||WITAM I O ZDROWIE PYTAM, ten rozdział jest pisany na totalnej CZILEŻE więc może nie być jakiś świetny. ALE JA MAM PODJARKĘ DZIŚ I DOBRY HUMOR WIĘC HFDSHFKJSHK.
A no i teraz znów piszę w 3 osobie. Chciałam przybliżyć wam życie Nel więc dzisiaj spróbuję napisać wiec o nim ale czy mi wyjdzie to...||
Kou doszedł kilka ruchów później. Opadł bezwładnie na materac obok blondyna, ten przyglądał się mu z wielkim zdziwieniem.
-Co się tak gapisz?
-O mój boże, my przed chwilą robiliśmy to, o mój boże! - powiedział pełen przerażenia Ren chowając twarz w rękach. Kou widząc zawstydzenie chłopaka roześmiał się.
-Ej! Przestań nie śmiej się!
-No już nie spinaj się tak blondyneczko!
Kuzyni szybko potym zasnęli, zmęczeni i zaspokojeni.--------
-----
--
-Umówimy się?-Nie mam czasu, a nawet gdybym miał to nie poświęcił bym go komuś takiemu jak ty. - Kou odpowiedział tym na zaczepki dziewczyny która od jakiegoś czasu próbowała się do niego dobrać. Po tych słowach dziewczyna przewróciła oczami i odeszła od stolika czarnowłosego, Nel mijając brunetkę rzuciła jej złowrogie spojrzenie.
- Hej co tam?
- Wczoraj ruchałem więc dobrze.
-Wczoraj? Przecież wczoraj u ciebie byłam, wyszłam późno, tak szybko sobie kogoś sprowadziłeś.-Nie musiałem nikogo sprowadzać.
-Zaraz co?!
-Dobra nie musisz o tym wiedzieć.
-Ale zaraz mieszkasz ze swoją dziewczyną? I z matką?! - powiedziała przerażona, chłopak tylko machnął ręką i wrócił do swoich zajęć, zostawiając dziewczynę w niepewności spowodowaną brakiem odpowiedzi.
-Mogłeś mi nie mówić, teraz jestem i zazdrosna i ciekawa. Jaką ta dziewczyna musi być szczęściarą że mogła przespać się z jednym z największych ciach naszej klasy.
-Dziewczyna? - Chłopak roześmiał się. -Naprawdę?
-Ale, czekaj, skoro nie dziewczyna to chłopak? Bzykasz się z bratem?!
-To nie brat tylko kuzyn i tak uprawialiśmy seks.
-Czy ciebie nie pojebało?
-Ciszej. - zakrył jej usta jednym palcem.- Traktuje cię jak przyjaciółkę więc ci o tym mówię, liczę że nikomu o tym nie powiesz, a jeśli powiesz to wyrwę ci język.- Dziewczynie ułożył się w głowię idealny plan, wiedziała że Kou darzy ją zaufaniem więc nie ma z tym najmniejszego problemu. Wiedziała też że Harry dalej się w niej podkochuje, i wiedziała że Harry przyjaźni się z Renem. Reszta to tylko kwestia czasu i umiejętności Nel.
Po południu wszyscy zebrali się na stołówkę aby zjeść obiad.
Nel Miała spięte włosy dzięki czemu jej szyja eksponowała nowe malinki, ubrała na się w szary sweter i jeansy do kolan, miała kilka naszyjników i starych pierścionków. Uważała się za atrakcyjną w każdym stroju więc nie musiała się zbytnio stroić, wiedziała że będzie ją chciał w każdym wydaniu. Każdym mówił że sobie ją odpuścił ale ona wiedziała jaka jest prawda, zauważała jego ukradkowe spojrzenia i uśmiechy jakimi ją darzył. Z jeden strony dla dziewczyny było to słodkie a z drugiej żałosne, bo ona dużo razy dawała mu do zrozumienia że nie jest zainteresowana ale on dalej się starał. Kiedy znalazła sobie nowego chłopaka on odpuścił ale nie na tyle by nie gapić się na nich na przerwie morderczym wzrokiem.
Nel zauważyła że Harry jest w towarzystwie Alice, mimo dziewczyny siedzącej przy jej celu szła dalej dumnie w stronę stolika chłopaka.-Mogę się przysiąść? - Nie czekając na odpowiedź zajęła miejsce obok chłopaka.
-Jasne. - Odpowiedziała sarkastycznie Alice po tym jak Nel siedziała już obok Harrego głaszcząc jego ramie.
-Co cię tu sprowadza?
-Chciałam być blisko ciebie. - Chłopak zarumienił się na te słowa, a dziewczyna pomyślała że łatwiej być nie mogło.
-Nie no debil.- Złapała się za głowę kręcąc nią na boki.
-Masz jakiś problem Alice?
- Mam problem bo wparowałaś sobie kręcąc tą swoją kościstą dupą i niszczysz mi rozmowę z moim najlepszym przyjacielem.
-Daj spokój.
-Właśnie daj spokój laluniu, ja po prostu przyszłam do mojego kochanego Harrego.
-Aha? Typiara miała na ciebie wyjebane i naglę się pojawia w ważnym momencie, kiedy ci się kurwa spowiadam a ty masz mnie w pizdzie? Serio taki z ciebie przyjaciel.
-Daj spokój przecież wiesz że ona mi się podoba, powierz mi potem co za problem.
-Harry ale z ciebie dupek! Idę do Rena bo jak widać na ciebie nie można liczyć.
-Spokojnie ona tylko histeryzuje.- powiedział chłopak ale widać było na jego twarzy że trochę mu smutno.
Nie spodziewałam się że pójdzie tak łatwo. -Chciałam ci tylko powiedzieć że wiem że jesteś we mnie zakochany, wiesz już od dawna mi się podobasz ale nie miałam odwagi ci o tym powiedzieć. - Kłamstwa chyba wychodzą mi najlepiej.
-Naprawdę ci się podobam?
-Tak piękny! To co chcesz być ze mną?
-Ale, może najpierw jakaś randka.
Serio? Teraz udajesz świętoszka! Śliniłeś się jakieś kilka miesięcy a teraz jak proszę cię o bycie w związku to masz mnie w dupie. -Kochanie tyle na to czekałam, nie możesz zostawić mnie tak, w związku będziemy chodzić na randki kiedy tylko będziesz chciał. - No zgódź się w końcu nie mam całego dnia.
-No skoro tak bardzo chcesz. - Harry nie pokazywał tego, ale tak naprawdę cieszył się jak cholera, to był jeden z lepszych dni w jego życiu. Wiedział że to trochę dziwne i za szybko ale miał to gdzieś, ważna była Nel.
-Ale mam prośbę...
---------
------
---Ren ja cię tak przepraszam! Nie chciałem żebyś się wywrócił. - Powiedział z żalem Harry.
-Nie nic się nie stało tylko zanieś mnie do pielęgniarki.
-Jasne. - Chwycił Rena pod ramie i udali się do gabinetu.
Harry otworzył drzwi do gabinetu pielęgniarki, zobaczyli Kou całującego się z półnagą Nel.
// PZEPRASZAM XDD//
CZYTASZ
Even if you don't love me
Romance-To co robimy to grzech. -W takim razie zgrzeszę dla ciebie i pójdę do piekła za twoje wybryki. 𝐍𝐢𝐠𝐝𝐲 𝐧𝐢𝐞 𝐥𝐮𝐛𝐢ł𝐞𝐦 𝐦𝐨𝐣𝐞𝐠𝐨 𝐤𝐮𝐳𝐲𝐧𝐨𝐬𝐭𝐰𝐚, 𝐚 𝐰 𝐬𝐳𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨́𝐥𝐧𝐨𝐬́𝐜𝐢 𝐭𝐞𝐠𝐨 𝐧𝐚𝐣𝐬𝐭𝐚𝐫𝐬𝐳𝐞𝐠𝐨 𝐤𝐮𝐳𝐲𝐧𝐚. 𝐙�...