- pochwalił.

- Dziękuje Seo. . .

Oboje potem zasnęli.

Yeosang otworzył oczy gdy poczuł na swoim brzuchu czyjąś ręke.
Jego głowa zaczęła mocno boleć.
Czuł że za nim ktoś leży. Ale kto? Nie pamiętał poprzedniej nocy. Być może dlatego że się mocno upił.

Czuł że ręka tej osoby błądziła po jego brzuchu I biodrach.

Bał się odwrócić. Co jeśli poszedł do łóżka z obcym facetem albo kobietą?
Zaryzykował.
Odwrócił się.

- Już nie śpisz skarbie?

To był Park.

Ale czemu on? Co on tu robił? My chyba nie. . .- Seo przerwał mu przemyślenia całusem.
Yeosang jeszcze bardziej zszokowany się na niego wpatrywał.

- Wczorajsza noc była wspaniała- przytulił jego drobne ciało.

- C-co? Czy my wczoraj?!- odsunął się od Parka I podniósł. Złapał się za głowę kiedy poczuł jej ból. Miał teraz sporego kaca.

- Nie pamiętasz?

- J-ja. . . Nie. . .

- No cóż, mogę Ci przypomnieć- przyciągnął go I pocałował.

Po tym jak oboje wzięli prysznic I ubrali się, Seo powiedział mu co dokładnie się stało.

Yeosang siedział na łóżku zawstydzony jak I zażenowany swoim zachowaniem.

- Yeosang- ukucnął przed nim- Też Cię kocham. Dziękuje że wyznałeś mi uczucia. I dziękuje że mogę być pierwszym.

Przytulił do siebie chłopaka.

- Widziałem obraz.

- Co?

- Mój portret.

- Ale kiedy? Dlaczego?

- Kiedy Cię szukałem to zauważyłem. Jest naprawde śliczny.

- Ale nie skończony. . .

- Ale i tak jest śliczny.






To przed ostatni rozdział troche mi sie wydaje że chujowy ten ff bo taki krótki no ale trudno

Ja ogółem jestem jakaś dziwna
Nie umiem pisać takich ff dłuższych niż na 20 rozdziałów bo wpadam w jakąś idiotyczną panike no nie wiem czym to jest spowodowane

You can paint me naked | SeongsangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz