|| Taki fajny krótki rozdział....||
W tedy Ren poczuł usta bruneta na swoich. Biodra Nicolasa poruszały się rytmicznie, podniecając chłopaka. Blondyn nie chciał być dłużny i zainicjował głęboki pocałunek, Nicolas bez namysłu oddawał pieszczotę siadając okrakiem na chłopaku.
Chłopcy popatrzyli sobie w oczy, brunetowi podobała się twarz podnieconego blondyna, była czerwona jak burak kiedy chłopak chwycił rękę Rena każąc mu dotknąć swojego wyrzeźbionego ciała.
Ren nieporadnie próbował ściągnąć swoją koszulkę, Nicolas cierpliwie czekał kiedy uda mu się to zrobić, przy tym cały czas patrząc mu w oczy i śmiejąc się pod nosem. Renowi udało się ściągnąć koszulkę i od razu pocałował Nicolasa pragnąc jego ust i dotyku, od tak dawna nikogo nie dotykał ani nie całował że stęsknił się za tym uczuciem. Zapomniał o Kou, o tym że tak bardzo go kocha, pragnął w tym momencie tylko Nicolasa.
Brunet ułożył drobnego chłopczyka tak że ten siedział na jego kolanach, teraz to Ren ocierał się o penisa Nicolasa ukrytego pod ręcznikiem. Poruszał się w tył i w przód co cholernie podobało się brunetowi, blondyn z uwagą obserwował jak brunet pojękuję przy tym podniecając się jeszcze bardziej.
Nicolas zaczął mnąć pośladki Rena, blondyn spiął się lekko czując jego duże dłonie na swoich drobnych pośladkach.
-Teraz posłuchasz się mnie i wypniesz się do mnie tyłem, masz masturbować się na moich oczach w takiej pozycji. - Rozkazał siadając na swoim łóżku.
Ren ściągnął swoje spodnie razem z bielizną. Wyciągną wazelinę ze swojej szafki, tą którą wykorzystywał do masturbowania się myśląc o kuzynie który w tym momencie się nie liczył, oszukiwał się że robi to dla tego że czuje coś do Nicolasa, tak naprawdę potrzebował tylko wymówki żeby legalnie pieprzyć się z Brunetem. Czuł że Kou i Nicolas mają ze sobą coś wspólnego, wyglądają całkiem podobnie, ale szybko ta myśl wyleciała z głowy Rena bo przecież to nie jest możliwe.
Nicolas zaśmiał się cicho widząc jak Ren nabiera wazelinę na dwa palce i smarując swoje wejście lecz to nie trwało zbyt długo ponieważ brunet nie mógł się powstrzymać, musiał w końcu sobie ulżyć.
Nicolas pozwolił Renowi wysmarować jego kutasa wazeliną. Brunet rozsiadł się wygodnie czekając na ruch chłopaka, nie spodziewał się jednak że ten nabije się na jego członka, chwilę odczekał aby przyzwyczaić się do jego długości, następnie zaczął swobodnie się poruszać.
Blondyn krzyczał imię chłopaka, to było tak kurewsko podniecające dla Nicolasa że ten chwycił jego biodra i poruszał nimi razem z chłopakiem. Starszy włożył Renowi dwa palce do buzi żeby go uciszyć, ten zaczął je ssać doprowadzając chłopaka do szału swoim seksapilem i słodkością w jednym.
Oboje doszli brudząc się nawzajem ale nie obchodziło ich to. W ciszy włączyli coś na komórce Rena.
|| No i poszli w tango... ||
CZYTASZ
Even if you don't love me
Romance-To co robimy to grzech. -W takim razie zgrzeszę dla ciebie i pójdę do piekła za twoje wybryki. 𝐍𝐢𝐠𝐝𝐲 𝐧𝐢𝐞 𝐥𝐮𝐛𝐢ł𝐞𝐦 𝐦𝐨𝐣𝐞𝐠𝐨 𝐤𝐮𝐳𝐲𝐧𝐨𝐬𝐭𝐰𝐚, 𝐚 𝐰 𝐬𝐳𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨́𝐥𝐧𝐨𝐬́𝐜𝐢 𝐭𝐞𝐠𝐨 𝐧𝐚𝐣𝐬𝐭𝐚𝐫𝐬𝐳𝐞𝐠𝐨 𝐤𝐮𝐳𝐲𝐧𝐚. 𝐙�...