"chociażbym szedł ciemną doliną, zła się nie ulegnę, bo ty jesteś ze mną".
Biblia, Psalm 23❗TW❗
PRZYPOMINAM!
Szczególnie w tym rozdziale opowiadanie zawiera sceny/opisy przemocy (TAKŻE SEKSUALNEJ!) śmierć, zabójstwa i inne treści nieodpowiednie dla niektórych, szczególnie bardzo młodych lub wrażliwych osób
Ubierz mundur. Zaraz po ciebie przyjadę.
Taką wiadomość otrzymała późnym popołudniem [_]. Nadał ją do niej Takashi, a fakt, że nie dodał nawet krótkiego cześć sprawił, że Hanagaki nieco się zaniepokoiła. Mimo tego, nie zadawała zbędnych pytań. Odpisała tylko zdawkowym ok i parę minut później stała już w stroju Toman przy frontowym oknie, wypatrując Takashiego na motorze.
Padał głupi deszcz, a w szybę gęsto uderzały ciężkie krople. Dziewczyna zdjęła z nadgarstka gumkę i spięła nią górną połowę włosów, by później mokra grzywka nie wchodziła jej przypadkiem do oczu, ograniczając pole widzenia.
Takemichiego nie było w tym czasie w domu. Parę godzin temu wyszedł z Hinatą na festiwal i niedługo powinien wracać, tym bardziej, że pogoda niezbyt sprzyjała zabawie.
Nastolatce było troszkę przykro, że Draken nie zaproponował jej wspólnego wyjścia z tej okazji, ale tłumaczyła to tym, że chłopak musiał pomyśleć, że i tak by się nie zgodziła. Oboje dobrze wiedzieli, że [_] nie przepadała za takimi atrakcjami. Draken zapewne też, więc przemilczenie tej kwestii nie wydawało się być w ich przypadku aż takie dziwne.
Do uszu czarnowłosej dotarł ryk silnika, więc wyszła z ciepłego domu na zewnątrz i zamknęła za sobą drzwi na klucz, chowając go pod doniczką z kwiatkami. Ku jej zaskoczeniu, deszcz był raczej ciepły, niż zimny i kłujący, typowy dla opadów po paru dniach ciągłego skwaru.
— Przyjechałem po ciebie tylko dlatego, że nie masz skutera — powiedział na tyle głośno, by [_] na pewno go usłyszała.
Dziewczyna uśmiechnęła się zaczepnie. I tak wiedziała, że kłamał.
— Powiesz mi w końcu, o co chodzi? Mikey wymyślił sobie jakieś dodatkowe spotkanie czy o co biega? — Usiadła za Mitsuyą i objęła go w pasie.
— Chciałbym, żeby tak było — odparł poważnie. — Draken jest w niebezpieczeństwie. Uznałem za stosowne poinformowanie cię o tym fakcie. — Zaczął odpalić motor.
Dziewczyna czuła, jak jej puls gwałtownie przyspiesza.
— W jakim znowu niebezpieczeństwie? Co się dzieje? — bezskutecznie starała się przekrzyczeć wiatr.
CZYTASZ
𝙒𝙀 𝘼𝙍𝙀 𝙒𝙀𝘼𝙆 [draken x reader]
Fanfiction"- Nawet nie wiesz, Takemitchy, jak bardzo mam sobie za złe to, że w porę nie zauważyłem jej cierpienia - wyszeptał Draken. - Gdybym tylko wiedział... - Nie obwiniaj się za to. Ona okłamała nas wszystkich. - Odwrócił wzrok. Przypomniał sobie jej su...